"Głównym powodem, dla którego zdecydowaliśmy się na wejście nagiełdę, jest chęć pozyskania kapitału na realizację strategii,która zakłada m. in. umocnienie pozycji lidera na rynku dystrybucjiproduktów drogeryjnych, poprzez przejęcia i akwizycje oraz rozwójwłasnych marek. Chcielibyśmy zadebiutować jeszcze we wrześniu, zemisji planujemy pozyskać 13,5-18 mln zł, w zależności odostatecznej ceny emisyjnej" - powiedział Kawecki w wywiadzie dlaISB.
Delko zamierza zaoferować 1.500.000 akcji zwykłych na okazicielaserii C, a cena emisyjna została ustalona w przedziale 9-12 zł. Jejostateczny poziom zostanie podany po zakończeniu budowy księgipopytu, czyli 28 sierpnia br. Akcje zostaną zaoferowane inwestoromw dwóch transzach - dla dużych inwestorów przeznaczono 1.125.000sztuk, a dla małych 375.000 sztuk. W efekcie na parkiet trafi 25%akcji spółki.

"Od jutra spotykamy się z uczestnikami rynku kapitałowego,głównie z funduszami. Od dłuższego czasu odbieramy także sygnałyzainteresowania od inwestorów branżowych, którzy być może takżewezmą udział w ofercie firmy" - powiedział Paweł Puterko, dyrektorzarządzający Profescapital, spółki doradzającej Delko przyemisji.
Delko oczekuje, że akcje obejmą nie tylko instytucje finansowe,ale także inne firmy z branży, zainteresowane dołączeniem do grupy.Zdaniem Puterki, w najbliższym czasie obecni akcjonariusze nie będązainteresowani sprzedażą pakietu kontrolnego.
"Dotychczasowi udziałowcy podpisali klauzule o niezbywaniu akcjispółki przez 12 miesięcy od daty debiutu. Nie wykluczam jednak, żetaką decyzję podejmą później - zaznaczył dyrektor Profescapital
Priorytetem Delko jest systematyczny rozwój i konsolidacjarynku. Na ten też cel zostaną przeznaczone środki z emisji.

"Średnie roczne tempo rozwoju spółki jest stabilne i dwucyfrowena przestrzeni ostatnich lat, a rozwój organiczny następuje ciąglew oparciu o środki własne. Płynność finansowa spółki jestwystarczająca, dlatego środki finansowe, które chcemy pozyskać zgiełdy, możemy przeznaczyć przede wszystkim na działania związane zszybszym rozwojem spółki, głównie na akwizycje podmiotów z branży"- wyjaśnił Kawecki.
Spółka dokonała już pięciu akwizycji, ale w poprzednich latachwszystkie były finansowane ze środków własnych lub z kredytów. Nadziś są one jednak w większości spłacone. Do spłacenia zostałookoło 4,1 mln zł.
"Obroty spółki na 2009 r. prognozujemy na 457 mln zł, a zysknetto na poziomie 7,8 mln zł. To daje duże pole manewru, jeślichodzi o kredyty i w razie potrzeb możemy bez problemu finansowaćsię w bankach" - uważa prezes spółki.

Na razie jednak na cele akwizycyjne zostanie przeznaczonezdecydowana większość środków pozyskanych z giełdy - wedługwstępnych, ostrożnych planów 10,6 mln zł. Kawecki zadeklarowałjednak, że jeśli cena emisyjna będzie w górnej granicy widełek, tocała ta różnica zwiększy kapitał przeznaczony na akwizycje.
"Branża w jakiej funkcjonujemy jest ciągle w fazie bardzo dużegorozproszenia i w tej chwili, jako największa spółka w branży,posiadamy ok. 11%. Wiemy, że jest znaczna część podmiotów, którajest skłonna dzisiaj, w czasie kryzysu, rozmawiać o przejęciach.Jesteśmy zainteresowani firmami, które mają silną lokalną pozycję,o solidnych podstawach biznesowych, z doświadczoną kadrą, o dobrychi ugruntowanych relacjach z klientami i sprawną logistyką. Mają onebowiem perspektywy rozwoju. Chcemy dokonywać konsolidacjikapitałowej i branżowej aby uzyskać efekt synergii w postacilepszych wyników finansowych" - powiedział Kawecki.

Delko jest zainteresowana spółkami o przeciętnych przychodach napoziomie 50 mln zł rocznie. Nie wyklucza jednak znacznie większych,lub - w wypadku bardzo atrakcyjnej oferty - także mniejszychprzejęć. Na razie jednak dotyczy to wyłącznie Polski. Na zagranicę,zdaniem Kaweckiego, jest za wcześnie, ponieważ na naszym rynku jestjeszcze "wiele do zrobienia".
"Branża jest w takim stanie, że rozmowy ogólne odbywają się jużod dłuższego czasu, ale na dzisiaj nie żadna z nich nie jestzakończona" - poinformował prezes Delko.
Gdyby udało się zrealizować cele założone w ramach emisji, czyliprzeprowadzić akwizycje o łącznej wartości 10,6 mln zł, toprzychody spółki mogłyby, według obliczeń prezesa Kaweckiegowzrosnąć w granicach 30-40% w porównaniu do roku 2008 r. (405,6 mlnzł), a udział rynkowy wzrośnie do 15-16%.

Powstała w 1994 r. spółka Delko była na początku grupą zakupowąskupiającą kilkanaście podmiotów z branży, z założenia rozwijającasię w sposób organiczny. Obecnie posiada już sieć dystrybucyjnądziałającą na terenie całego kraju i współpracującą z największymiproducentami chemii gospodarczej i kosmetyków. Posiada także 9marek własnych, które generują ok. 5% przychodów grupy. I na rozwójtego segmentu zaplanowano przeznaczenie ok. 1,2 mln zł zemisji.
"Będą dalsze inwestycje w ten segment, na dzisiaj np.uruchomiliśmy nową markę Tytus. Myślę, że nowych marek w tym rokujuż nie będziemy wprowadzać, ale w przyszłym jest to bardzoprawdopodobne. Teraz szukamy możliwości zwiększenia sprzedażyproduktów własnych marek w tych kategoriach, w których ich nieposiadamy. Inwestycje planujemy przeprowadzić zarówno w rozwójwłasnych produktów, ale nie wykluczamy także przejąć istniejącychjuż na rynku ciekawych marek" - zadeklarował Kawecki.

Spółka Delko miała w 2008 r. 405,6 mln zł przychodów i 6,25 mlnzł zysku netto. Prognoza na 2009 r. zakłada osiągniecie 457 mln złprzychodów i 7,8 mln zł zysku.











