Trzy tygodnie temu Cezary Gmyz i Piotr Gociek w swojej rubryce „Dwaj panowie G” w „Do Rzeczy”, w której w prześmiewczym tonie opisują wydarzenia polityczne, stwierdzili, że Tomasz Piątek „przytulił fuchę w MSZ”. - Ma zostać najgłówniejszym specjalistą od dezinformacji. Na wszelki wypadek jednak nie dano mu etatu, tylko umowę o dzieło. Od razu, dodajmy, tłustą umowę - napisali.
Szybko zdementował to Paweł Wroński, rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Zagranicznych. - Informuję, że wbrew doniesieniom tygodnika „Do Rzeczy” publicysta Tomasz Piątek nie: „przytulił posady w MSZ” - podkreślił. - Tych, którzy zdążyli wygłupić się komentarzami odsyłam do autorów dezinformacji: Piotra Goćka i Cezarego Gmyza - zaznaczył.
Podobnie skomentował to Tomasz Piątek. - Nie "przytuliłem" żadnej posady, "fuchy", zlecenia, ani "umowy o dzieło" w MSZ. Do tej dezinformacji dodaliście kolejną. Skłamaliście, że to ja jestem dezinformatorem. To wyższy poziom cynizmu. To gmyzm - napisał na platformie X.

„Do Rzeczy” przeprasza Tomasza Piątka
W nowym numerze „Do Rzeczy” pod rubryką Cezarego Gmyza i Piotra Goćka zamieszczono komunikat, w którym redakcja tygodnika i wydająca go spółka zależna PMPG Polskie Media przepraszają Tomasza Piątka za „naruszenie jego dóbr osobistych poprzez opublikowanie nieprawdziwych informacji na jego temat”.
- Takie nieprofesjonalne ;) - skomentował na platformie X Paweł Wroński, odnosząc się od krytycznych opinii o jego wpisie dementującym notkę Gmyza i Goćka.

Według danych Polskich Badań Czytelnictwa w pierwszym kwartale br. średnia sprzedaż ogółem „Do Rzeczy” wynosiła 31 647 egz., po wzroście rok do roku o 13,46 proc.











