O problemach internautów odwiedzających mobilne serwisy Gazeta.pl i Sport.pl poinformował Niebezpiecznik.pl, który otrzymał takie sygnały od swoich czytelników. Część użytkowników chcących wejść na strony była przekierowywana na witryny z ankietami i naciąganymi konkursami, strony proponujące wysłanie drogich SMS-ów oraz serwisy pornograficzne. Taka sytuacja występowała tylko przy otwieraniu mobilnych wersji Gazeta.pl i Sport.pl w przeglądarkach, a nie przy uruchamianiu aplikacji tych stron.
Jak poinformował Wirtualnemedi.pl Dariusz Kowalski, dyrektor ds. rozwoju oprogramowania w Grupie Gazeta.pl, ten problem został częściowo rozwiązany w czwartek po południu, a ostatecznie w piątek rano. Wynikał z wykorzystywania kodów reklamowych z sieci zakupu automatycznego jednego z partnerów współpracujących z wydawcą.
- Za weryfikację poprawności i bezpieczeństwa tych kodów odpowiada firma, do której zgłasza się reklamodawca, a która udostępnia je potem partnerom - podkreślił Dariusz Kowalski. - Tego typu zdarzenia mogą występować w każdym serwisie, w którym zamieszczane są kody reklamowe z sieci zakupu automatycznego. Mechanizm związany z tym procesem działa w taki sposób, że w momencie wejścia użytkownika na daną stronę, algorytmy wybierają reklamodawcę, który oferuje najwyższą cenę za wyświetlenie swojej reklamy na tej stronie i tę reklamę, a dokładnie kod reklamowy, wyświetlają na stronie, którą przegląda użytkownik. Cały ten proces odbywa się na serwerach poza stroną macierzystą i trwa milisekundy. Z tego też powodu wydawcy mogą reagować dopiero po zaistnieniu takiego zdarzenia. Tak było też w tym wypadku - po zidentyfikowaniu kodu reklamowego wyemitowanego z sieci jednego z partnerów, został on wyłączony - opisał Kowalski.
W lipcu br. Gazeta.pl zanotowała 78,57 mln krajowych odsłon mobilnych, a Sport.pl - 28,47 mln (według Megapanelu PBI/Gemius - zobacz jego pełne wyniki).
