Ekipa TVP miała wejść bez zgody do sekretariatu skarbnika miasta Gdańsk

Magdalena Skorupka-Kaczmarek, rzeczniczka władz Gdańska poinformowała, że ekipa Telewizji Polskiej miała próbować wejść na siłę do sekretariatu skarbnika miasta, mimo braku zgody urzędników. - Takie wpadanie i przepytywanie urzędników – to nie jest dobra forma, zgodna z regułami etyki dziennikarskiej i prawa prasowego - komentuje rzecznik w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Nikola Bochyńska
Nikola Bochyńska
Udostępnij artykuł:
Ekipa TVP miała wejść bez zgody do sekretariatu skarbnika miasta Gdańsk
Gdańsk, fot. Shutterstock.com

Wieloletnia rzecznik prasowa tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza poinformowała w środę na Twitterze, że w urzędzie miasta Gdańska pojawiła się w środę ekipa telewizyjna publicznego nadawcy. Dziennikarze mieli pojawić się w budynku bez zapowiedzi i próbować wejść siłą do sekretariatu urzędu. Nie przedstawili się, ale mieli ze sobą kamerę z logo Telewizji Polskiej.

- Na korytarzu UM niezapowiedziana ekipa TVP próbuje na sile wejść do sekretariatu skarbnika miasta. Nie reaguje na prośby o przesłanie pytań do Biura Prasowego. Nie do końca wiemy jaki to program i jaki dziennikarz bo się nie przedstawili ale może nie musza bo przecież są z TVP - napisała na Twitterze Magdalena Skorupka-Kaczmarek, zastępca dyrektora, rzecznik prasowa prezydenta Gdańska.

Rzecznik miasta Gdańska: Odpowiedzi dla TVP tylko na piśmie

W rozmowie z nami Magdalena Skorupka-Kaczmarek podkreśliła, że zwykle ekipy telewizyjne i radiowe zapowiadają swój przyjazd, informują do kogo chcą przyjechać i z kim rozmawiać.

- W tym przypadku mieliśmy do czynienia z ekipą Telewizji Polskiej, która weszła do sekretariatu pani skarbnik i próbowała wejść do jej gabinetu. Próbowali wejść także do kancelarii urzędu, szarpali zamknięte drzwi - opowiada.

Dodała, że kiedy zobaczyła dziennikarza i operatora publicznej telewizji, poprosiła ekipę o przesłanie pytań do biura prasowego i o to, żeby nie wchodzili niezapowiedziani do urzędników.

- Obowiązują pewne reguły, biuro prasowe musi mieć czas na przygotowanie. Po tym fakcie mieli jeszcze raz wejść do sekretariatu skarbnik i jeszcze raz nagrywać pracownice sekretariatu mimo jej próśb o nie nagrywanie. Minęły 4 dni od pogrzebu Prezydenta Gdańska staramy się normalnie i całkowitym zaangażowaniem pracować ,ale pracownicy urzędu potrzebują bezpieczeństwa i spokoju. Takie wpadanie i przepytywanie urzędników – to nie jest dobra forma, zgodna z regułami etyki dziennikarskiej i prawa prasowego. Też byłam dziennikarzem i nie mam problemu w kontakcie z mediami ale te kontakty powinny być partnerskie dla obu stron – zaznacza.

Zastrzega, że biuro prasowe urzędu miasta zawsze odpowiada na pytania dziennikarzy.

- W takiej sytuacji podjęłam jednak decyzję, że na pytania Telewizji Polskiej będziemy odpowiadać już tylko na piśmie – podkreśla Magdalena Skorupka-Kaczmarek w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Wdowa po prezydencie Gdańska: „Mąż był grillowany przez reżimowe media”

- Paweł - on zawsze używał tego słowa, ale ja go nie lubiłam - był grillowany żywcem. Urzędy skarbowe wymyślały absurdalne zarzuty, kontrolowały naszą rodzinę kilka pokoleń wstecz, nawet ludzi już w bardzo podeszłym wieku. Nękali rodziców Pawła, moich rodziców – opisywała. - Podobnie jak właśnie reżimowa telewizja, która biegała za Pawłem, wykrzykując, wchodziła do mojej mamy do biura. Myśmy po prostu się bali - dodała.

We wrześniu 2017 roku po przesłuchaniu Pawła Adamowicza przez komisję ds. Amber Gold za politykiem na ulicy szedł kilkaset metrów reporter TVP Info Łukasz Sitek. Zadawał prezydentowi pytania z tezami zarzucającymi mu udział w tej aferze. Adamowicz złożył w tej sprawie skargę do Rady Etyki Mediów.

Z kolei pod koniec października Łukasz Sitek w czasie uroczystości w jednej z gdańskich szkół próbował zapytać Adamowicza, czy spodziewa się zarzutów za przyjęcie łapówek od deweloperów oraz dlaczego z publicznych pieniędzy kupiono koszulki z napisem „Konstytucja”. Dyrektor szkoły napisał w tej sprawie skargę do prezesa TVP.

Natomiast Adamowicz zbojkotował debatę w TVP Gdańsk przed drugą turą wyborów samorządowych.

- Ostatnie propagandowe programy tej stacji czy zakłócanie szkolnych uroczystości przez pracownika TVP Gdańsk pokazują, że granica przyzwoitości została przekroczona - tłumaczył.

- Jeden z takich ludzi wielokrotnie biegał za Pawłem po mieście wykrzykując obelgi. Przychodził również do pracy mojej mamy, strasząc jej pracowników. Mama musiała uciekać tylnymi drzwiami. To mają być media publiczne? - dodała Magdalena Adamowicz z rozmowie z Onetem.

Poprosiliśmy o komentarz biuro prasowe Telewizji Polskiej. Czekamy na odpowiedź.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Będą dwa nowe sezony "Hotelu Paradise". W programie dwie prowadzące

Będą dwa nowe sezony "Hotelu Paradise". W programie dwie prowadzące

Właściciel TVN wybierze Netfliksa? Ruszyły negocjacje ws. HBO Max

Właściciel TVN wybierze Netfliksa? Ruszyły negocjacje ws. HBO Max

Zmarł Rafał Kołsut. Jako dziecko był gwiazdą "Ziarna"

Zmarł Rafał Kołsut. Jako dziecko był gwiazdą "Ziarna"

Ziętara zginął, bo był dziennikarzem. Kto i dlaczego straszy teraz media, które o tym piszą?

Ziętara zginął, bo był dziennikarzem. Kto i dlaczego straszy teraz media, które o tym piszą?

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów