O nowatorskiej transakcji dokonanej pomiędzy Ikea Iceland a pochodzącą z Islandii firmą Nordic Store poinformowała platforma Tradeshift, która obsługiwała ją przy wsparciu firmy Monerium zajmującą się emisją kontrolowanych przez organy państwa elektronicznych wersji walut w oparciu o technologię blockchain.
Do sfinalizowania zakupu wykorzystano platformę Ethereum oraz tzw. programowalne środki płatnicze, a także system inteligentnych faktur pozwalających na szybkie i zautomatyzowane płatności pomiędzy partnerami handlowymi.
W komunikacie Tradeshift podkreśla, że transakcja przeprowadzona pomiędzy Ikeą a Nordic Store to znaczący krok w stronę upowszechnienia nowego rodzaju rozliczeń w segmencie biznesowym.
W internecie pojawiły się informacje o tym że transakcja przeprowadzona przez Ikeę i Nordic Store została rozliczona w kryptowalucie. Jednak w rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.pl Marcin Lipka, główny analityk Cinkciarz.pl prostuje te doniesienia. Wyjaśnia jak wyglądało rozliczenie pomiędzy obiema firmami wskazując jednocześnie na rosnące znaczenie technologii blockchain.
- Z komunikatu wynika, że transakcja została przeprowadzona z użyciem technologii Ethereum, ale w koronie islandzkiej poprzez system pieniądza elektronicznego - tłumaczy Marcin Lipka. - Ethereum służyło tu do tak zwanych smart contracts, które prawdopodobnie w tym przypadku zastąpiły zwykłą fakturę. Dzięki informacji z aplikacji smart contract towar został wydany po przyjęciu potwierdzenia o przesyle środków poprzez pieniądz elektroniczny. Transakcja poprzez e-pieniądz prawdopodobnie była tu znacznie szybsza niż tradycyjne przesłanie środków. W obu przypadkach natomiast brała udział technologia blockchain. To pokazuje, że blockchain staje się coraz bardziej powszechny w codziennym życiu, nawet gdy nie jest wykorzystywany do transakcji kryptowaltowych - podkreśla ekspert z Cinkciarz.pl.
Z kolei Jakub Mościcki, dyrektor generalny Fundacji Trading Jam doceniając wagę nowej metody rozliczeń na linii Ikea – Nordic Store spogląda na to szerzej w kontekście adaptacji kryptowalut na rynku.
- Każda adopcja płatności kryptowalutowych przybliża nas do powszechnego ich użytku, ale aby tak się stało musi zostać przekroczona masa krytyczna - ocenia Jakub Mościcki. - Jeśli przeciętny mieszkaniec średniej wielości miasta nie będzie mógł kupić chleba płacąc kryptowalutami to nie będziemy mogli mówić o powszechnej adaptacji takiej formy płatności.
Według naszego rozmówcy należy też pamiętać, że już teraz każda firma może skorzystać z płatności kryptowalutowych z udziałem firm pośredniczących, ale są to transakcje wykorzystujące kryptowaluty wyłącznie jako środek transportowy dla wartości.
- Firma pośrednicząca, która współpracuje ze sprzedawcą, przyjmuje od kupującego kryptowalutę, ale na konto sprzedawcy trafia waluta fiat (USD, PLN itp.) - wyjaśnia Mościcki. - Prawdziwa rewolucja będzie dopiero wtedy kiedy kupujący wyśle do sprzedawcy swoją kryptowalutę bezpośrednio, a sprzedawca nie przewalutuje jej na walutę fiat, tylko zatrzyma u siebie na bilansie otrzymane kryptowaluty. Na chwilę obecną zmienność jaka występuje na rynku walut cyfrowych sprawia, że jest to idealne narzędzie dla spekulantów. Natomiast technologia blockchain bezapelacyjnie zrewolucjonizuje sposób w jaki przesyłamy dane i prowadzimy firmy - co do tego nie ma najmniejszej wątpliwości. To technologia zaufania, która już teraz zadomowiła się na dobre w wielu dziedzinach biznesu - ocenia szef Fundacji Trading Jam.
