Helsińska Fundacja Praw Człowieka: presja sektora publicznego na krytycznych dziennikarzy grozi autocenzurą

Konkludując. Wolność mediów jest wtedy gdy *-- w mediach państwowych pracują tylko zwolennicy PO *-- wszystkie urzędy i instytucje państwowe prenumerują GW i Politykę,*-- wszystkie reklamy spółek państwowych trafiają do GW i tvenu *-- miernota dziennikarska to jednak super fachowiec bo krytykuje PIS. A jeśli tak nie jest, to sorosowe ngo-sy obniżą ranking wolności prasy i opracują raport pt. "Oślepieni przez ideologię"

Szkoda że Helsińska Fundacja Praw Człowieka miała w głebokim poważaniu brak respektowania praw człowieka w stosunku do małego Alfiego Evansa, któremu nawet nie chcieli podawać w UK wody oraz pokarmu po odłączeniu go od aparatury podtrzymującej życie. Nie walczyli aby to rodzice mieli prawo decydować o swoim dziecku i zapewnić w opiekę w szpitalach w Rzymie albo Monachium, które chciały to dziecko leczyć paliatywnie. Gdzie byliście???????? ale zajmujecie się jakąś wyimaginowaną pseudocenzurą. Kolejna LEWACJA ORGANIZACJA NIE MAJĄCEGO NIC WSPÓLNEGO Z OCHRONĄ PRAW OGÓŁU!

Czyli twierdzicie, że media publiczne kneblują usta innym dziennikarzom, przez co Polacy z mainstreamowych mediów nie dowiedzą się o: brytyjskim ex-dowódcy sił w Iraku, co powiedział, że nie wierzy w atak chemiczny Asada, po czym skynews go rozłączył, o strzelaniu do cywilów palestyńskich przez Izra*** snajperów, nigdy nie było analizy, że jeśli Rosja otruła Skripala, to czemu nowiczokiem, a nie przejechali go autem, o walce Londynu z wszystkimi nożami, nie tylko tymi, co "same" mogą dźgać przechodniów, etc.