PLL LOT zaskakuje nowym safety video. Lektorką Krystyna Czubówna

"PLL LOT zaskakuje nowym safety video"
Tak z ciekawości: kogo zaskakuje?

Strasznie to głupie. W sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa na pokładzie liczy się nie forma, wymyślona przez jakiegoś kalekiego copywritera i artystycznego, tylko skuteczność, prędkość reakcji i pewność reakcji. Odciąganie uwagi w sytuacji zagrożenia życia jest karygodne.

Widać, że nikt z agencji nie pracował w lotnictwie, dział marketingu Lotu nigdy nie przeszedł żadnej awarii w powietrzu czy choćby w samolocie na ziemi (ja owszem - kilka razy), a wszyscy zadowoleni z siebie.

Słabe; nie chcę napisać ,,tragedia", by nie kusić złego.

Naprawdę myślisz, że film wyświetlany jest w sytuacji zagrożenia, gdy liczy się czas? Udowadniasz swoim wpisem, że nigdy nie leciałeś samolotem lub (jeśli już), to rosyjskim myśliwcem.

W samolocie liczy się prostota przekazu i powtórzenie komunikatu, by wbić ludziom do głowy pewne zasady na wypadek zagrożenia.

Po prostu nie ma miejsca na popisy niespełnionych artystów z agencji czy działu marketingu.

Twój wpis ma tyle wspólnego z lotnictwem, co twoja uwaga o rosyjskim myśliwcu: jest kompletnie bez sensu.

Strasznie to głupie. W sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa na pokładzie liczy się nie forma, wymyślona przez jakiegoś kalekiego copywritera i artystycznego, tylko skuteczność, prędkość reakcji i pewność reakcji. Odciąganie uwagi w sytuacji zagrożenia życia jest karygodne.

Widać, że nikt z agencji nie pracował w lotnictwie, dział marketingu Lotu nigdy nie przeszedł żadnej awarii w powietrzu czy choćby w samolocie na ziemi (ja owszem - kilka razy), a wszyscy zadowoleni z siebie.

Słabe; nie chcę napisać ,,tragedia", by nie kusić złego.

Naprawdę myślisz, że film wyświetlany jest w sytuacji zagrożenia, gdy liczy się czas? Udowadniasz swoim wpisem, że nigdy nie leciałeś samolotem lub (jeśli już), to rosyjskim myśliwcem.

W samolocie liczy się prostota przekazu i powtórzenie komunikatu, by wbić ludziom do głowy pewne zasady na wypadek zagrożenia.

Po prostu nie ma miejsca na popisy niespełnionych artystów z agencji czy działu marketingu.

Twój wpis ma tyle wspólnego z lotnictwem, co twoja uwaga o rosyjskim myśliwcu: jest kompletnie bez sensu.

WIdać, że nie leciałeś samolotem. W trakcie tradycyjnego safety demo paxy - najczesciej robią wszystko, tylko nie oglądają tego co pokazują FA. Dlatego każda forma przyciagniecia uwagi w czasie tych kilku minut jest mega ważna. Widziałem lepsze pokazy safety demo (chocby Virgin America tak z dekade temu), ale dobrze że LOT coś wreszcie robi w tym kierunku