Kukiz o zwiększeniu kwoty polskiej muzyki w radiu: kierunek dobry, ale diabeł tkwi w szczegółach

Na mnie ten polski kicz działa jak reklamy - od razu przełączam stację. Nie obchodzi mnie jak jest we Francji. Tam jedzą żaby, ale nie oznacza to, że my też mamy to robić. Już pominę, że porównywanie polskiego chłamu ze znaną na całym świecie kulturą francuską jest pozbawione sensu.

Jest wielu znakomitych polskich artystów grających świetny pop, rock, szeroko pojętą muzykę alternatywną ale jej po prostu nie znasz, bo nie słychać tego w radiu. Więc wyrażanie opinii że polska muzyka jest "polskim kiczem" to błędna ocena. Najpierw trzeba poszukać, posłuchać tego czego obecnie w radu nie grają a dopiero potem odnieść się do sprawy.

Zgadzam się. Moim zdaniem polskie stacje radiowe nie do końca są zorientowane, czego tak naprawdę słuchają Polacy. Nie są też do końca na bieżąco ze współczesnymi trendami, jeśli chodzi o muzykę zagraniczną (np. popularnego wśród młodzieży koreańskiego popu w stacjach radiowych jest jak na lekarstwo). Za bardzo skupili się na promowaniu muzyki klubowej (i to jeszcze niezbyt wysokich lotów) i utworach z ostatniej dekady. Ja sam chciałbym, żeby grano też więcej polskich i zagranicznych utworów z lat 60. i 70.

od rana między 8:00 -12:00 zespół Piersi, od 12:00 Paweł Kukiz solo, od 12:00 -16:00 Zenek Martyniuk, od 16:00 Doda Elektroda do 20:00

Temat przykrywka. Jak się wali i gotuje, to wychodzi Suski, rzuca propozycję aby obowiązkowo jeść kukurydzę albo nosić brązowe skarpetki i przez parę dni odciąga uwagę od wtop. Chociaż po nich to już faktycznie można się spodziewać nawet takich samobójów.