SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Praca w Mordorze na Domaniewskiej dla wielu spełnieniem marzeń (infografika)

Praca w słynnym Mordorze na Domaniewskiej, czyli zagłębiu biurowym na Służewcu w Warszawie, dla wielu osób jest spełnieniem marzeń. Jednocześnie spora grupa czuje się wypalona zawodowo - wynika z badania TNS Polska.

Dołącz do dyskusji: Praca w Mordorze na Domaniewskiej dla wielu spełnieniem marzeń (infografika)

8 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Orka na ugorze
I ty możesz zostać orkiem (lub orką)!
odpowiedź
User
Polo
Halo! A gdzie komentarze rzeczywiście tam pracujących ludzi, a nie tylko osób z tabletami i duża ilością wolnego czasu...? Piszcie jak jest.
odpowiedź
User
Morda
Wspaniale jest orać to pole! Wstajesz, gnieciesz się w metrze, tramwaju, jak masz szczęście to w WKD. Następnie z buta, odbić kartę, pan kanapka czeka częstując Cię bułą. Później już z górki, opierdol, deadliny, asapy, korporozmówki i przeciętne cele w życiu: urlop koniecznie w modnym miejscu z modnym sportem, żeby było co na fejsie pokazać i udowodnić, że jeszcze nie taki sflaczały, choć już łysinka i korpo brzuszek. Wspaniale zwiedza się hotele, kraj nieważny, ważne baseny i żarcie z alkohlem całą noc. Ale są też cele ambitniejsze, pohasać z gorylami w Afryce, od razu szacun w biurze i koleżanka zza desku spojrzy zalotnie, to może coś się wydarzy na ulubionej imprezie integracyjnej, gdzie można być królem nocy za nieswoje. I tak mijają lata, kupujesz co Ci każą, co wypada, mieszkanie, samochodzik (o ile nie jesteś żołnierzem korporacji i nie dali Ci jeszcze autka), rowerek, gadżety (CKM, Playboy, Menshealt Ci pomogą, byś był na topie), trochę kursów od salsy po deskę. Może strzelisz modny tatuaż i zapuścisz brodę. Opener jak co roku, dobre piwko i burgerek. Następnie na łożu śmierci uświadamiasz sobie, że całe życie zapierdalasz na kogoś, dla kogo jesteś cyferką w tabelce, ujednoliconą, bo w tysiącach takich jak Ty musisz się zmieść w jednej rubryce, który na jachcie żyje za Ciebie. Nie ma co, już jutro weekend, uciechy będą, opowiastki o zajebistości i prężenie zwiotczałych muskułów w modnej koszuli z logiem tym czy tamtym. na efleksje przyjdzie czas, gdy Cię wywalą ;)
odpowiedź