Spot stworzono według schematu znanego włoskiego filmu "CinemaParadiso": kronikę przełomowych wydarzeń historycznych orazkulturowych oglądamy oczami chłopca siedzącego w sali kinowej. Wciągu 90 sekund pojawiają się portrety ludzi związanych z polskąkulturą i historią: Lecha Wałęsy podpisującego porozumieniasierpniowe, Janusza Korczaka, Krzysztofa Kieślowskiego czy KrystynyJandy. Widzimy też symboliczne obrazy: Okrągły Stół, papieżaschylający się, by ucałować ziemię i atak na budynek PAST podczasPowstania Warszawskiego. A w tle słychać ciepły głos lektorapouczającego, że "życie to zbiór miejsc i ludzi, którzy nadają sensczasom, w których żyjemy". Na koniec pojawia się logo Fiata i hasło"On także jest częścią naszej historii" mające podkreślać obecnośćwłoskiej firmy w Polsce od 1920 roku.
"To nie reklama, a raczej raczej manifest, przesłanie społeczne"- tłumaczy portalowi Wirtualnemedia.pl Bogusław Cieślar, rzecznikFiat Auto Poland. "Na tle pewnych wydarzeń społeczno-kulturalnych ipolityczno-ekonomicznych w Polsce chcieliśmy pokazać, że i Fiat wtym czasie się zmieniał. Jesteśmy przekonani, że spot niesiepozytywne przesłanie i nie przekroczyliśmy nim żadnych granic" -dodaje.
Jednak dla wielu - zarówno anonimowych internautów, jak imedioznawców wykorzystywanie najważniejszych postaci i wydarzeń dopromocji samochodu jest oburzające i niedopuszczalne. - "Toprzerost formy nad treścią. Co ma wspólnego Fiat ze stanem wojennymczy Okrągłym Stołem?" - pyta Dariusz Zatorski, dyrektor kreatywnyagencji reklamowej JWT Warszawa. Niejasna też pozostaje kwestiapraw do wykorzystania wizerunku żyjących osób pojawiających się wfilmie: Lecha Wałęsy, Krystyny Jandy, Krzysztofa Pendereckiego,Zbigniewa Bońka i Grzegorza Markowskiego. Oficjalny komunikat FiataAuto Poland głosi, że "wszystkie osoby i organizacje, którychwizerunek bądź symbole występują w filmie reklamowym "Manifest"wyraziły na to formalną zgodę osobiście bądź poprzez uprawnionychpełnomocników. Jednak były prezydent powiedział TVN-owi, że nikt zFiata nie kontaktował się z nim w tej sprawie, a postępowaniewłoskiej firmy określił jako "nie-fair".
Analogiczne do emitowanego obecnie w Polsce spoty reklamująceFiata nadawano wcześniej we Włoszech i Francji i w obu przypadkachw podobny sposób odwoływano się do historii i kultury tychpaństw.
Muzykę do reklamy skomponował Giovanni Alleli, a głosunarratorowi użyczył Krzysztof Kolberger. Całość projektu polskiegokonsultował od strony historycznej profesor Norman Davies. Kreacjękampanii przygotowała agencja Leo Burnett, a wykupem mediów zajęłasię firma Starcom. Fiat Auto Poland nie chce ujawnić kosztówprodukcji i emisji spotów.
Kampania rozpoczęła się w poprzednim tygodniu i obejmuje reklamyemitowane w TVP, TVN i Polsacie. W tych stacjach pojawiają się dwiewersje spotu różniące się znaczącym szczegółem: w jednej pokazanejest zdjęcie papieża całującego ziemię, a w drugiej transparent"Santo subito". Co ciekawe, w reklamie nie ustrzeżono się drobnegobłędu: pojawia się w niej zdjęcie z protestu studentów w 1989 rokuna placu Niebiańskiego Pokoju w Chinach.
Oświadczenie Fiat Auto Poland w sprawie doniesieńmedialnych na temat kampanii "Manifest"
Fiat Auto Poland pragnie poinformować, że wszystkie osoby iorganizacje, których wizerunek bądź symbole występują w filmiereklamowym "Manifest" wyraziły na to formalną zgodę osobiście bądźpoprzez uprawnionych pełnomocników.
Fiat Auto Poland posiada wszelkie licencje i prawa autorskie domateriałów wykorzystanych w filmie "Manifest" w postaci pełnejdokumentacji.
Celem projektu oraz intencją jego autorów jest zwrócenie uwagina fakt, że Fiat jest z Polakami od zawsze, także w przełomowychchwilach naszej najnowszej historii. Stąd w filmie pojawiają sięodniesienia do wydarzeń i postaci - ikon bogatej polskiejrzeczywistości. Kampania Manifest jest elementem międzynarodowejstrategii komunikacji marki Fiat. Podobne materiały powstały narynku włoskim i francuskim.
"Koncepcja filmu jest wynikiem wielomiesięcznej pracy" - mówiBogusław Cieślar, Rzecznik Fiat Auto Poland. "Dobór wydarzeń, osóbi symboli został dokonany ze szczególną starannością. W pracykonsultowaliśmy się z wieloma specjalistami, którzy mieli znaczącywpływ na treść i ton filmu" - dodaje.
