W reakcji na kryzys 68 proc. firmy będzie ciąć najpierw wydatki na marketing i sprzedaż

W razie ewentualnego kryzysu 68 proc. średnich i dużych firm będzie w pierwszej kolejności cięło wydatki na marketing – wynika z raportu firmy Grant Thornton. Obniżki wynagrodzeń pracowników i zwolnienie mają być wprowadzane w ostateczności - dodano.

masz / pap
masz / pap
Udostępnij artykuł:
W reakcji na kryzys 68 proc. firmy będzie ciąć najpierw wydatki na marketing i sprzedaż
fot. Shutterstock.com

Gdyby spełnił się czarny scenariusz dla polskiej gospodarki i przedsiębiorcy musieli mierzyć się z istotnym spadkiem popytu, najczęstszą reakcją byłoby obniżenie wydatków na marketing i sprzedaż - wskazano w raporcie Grant Thornton "Jak polskie firmy zareagują na kryzys?". Deklaruje tak 68 proc. ankietowanych średnich i dużych firm.

"Tego typu wydatki można obniżyć relatywnie szybko (np. zawieszenie kampanii reklamowej możliwe jest niemal z dnia na dzień), a ponadto krótkotrwałe oszczędności w tym obszarze raczej nie powodują ryzyka istotnej szkody dla przedsiębiorstwa (np. dla jej mocy wytwórczych, sprawności realizowanych procesów czy wyceny)" - stwierdzono.

Ograniczenie inwestycji w środki trwałe

Niemal równie często (67 proc.) przedsiębiorcy, jako reakcję na kryzys, wskazują ograniczenie inwestycji w środki trwałe. "Głęboki kryzys oznacza, że popyt może obniżyć się na dłuższy czas, a więc sensowność inwestowania w rozwój mocy wytwórczych w przedsiębiorstwie staje wówczas pod znakiem zapytania" - wyjaśniono.

Trzecią najczęściej wskazywaną przez ankietowanych formą cięcia kosztów (66 proc.) jest ograniczenie pozapłacowych kosztów pracy, np. benefitów pracowniczych "Pracodawcy wychodzą z założenia, że spadek popytu na ich produkty i usługi będzie oznaczał również spadek zapotrzebowania na pracowników, więc ograniczenie oferty benefitowej (przy utrzymaniu pensji zasadniczej) nie spowoduje odpływu kadr" - wskazano.

Z kolei obniżki wynagrodzeń pracowników oraz redukcję zatrudnienia w razie „twardego lądowania” mają być przez przedsiębiorców wprowadzane "jedynie w ostateczności". Zwrócono uwagę, że pracownicy są obecnie "najbardziej chronionym +aktywem+ w polskim biznesie". Obniżki płac jako ostateczność wskazuje 37 proc. przedsiębiorców, a redukcję zatrudnienia – 25 proc.

Zdaniem ekspertów wyniki te pokazują, że po kilku latach obniżenia się stopy bezrobocia w Polsce i ostrej walki pracodawców o talenty, polskie firmy mocno obawiają się braku rąk do pracy. "Doświadczyły deficytu pracowników na tyle dotkliwie, że obecnie nawet w razie gwałtownego hamowania gospodarki wiele z nich zamierza rozłożyć nad załogą parasol ochronny" - wskazano. Jak stwierdzono, jeśli sytuacja będzie naprawdę zła, prędzej ograniczą plany inwestycyjne, czy zrezygnują z ekspansji na nowych rynkach, "niż narażą się pracownikom obniżkami płac - zwłaszcza przy obecnej inflacji - czy rozstaną się z częścią zatrudnionych".

Zwrócono uwagę, że 71 proc. średnich i dużych firm twierdzi, że brak odpowiednio wykwalifikowanych pracowników hamuje ich rozwój. Dla 49 proc. - jest to silna bądź bardzo silna bariera.

Problemem brak odpowiednio wykwalifikowanych pracowników

Obecnie brak odpowiednio wykwalifikowanych pracowników jest barierą dla 72 proc. średnich i dużych firm w Polsce, z czego dla 15 proc. jest to bariera „bardzo silna”, a dla 34 proc. - „silna”. "Tylko 23 proc. ankietowanych przez nas przedsiębiorców twierdzi, że nie doświadcza niedoboru rąk do pracy, a przynajmniej nie na tyle intensywnie, by utrudniało to prowadzenie biznesu" - stwierdzono w badaniu.

Małgorzata Kuik z Grant Thornton zwróciła uwagę, że firmy, które w ostatnich latach doświadczyły braku rąk do pracy, w tym również te po fali zwolnień w czasie pandemii, mają świadomość jak wielką barierą dla ich funkcjonowania i rozwoju jest brak odpowiednio wykwalifikowanych pracowników oraz z jakimi nakładami – czasowymi i finansowymi – wiąże się odbudowa potencjału kadrowego, pozyskanie, wdrożenie i utrzymanie zaangażowania pracowników. "Prognozy wskazują, że pracodawcy będą starali się wdrażać różnego rodzaju scenariusze optymalizacyjne i restrukturyzacyjne w zakresie kosztów" - dodała.

"Oby nasz polski rynek pracy okazał się odporny na recesję gospodarczą, a działania w obszarze zmian warunków płacowych, czy też istotnych redukcji zatrudnienia, pracodawcy traktowali jako ostateczność" - podsumowała Kuik.

masz / pap
Autor artykułu:
masz / pap
Author widget background

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Będą dwa nowe sezony "Hotelu Paradise". W programie dwie prowadzące

Będą dwa nowe sezony "Hotelu Paradise". W programie dwie prowadzące

Właściciel TVN wybierze Netfliksa? Ruszyły negocjacje ws. HBO Max

Właściciel TVN wybierze Netfliksa? Ruszyły negocjacje ws. HBO Max

Zmarł Rafał Kołsut. Jako dziecko był gwiazdą "Ziarna"

Zmarł Rafał Kołsut. Jako dziecko był gwiazdą "Ziarna"

Ziętara zginął, bo był dziennikarzem. Kto i dlaczego straszy teraz media, które o tym piszą?

Ziętara zginął, bo był dziennikarzem. Kto i dlaczego straszy teraz media, które o tym piszą?

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów