Krzysztof Czabański poprosił szefa PAP o informacje ws. zakończenia współpracy z 4 fotoreporterami agencji

Szef Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański zwrócił się z prośbą o informację do prezesa PAP, Wojciecha Surmacza w sprawie zakończenia współpracy z czterema fotoreporterami agencji. To odpowiedź na pismo Maksymiliana Rigamontiego, który protestował przeciwko nieprzedłużeniu z nimi współpracy. Pod jego listem podpisało się ponad 180 fotoreporterów.

Nikola Bochyńska
Nikola Bochyńska
Udostępnij artykuł:
Krzysztof Czabański poprosił szefa PAP o informacje ws. zakończenia współpracy z 4 fotoreporterami agencji
Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański, Foto: Wojciech Kusiński/PR

Pisaliśmy o tym, że pod koniec stycznia br. Polska Agencja Prasowa - według Maksymiliana Rigamontiego nie przedłużyła umów z fotoreporterami: Jackiem Turczykiem, Bartłomiejem Zborowskim, Stachem Leszczyńskim i Marcinem Kmiecińskim - który nagłośnił sprawę w social mediach.

Krzysztof Czabański zapoznał się już z pismem i poprosił o informację w tej sprawie prezesa Polskiej Agencji Prasowej, Wojciecha Surmacza.

W rozmowie z nami Krzysztof Czabański powiedział, że na razie nie podjął żadnych decyzji w tej sprawie, poczeka na wszystkie dokumenty potrzebne do oceny sytuacji i wtedy stwierdzi, czy przypadek fotoreporterów będzie w ogóle rozpatrywany podczas posiedzenia Rady. Obecnie nie planuje takiego punktu w porządku obrad na najbliższym posiedzeniu. To odbędzie się prawdopodobnie pod koniec marca (zwykle to ostatni czwartek miesiąca).

Spór o nieprzedłużenie umowy

Oburzenie Rigamontiego wzbudził przede wszystkim fakt, że Wojciech Surmacz na Twitterze użył stwierdzenia, że „Tak się kończy dojenie PAP Foto” w odniesieniu do nadmiernych wydatków PAP na usługi fotograficzne. Uznał to określenie za obraźliwe dla kolegów i zaapelował do innych fotografów o wstawienie się za nimi, organizując akcję „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”. Wspólnie z Donatem Brykczyńskim wystosował więc list do Krzysztofa Czabańskiego, przewodniczącego Rady Mediów Narodowych.

W treści opublikowanego w sieci apelu można było m.in. przeczytać: "Oczekujemy, że prezes PAP natychmiast przedstawi dowody, że zwolnieni dziennikarze >>doili<<, czyli okradali PAP. Jeśli tego nie zrobi, oczekujemy jego natychmiastowego odwołania z pełnionej funkcji oraz ponownego nawiązania współpracy przez Polską Agencję Prasową ze zwolnionymi fotoreporterami Polskiej Agencji Prasowej" - podkreślono w piśmie.

W rozmowie z nami prezes PAP tłumaczył, że „Polska Agencja Prasowa nie przedłużyła umów z firmami, prowadzonymi przez wymienionych fotoreporterów w ramach redukcji kosztów”.

Podkreślił również, że słowo "dojenie" było skrótem myślowym, „wynikającym z poetyki Twittera i odnosiło się do nadmiernych wydatków PAP na usługi fotograficzne”. Dodał, że „Maksymilian Rigamonti nie pracuje w PAP.

- Stanął w obronie kolegów, co dobrze o nim świadczy, ale nie usprawiedliwia faktu, że cała akcja - zupełnie niepotrzebnie - nabrała emocjonalnego podtekstu – podsumował wtedy.

Surmacz: PAP nie zakończył współpracy z 4 fotoreporterami

Ponad miesiąc od publikacji pierwszego tekstu o fotoreporterach PAP, Wojciech Surmacz prezes Polskiej Agencji Prasowej przekazał Wirtualnemedia.pl:

- PAP nie zakończył współpracy z 4 fotoreporterami. Firmy Stacha Leszczyńskiego i Marcina Kmiecińskiego kontynuują współpracę z PAP na nowych warunkach, którymi ich właściciele byli zainteresowani oraz zaakceptowali je z własnej i nieprzymuszonej woli. Natomiast Jacek Turczyk i Bartłomiej Zborowski nie wyrazili zainteresowania dalszą współpracą z PAP, co nie zmienia faktu, że ich firmy wciąż otrzymują cykliczne, miesięczne wypłaty za faktury wystawiane z tytułu tzw. sprzedaży wtórnej (sprzedaż zdjęć z archiwum fotograficznego PAP). W związku z powyższym nie jest również prawdą, że PAP „nie przedłużył współpracy” z wymienionymi fotoreporterami - podkreślił.

Wojciech Surmacz dodał, że "nie informował telefonicznie w czwartek, 31 stycznia o godz. 16.30 tych fotoreporterów o tym, że ich umowy z PAP nie zostaną przedłużone".

- W ogóle z nimi nie rozmawiałem. Nie unikałem rozmów. Nigdy się do mnie nie zgłosili z taką potrzebą - stwierdził.

Zaznaczył także, że "nigdy nie twierdził, że >>fotografowie okradali PAP i dlatego zostali zwolnieni<< i że >>zwolnieni dziennikarze doili – czyli okradali PAP<<".

Maksymilian Rigamonti to fotograf na stałe współpracujący z „Dziennikiem Gazetą Prawną” (wspólnie z Magdaleną Rigamonti realizują wywiady w ramach cyklu „Rigamontix2”, dziennikarka rozmawia z politykami i osobami z życia publicznego, a fotograf robi rozmówcom zdjęcia). Na początku marca br. książka "Echo", autorstwa Maksymiliana i Magdaleny Rigamonti została ogłoszona książką fotograficzną roku w konkursie Pictures of the Year International w kategorii „Photography Book of the Year".

Wojciech Surmacz jest prezesem PAP od stycznia 2018 roku. Wcześniej był zastępcą dyrektora Trójki Polskiego Radia i redaktorem naczelnym Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia. Przez niemal dwa lata był również redaktorem naczelnym „Gazety Bankowej”, w swojej karierze był również związany z miesięcznikiem „Forbes Polska”, „Newsweekiem” czy „Pulsem Biznesu”.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"