Dziennikarze mogą ujawniać tajemnice państwowe

Dziennikarze w Polsce mogą ujawniać tajemnice państwowe, ponieważnie są wymienieni w ustawie o ochronie informacji niejawnych -donosi "Newsweek". Precedensowy wyrok o takiej argumentacji wydałwarszawski sąd rozpatrujący sprawę dwóch reporterów, którzyupublicznili poufne wiadomości.

newsweek polska - pr
newsweek polska - pr
Udostępnij artykuł:

Jarosław Jakimczyk i Bertold Kittel pracując w nieistniejącymjuż dzienniku "Życie", opisali w 1999 roku działalność szpiegowskąoficerów dawnych Wojskowych Służb Informacyjnych na rzecz innychpaństw, ujawniając przy tym poufne informacje. Serię doniesień onaruszeniu tajemnicy państwowej złożył wtedy Ryszard Kalisz,ówczesny szef Kancelarii Prezydenta. Jednak w ostatni piątekwarszawski sąd rejonowy umorzył proces przeciw reporterom,argumentując, że dziennikarze nie są wymienieni w ustawie oochronie informacji niejawnych.

To rozstrzygnięcie stanowi precedens sądowy w Polsce, który możebyć powtarzany w podobnych procesach, tym samym poszerzając zakreswolności prasy w Polsce.

newsweek polska - pr
Autor artykułu:
newsweek polska - pr
Author widget background

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Laureat Pulitzera pozywa gigantów AI za naruszenie praw autorskich

Laureat Pulitzera pozywa gigantów AI za naruszenie praw autorskich

Od sylwestra asystent AI w mObywatelu, a w 2026 r. portfel tożsamości cyfrowej

Od sylwestra asystent AI w mObywatelu, a w 2026 r. portfel tożsamości cyfrowej

Drugi sezon "8 wspaniałych" w Canal+. Premiera już dziś

Drugi sezon "8 wspaniałych" w Canal+. Premiera już dziś

Sezon świąteczny to szczyt sprzedaży subskrypcji streamingowych

Sezon świąteczny to szczyt sprzedaży subskrypcji streamingowych

Pierwsza strategia ESG w historii PFR. Jan Domanik, CSO PFR: Inwestujemy dla przyszłych pokoleń
Materiał reklamowy

Pierwsza strategia ESG w historii PFR. Jan Domanik, CSO PFR: Inwestujemy dla przyszłych pokoleń

W tym kraju "Gang Olsena" jest jak "Kevin" w Polsacie. I nie chodzi o Danię

W tym kraju "Gang Olsena" jest jak "Kevin" w Polsacie. I nie chodzi o Danię