Decyzja rady nadzorczej Polskiego Radia zapadła w nocy z 6 na 7 sierpnia. Posiedzenie było wcześniej zaplanowane, ale jak wynika z naszych informacji – w porządku obrad nie było mowy o głosowaniu nad zawieszeniem Sobali w czynnościach prezesa.
- Inaczej wszyscy by o tym wiedzieli - mówi jeden z naszych rozmówców.
Tymczasem większość z osób, z którymi rozmawialiśmy nie kryła zaskoczenia tą decyzją. O zawieszeniu w czynnościach dotychczasowego prezesa dowiedzieli się w większości przypadków od nas - nawet osoby blisko związane z Polskim Radiem.
Posiedzenie miało trwać kilkanaście godzin, w części obrad uczestniczył zarząd. Decyzję o zawieszeniu Jacka Sobali podjęto późnym wieczorem. Spółka do tej pory nie podała powodu jego zawieszenia. Jak udało się nam dowiedzieć, powodem mogły być konflikty personalne w Polskim Radiu.

- Łatwym w komunikacji to on (Jacek Sobala) nie jest - powiedział nam jeden z członków rady programowej Polskiego Radia.
Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” w rozmowie z Wirtualnemedia.pl powiedział, że słyszał, że za decyzją zawieszenia prezesa Sobali stoją konflikty personalne - niemające merytorycznego odniesienia - jeśli chodzi o sytuację radia i warunki polityczne.
- To kwestia zwykłych personalnych konfliktów, które są wewnątrz radia i wokół radia. Trzeba umieć tego typu konflikty tonować - powiedział w rozmowie z nami.
Jeden z naszych rozmówców uważa, że powodem zawieszenia rzeczywiście mogą być konflikty personalne, ponieważ „nie jest tajemnicą, że prezes Sobala jest skonfliktowany z członkiem zarządu Polskiego Radia, Mariuszem Staniszewskim”.

Według Juliusza Brauna, członka Rady Mediów Narodowych i byłego prezesa Telewizji Polskiej, jedynym racjonalnym uzasadnieniem do podjęcia tej decyzji byłyby działania prezesa Sobali, które miałyby charakter „rażąco szkodliwych dla spółki”.
- Podejrzewam raczej, że powodem są konflikty personalno-polityczne w PiS-ie. Nie sądzę, aby działania prezesa Sobali były działaniami rażąco szkodliwymi dla spółki i które należałoby przerwać. Może się dowiem, że coś takiego miało miejsce i że trzeba było faktycznie zagłosować tej samej nocy - powiedział nam Juliusz Braun.
Powodem zawieszenia spadki słuchalności?
Pytaniem pozostaje, czy powodem zawieszenia Jacka Sobali mogą być spadki słuchalności Polskiego Radia. Jeden z członków rady programowej Polskiego Radia w rozmowie z nami stwierdził, że problem spadku słuchalności Jedynki i Trójki miał być regularnie poruszany na posiedzeniach rady programowej. Zarząd miał jednak tłumaczyć, że wszystkiemu winny jest „zły pomiar słuchalności” realizowany przez Millward Brown.

Z danych badania Radio Track wynika, że w II kwartale br. udział Jedynki w rynku radiowym wyniósł 6,8 proc. (po spadku o 1,1 p.proc.), Trójki - 5,7 proc. (po spadku o 1 p.proc.), a Polskie Radio 24 zanotowało udział na poziomie 0,5 proc. (wzrost o 0,1 p.proc.).
Według Juliusza Brauna, spadki słuchalności mogłyby być powodem odwołania, ale według procedury, czyli należałoby złożyć najpierw wniosek do Rady Mediów Narodowych, by ta zajęła się sprawą. - Byłby to argument do dyskusji, a nie załatwianie wszystkiego według najgorszego obyczaju, to znaczy w nocy, z zaskoczenia - uważa Braun.
Zdaniem Tomasza Sakiewicza to nie spadki słuchalności czołowych anten w publicznej rozgłośni są powodem zawieszenia Sobali. - Nie sądzę, aby jakikolwiek parametr - wzrost czy spadek słuchalności były miernikiem tej decyzji. Tym bardziej, że proszę pamiętać - Polskie Radio24 rośnie, to rozgłośnia, która powstała od zera i ma dobre wyniki. Bardzo ważnym pytaniem jest to, kto obecnie zarządza Polskim Radiem - z komunikatu wynika, że rada nadzorcza delegowała do pełnienia tej funkcji człowieka, który jest mecenasem. Jeżeli rzeczywiście tak jest, to pytanie czy jest praktykującym adwokatem? To byłby problem formalny - zaznacza w rozmowie z nami.

Redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” dodaje, że „w tej chwili rada nadzorcza sama musi sobie odpowiedzieć na pytanie, co daje im ta decyzja i jak to wpływa na wizerunek firmy”.
- Znam Jacka Sobalę, jest osobą kompetentną i wiem, że to radio miało się nie najgorzej. Źle się stało, że taka decyzja zapadła przed festiwalem w Gdyni (reminiscencją Lata z Radiem). Jeżeli chcieli zawiesić prezesa, to powinni poczekać chociaż do czasu, kiedy festiwal już się odbędzie - uważa Sakiewicz.
„Problem złej strategii i złej egzekucji”
Sprawę zupełnie inaczej ocenia Robert Kozyra, były redaktor naczelny i prezes Radia Zet. - Polskie Radio dramatycznie traci rynek i widzą to nawet osoby nie związane z rynkiem radiowym. Za porażki i sukcesy odpowiada szef, a minęło trochę czasu, by obecny prezes mógł się wykazać. To samo dotyczy Telewizji Polskiej - podkreśla w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Według niego mechanizm obsadzania stanowisk w radiu publicznym to tylko i wyłącznie kwestia decyzji politycznych, a nie merytorycznych. - Nie tak, jak to się dzieje w spółce prywatnej, gdzie firma musi być na tyle dobrze prowadzona, aby wypracować zysk. Za wszystkim stoją decyzje polityczne i propagandowe - podkreśla Robert Kozyra.
Jego zdaniem sytuacja Polskiego Radia jest na tyle zła, że „nie jest to nawet kwestia tylko dobrego managera, ale decyzji strategicznych”.
- Manager sam - jeżeli nie będzie miał środków - niczego nie zdziała. Sytuacja Polskiego Radia jest trudna, rozgłośnia ma bardzo poważne problemy strategiczne, których nikt nigdy nie rozwiązał i nikt się nad nimi nie pochylił. Nawiasem mówiąc, Polskie Radio ma wyjątkowego pecha do obsadzania w roli prezesów osób, które są zawsze z nadania politycznego i nie bardzo znają się na biznesie radiowym. Problem mediów publicznych, czy to jest PiS, PO czy SLD polega na tym, że partie zawsze wybierają swoich mało zdolnych kolegów, a nie fachowców - dodaje w rozmowie z nami.

##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/robert-kozyra-jesli-czesi-chca-odzyskac-swoje-pieniadze-musza-wymienic-cale-kierownictwo-nie-tylko-eurozetu,7171466569762433a ##
Rada Mediów Narodowych zajmie się sprawą
W związku z podjęciem decyzji o zawieszeniu prezesa Polskiego Radia rada nadzorcza delegowała swojego przewodniczącego Andrzeja Rogoyskiego do pełnienia obowiązków prezesa.
- Dalsze decyzje dotyczące władz Polskiego Radia leżą w kompetencjach Rady Mediów Narodowych - poinformowało Polskie Radio w oświadczeniu przesłanym do portalu Wirtualnemedia.pl.
Jacek Sobala nadal formalnie pozostaje zatem prezesem Polskiego Radia, ale bez prawa do wykonywania obowiązków prezesa. Zgodnie z ustawą o Radzie Mediów Narodowych tylko ten organ jest w mocy odwołać Sobalę ze stanowiska (co wiąże się z rozpisaniem konkursu na następcę) lub przywrócić go do pełnienia obowiązków.

W skład rady nadzorczej PR wchodzą: Andrzej Rogoyski (przewodniczący), Grzegorz Kłoczko (wiceprzewodniczący) i Maciej Rodowicz (członek).
Jacek Sobala został powołany na prezesa Polskiego Radia w marcu 2017 roku, po tym jak poprzednia prezes Barbara Stanisławczyk-Żyła złożyła rezygnację po wygranym konkursie. Poprzednio Sobala kierował warszawskim oddziałem TVP. W przeszłości był szefem radiowej Trójki. Pracował też m.in. w radiach: Eska, TOK FM, PiN. Od maja 2007 r. do listopada 2008 r. był szefem Programu I PR. Wcześniej był dyrektorem Radia BiS.










