MrBeast niedawno wyprzedził PewDiePie i stał się największym na świecie indywidualnym twórcą na YouTube pod względem liczby subskrypcji. Obecnie ma ich ponad 130 mln.
Na YouTube MrBeast nagrywa od 2012 roku, ale prawdziwą sławę zyskał w 2018 roku, przekazując tysiące dolarów dla małych twórców z Twitcha i youtuberów. Wielu nowych obserwujących zdobywał organizując duże konkursy z nagrodami dla fanów. Współpracował z serwisem Netflix przy promocji serialu "Squid Game", gdzie na potrzeby konkursu zaangażował 456 fanów serii. W czerwcu zeszłego roku rozdał 500 tys. dolarów fanom w konkursie inspirowanym "Willy Wonka & Fabryka Czekolady".
Szerokim echem odbiła się także ostatnia akcja MrBeast, dzięki której ludzie niewidomi i niedowidzący odzyskali wzrok. Youtuber sfinansował operację zaćmy u 1000 osób, których na taki zabieg nie było stać.
W minioną sobotę na swoim kanale na YouTube MrBeast opublikował 8-minutowe wideo, w którym widzimy pacjentów przed zabiegiem, a następnie ich wzruszające reakcje, gdy okazuje się, że znów mogą widzieć. W poniedziałek późnym wieczorem czasu polskiego materiał miał już ponad 52 mln wyświetleń. Krótki klip z jednym z pacjentów influencer umieścił także na Instagramie.
Pierwsza seria operacji w ramach zorganizowanej przez MrBeast akcji odbyła się na Florydzie. Zabiegi przeprowadzał Jeff Levenson, okulista i chirurg, który w rozmowie z CNN podkreślił, że połowa wszystkich przypadków ślepoty na świecie dotyczy ludzi, którzy potrzebują tylko 10-minutowej operacji.
"Jeśli MrBeast może rozpalić ogień i jeśli możemy uzyskać rządowe i prywatne wsparcie, możemy zwalczyć połowę ślepoty na świecie." - stwierdził Levenson.
Przy pomocy organizacji non-profit SEE International, w której Levenson pełni funkcję chief medical officera, MrBeast dotarł do osób na całym świecie mających problemy z zaćmą i brakiem pieniędzy na operację jej usunięcia. W ciągu trzech tygodni udało się przeprowadzić zabiegi u 1000 pacjentów, m.in. z Jamajki, Hondurasu, Namibii, Meksyku, Indonezji, Brazylii, Wietnamu i Kenii.
