Nadchodzą dobre czasy dla frankowców?

Andrzej Duda w trakcie kampanii wyborczej przedstawił swoją wizję rozwiązania problemu kredytów walutowych. Przyszły prezydent sięgnął do sprawdzonych na Węgrzech wzorów i zaproponował przewalutowanie zobowiązań. Zobaczmy, co oznaczałoby to dla kredytobiorców.

Redakcja Wirtualne Media
Redakcja Wirtualne Media
Udostępnij artykuł:

Po styczniowym nagłym wzroście kursu franka sprawa kredytów walutowych znowu stała się obiektem zażartych dyskusji. Jednak po kilku tygodniach, w których zarysy planów pomocy dla kredytobiorców zaprezentował m.in. rząd, KNF i Związek Banków Polskich, sprawa nieco ucichła. Temat powrócił w kampanii prezydenckiej. Pomysł przewalutowania zobowiązań kredytobiorców na złote nie jest nowy i pojawił się już m.in. w propozycjach wysuwanych wcześniej przez PiS. Przynajmniej część najbardziej aktywnie walczących o swoje prawa frankowców zdecydowanie popiera takie rozwiązanie, a właściwie kwestionuje samą istotę kredytu, wskazując, że najlepszym wyjściem byłoby „odfrankowienie” umów. Świadczy o tym chociażby obywatelski projekt ustawy, pod którym zbierane są obecnie podpisy.

Przyjmijmy, że zaciągnęliśmy kredyt we frankach w lutym 2008 roku. Pożyczyliśmy 350 tys. zł, z 1-procentową marżą, na 30 lat, a kurs z dnia zawarcia umowy wynosił 2,24 zł za franka. Załóżmy, upraszczając sytuację, że spread walutowy wynosił ok. 5 proc., a stawki LIBOR i cena helweckiej waluty były aktualizowane co miesiąc. Pomijamy także wszelkie dodatkowe ubezpieczenia, które obciążały nas w tym czasie. Dziś, w maju 2015 r., mamy do spłacenia dług o wysokości ok. 130 tys. franków, czyli nieco ponad 505 tys. zł według aktualnego kursu franka.

Przeciętny frankowicz zyskałby 200 tys. zł

- Jeśli w tym momencie dokonamy przewalutowania kredytu po kursie z dnia podpisania umowy, zobowiązanie na nas ciążące zmniejszy się do 291 tys. zł, a więc o ponad 200 tys. zł. Będziemy winni bankowi nieco mniej niż osoba, która w tym samym czasie zaciągnęła kredyt w złotych. Dla kredytobiorcy „przywiązanego” do walutowego zobowiązania oznaczałoby to m.in. realną możliwość pozbycia się zadłużenia w razie sprzedaży finansowanego kredytem mieszkania. Wielu kredytobiorców z niepokojem czeka na dalsze rozstrzygnięcia. Po raz kolejny rozbudzono nadzieje, ale realizacja najbardziej radykalnego scenariusza eliminacji kredytów walutowych, zgodnie z wyborczymi obietnicami, okaże się zapewne skomplikowana w wykonaniu. Tym razem jednak zwolennicy „pożegnania z frankiem” mają silnego sprzymierzeńca – stwierdza dr Michał Kisiel, analityk Bankier.pl.

- Pomysł przewalutowania kredytów frankowych, to rozwiązanie trudne do akceptacji. Nie zgadza się z nim większość ekonomistów, ale też sami Polacy mają podzielone opinie. Z ankiety przeprowadzonej przez Bankier.pl wśród ponad 6 tys. naszych użytkowników wynika, że aż 63% pytanych opowiada się przeciw pomocy państwa dla frankowców. Przewalutowanie wiązałoby się z koniecznością dokapitalizowania sektora bankowego kwotą co najmniej 40 mld zł. Te środki można by było wziąć tylko z budżetu państwa, a skoro dzisiaj ich nie ma, to oznaczałoby podniesienie podatków na ich zdobycie – słowem, koszty przewalutowania w największym stopniu dotknęłyby podatników, doprowadziły do poważnej recesji i podważyły naszą wiarygodność w oczach inwestorów. Frankowcom trzeba pomóc, ale nie wszystkim i niekoniecznie tak, by musiał za to płacić każdy podatnik – stwierdza Łukasz Piechowiak, główny ekonomista Bankier.pl.

Analizy Bankier.pl

grafika

dostarczył

infoWire.pl

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Globalna awaria Cloudflare. Nie działała Canva, Downdetector i sklepy online

Globalna awaria Cloudflare. Nie działała Canva, Downdetector i sklepy online

Będą dwa nowe sezony "Hotelu Paradise". W programie dwie prowadzące

Będą dwa nowe sezony "Hotelu Paradise". W programie dwie prowadzące

Właściciel TVN wybierze Netfliksa? Ruszyły negocjacje ws. HBO Max

Właściciel TVN wybierze Netfliksa? Ruszyły negocjacje ws. HBO Max

Zmarł Rafał Kołsut. Jako dziecko był gwiazdą "Ziarna"

Zmarł Rafał Kołsut. Jako dziecko był gwiazdą "Ziarna"

Ziętara zginął, bo był dziennikarzem. Kto i dlaczego straszy teraz media, które o tym piszą?

Ziętara zginął, bo był dziennikarzem. Kto i dlaczego straszy teraz media, które o tym piszą?

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+