Wideo z nagrania w serwisie X udostępniła Wioleta Paprocka. Na filmie słychać słowną przepychankę dwóch mężczyzn:
- Niech mnie pan nie popycha, drogi panie – powiedział do operatora ktoś ze sztabu Rafała Trzaskowskiego. - Sam się pan popychasz – odpowiedział operator, a następnie opluł członka sztabu. - Pan właśnie splunął na mnie i na telefon, to jest ta kultura – odpowiedział opluty mężczyzna.
Po zdarzeniu, zarówno sztab wyborczy Trzaskowskiego, jak i redakcja w Polsce24 zabrały głos.
– Długo się nad tym zastanawialiśmy. Długo byliśmy cierpliwi. Ale są granice. Plucie w twarz jest tą granicą. Od dziś redakcja wPolsce.pl nie będzie zapraszana ani wpuszczana na żadne wydarzenia związane z kampanią Prezydenta Rafała Trzaskowskiego – napisała na X Wioletta Paprocka-Ślusarska.
Oświadczenie szefowej sztabu Trzaskowskiego
Szefowa sztabu Trzaskowskiego dodała: – Jesteśmy zawsze otwarci na dyskusję, krytykę, na trudne pytania. Takie regularnie są zadawane Prezydentowi na konferencjach prasowych, na spotkaniach otwartych. Przepychanki, przekrzykiwanie, prowokowanie, nagminne łamanie wszelkich zasad, w końcu plucie na współpracowników kandydata – to się nie mieści w jakichkolwiek cywilizowanych standardach.

– Tygodniami to znosiliśmy, dziś miarka się przebrała. Sami zainteresowani podniosą teraz zapewne raban, że to jakiś „zamach na wolność mediów”. Państwo dawno wypisaliście się ze zbioru „media” – dodała w oświadczeniu opublikowanym na X. Zapowiedziała skargę na Policję i do KRRiT.
Komentarz wicenaczelnego wPolsce24
W serwisie X Michał Karnowski opublikował z kolei oświadczenia Marcina Tulickiego, zastępcy redaktora naczelnego wPolsce.pl:

- Dziś, po raz kolejny, ludzie związani z Rafałem Trzaskowskim i jego sztabem zaatakowali ekipę wPolsce24. Od dłuższego czasu, podczas niemal wszystkich kampanijnych aktywności wiceszefa Platformy Obywatelskiej, dziennikarze i operatorzy wPolsce24 są dyskryminowani, blokowani, atakowani słownie, a także fizycznie - napisał Tulicki.
- Przykładanie telefonów komórkowych do twarzy, obelgi i szarpanie w wykonaniu ekipy zastępcy Donalda Tuska, Rafała Trzaskowskiego stało się haniebną normą. Dziś, po uporczywym prowokowaniu, co widać na nagraniach oraz co wynika z relacji świadków, naszemu operatorowi puściły nerwy. Takiego zachowania nie pochwalamy i nie akceptujemy. Udzieliliśmy stosownego upomnienia. Stoimy jednak nadal murem za wolnością słowa i nie zrezygnujemy z relacjonowania prezydenckiej kampanii wyborczej - dodał.












