Prawnik Kamila Durczoka: to precedensowy wyrok, uzasadnienie jest miażdżące

Wczoraj przed Sądem Okręgowym w Warszawie zapadł wyrok I instancji w procesie wytoczonym wydawcy i dziennikarzom „Wprost” przez Kamila Durczoka. - Wyrok jest precedensem, ponieważ mamy do czynienia z najwyższym zadośćuczynieniem w historii obrony dóbr osobistych - mówi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Jacek Dubois, adwokat reprezentujący Durczoka.

Łukasz Brzezicki
Łukasz Brzezicki
Udostępnij artykuł:
Prawnik Kamila Durczoka: to precedensowy wyrok, uzasadnienie jest miażdżące
Kamil Durczok, fot. TVN

Proces wystartował w połowie października ub.r. i dotyczył artykułu „Kamil Durczok. Fakty po faktach”, który został opublikowany w wydaniu z 16 lutego 2015 roku. Tekst był promowany na okładce tygodnika i miał odsłaniać kulisy dziennikarskiego śledztwa „Wprost” w sprawie mobbingu i molestowań w redakcji jednej ze stacji telewizyjnych (tygodnik zaczął ten temat dwa tygodnie wcześniej).

W artykule dziennikarze tygodnika opisali jak Kamil Durczok miesiąc wcześniej został znaleziony przez policję w mieszkaniu znajomej (niepłacącej czynszu właścicielom), w którym były materiały pornograficzne, gadżety seksualne i biały proszek mogący być narkotykiem. Do artykułu dołączono zdjęcia wykonane przez Sylwestra Latkowskiego i Michała Majewskiego, których do lokalu wpuścił właściciel.

Durczok domagał się przeprosin od wydawcy, redaktora naczelnego oraz oddzielnie od pozwanych dziennikarzy. Roszczenie finansowe zawarte w pozwie wynosiło 7 mln zł. Kwota odszkodowania jest dochodzona solidarnie od wszystkich pozwanych.

Reprezentujący Kamila Durczoka mecenas Jacek Dubois jest zadowolony z orzeczenia sądu. - Nasz klient od razu po publikacjach zaprzeczał ich treściom, zapowiedział, że wystąpi z pozwem i to zrealizował. Po ponad roku okazało się, że jego roszczenia były w pełni uzasadnione - tłumaczy w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Dubois.

Zdaniem adwokata, wyrok ws. Durczoka jest precedensem, ponieważ sąd zasądził najwyższe w historii obrony dóbr osobistych zadośćuczynienie, a precedensową sytuacją jest również nakaz publikacji przeprosin na okładce ze zdjęciem osoby pokrzywdzonej oraz na trzech stronach w numerze z fotografiami dziennikarzy. - Miażdżące było również uzasadnienie wyroku, kiedy sąd przez prawie dwie godziny analizował, dlaczego dziennikarze naruszyli prawo i wykonali rzeczy, których zgodnie z zasadami sztuki zrobić nie mogli - podkreśla Dubois.

W przesłanym do redakcji Wirtualnemedia.pl oświadczeniu wydawca zaznaczył, że sąd nie zgodził się na przesłuchanie żadnego ze świadków strony pozwanej. Przed sądem zeznania składali wyłącznie świadkowie Kamila Durczoka. W ocenie AWR "Wprost" jest to „nietypowe i wskazuje na wyjątkowe zdecydowanie sędzi Magdaleny Kubczak”, wobec której w toku procesu został złożony wniosek o wyłączenie ze względu na stronniczość.

- Proszę sobie wyobrazić, że odrzucono wszystkie wnioski dowodowe zgłoszone przez naszą stronę. Nie przesłuchano biznesmena, jego małżonki, najemczyni mieszkania, policjantów. Nikogo z nich. Sąd nie zgodził się nawet, by do akt sprawy dołączyć rozmowę, którą odbyliśmy z Durczokiem, zbierając materiał do tekstu. Przesłuchano za to wszystkich świadków zgłoszonych przez Kamila Durczoka - stwierdził Michał Majewski w tekście zamieszczonym na stronie Latkowski.com.

Pytany o to mec. Dubois zwraca uwagę, że pozwanych dziennikarzy nie było na sali sądowej w momencie ogłaszania wyroku, a swoje stanowisko opublikowali kiedy sąd kończył uzasadnienie. - Sąd w uzasadnieniu ustnym bardzo dokładnie przeanalizował, co było podstawą pozwu i jakie okoliczności dla stwierdzenia zasadności pozwu należało przeprowadzić. Uzasadnienie orzeczenia jest odpowiedzią na to, że panowie nie mają racji - wyjaśnia Wirtualnemedia.pl Jacek Dubois.

- Sąd dopuścił wszystkie dowody, które służyły do ustalenia, czy dziennikarze wykazali należytą rzetelność dziennikarską, jakimi dysponowali dowodami pisząc artykuł, czy te dowody były wystarczające do sformułowania tez zawartych w tekście. Sąd wziął też pod uwagę charakter dóbr, które zostały naruszone i uznał ten materiał dowodowy. A przecież każdy z dziennikarzy w tej sprawie zeznawał i opowiadał o swojej wiedzy, motywach jakimi się kierował, wszystko zostało przedstawione. Dzisiejszy dzień jest wielką rehabilitacją Kamila Durczoka w zakresie treści tego artykułu - dodaje.

Warto dodać, że od września ub.r. przed Sądem Okręgowym w Warszawie toczy się proces z powództwa Kamila Durczoka przeciwko wydawcy  i dziennikarzom tygodnika „Wprost” za artykuły opisujące molestowanie, którego Durczok miał się dopuszczać pracując w „Faktach” TVN. Chodzi o teksty „Ukryta prawda” i „Nietykalny” z lutego 2015 roku, których autorami są Sylwester Latkowski, Michał Majewski, Olga Wasilewska i Marcin Dzierżanowski. Obecnie trwa przesłuchiwanie świadków, potem nastąpi przesłuchiwanie obu stron.

Łukasz Brzezicki
Autor artykułu:
Łukasz Brzezicki
Author widget background

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Globalna awaria Cloudflare. Nie działała Canva, Downdetector i sklepy online

Globalna awaria Cloudflare. Nie działała Canva, Downdetector i sklepy online

Będą dwa nowe sezony "Hotelu Paradise". W programie dwie prowadzące

Będą dwa nowe sezony "Hotelu Paradise". W programie dwie prowadzące

Właściciel TVN wybierze Netfliksa? Ruszyły negocjacje ws. HBO Max

Właściciel TVN wybierze Netfliksa? Ruszyły negocjacje ws. HBO Max

Zmarł Rafał Kołsut. Jako dziecko był gwiazdą "Ziarna"

Zmarł Rafał Kołsut. Jako dziecko był gwiazdą "Ziarna"

Ziętara zginął, bo był dziennikarzem. Kto i dlaczego straszy teraz media, które o tym piszą?

Ziętara zginął, bo był dziennikarzem. Kto i dlaczego straszy teraz media, które o tym piszą?

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+