Telewizyjny spot farb Beckers pokazuje trzy krótkie historiepołączone motywem kolorów. W pierwszym wątku dwóch policjantówotrzymuje komunikat o przestępstwie niezrozumiały dla nich z powoduzawartych w nim wymyślnych nazw barw. W kolejnym trzy kobietywspominają randkę jednej z nich, szczegółowo opisując kolory jejubrania, które relacjonujący to spotkanie mężczyzna określaniepewnie jako białe. Z kolei w trzecim zdezorientowany mężczyznana sklepowych półkach szuka z łososiem w ręku farby o morskiejbarwie. "Kobiety widzą kolory" - komentuje lektor, dodając "FarbyBeckers Designer. W kobiecej gamie barw".
W opinii jednego z odbiorców spotu nadesłanej do Komisji EtykiReklamy spot przedstawia mężczyzn jako osoby nierozumiejące językapolskiego, a nawet niepełnosprawne umysłowo. "Przyczynia się tymsamym do utrwalania krzywdzących stereotypów, nie znajdującychnajmniejszego odzwierciedlenia w badaniach naukowych" - zaznaczyłautor skargi.

Na podstawie protestu reklamie postawiono zarzut sprzeczności zdobrymi obyczajami i poczuciem odpowiedzialności społecznej. Przedewszystkim jednak zarzucono spotowi dyskryminowanie ze względu napłeć i używanie cytatów z publikacji naukowych w sposóbwprowadzający w błąd. Firma Tikkurila produkująca farby Beckersargumentowała, że w reklamie chciała żartobliwie pokazać odmiennośćpłci ujawniającą się przy wyborze koloru farby, a nie dyskryminowaćkogokolwiek z tego względu ani utrwalać jakichkolwiek stereotypów.Przedsiębiorstwo zaznaczyło, że podaną w spocie informację odecydującym głosie kobiet w tej sprawie oparło na badaniachrynkowych przeprowadzonych w ubiegłym roku.
Po rozpatrzeniu protestu Komisja Etyki Reklamy uznała, że spotnie dyskryminuje mężczyzn, ponieważ podkreśla inność płci, alewartościuje ani nie ocenia, która z nich jest lepsza. W związku ztym instytucja zdecydowała, że nie narusza on Kodeksu EtykiReklamy.











