Rosyjska propaganda i dezinformacja właściwie od napaści Rosji na Ukrainę próbuje wywołać strach w Europie przed skutkami kryzysu energetycznego w nadchodzących, jesiennych i zimowych miesiącach. Manipulacje europejskimi społeczeństwami, w tym także polskim, ma jeden cel - wymusić na rządach państw Starego Kontynentu znoszenie sankcji ekonomicznych nałożonych na Rosję.
Rosyjska propaganda "straszy" zimą
Propaganda rosyjska zaskakuje kolejnymi projekcjami, jak może wyglądać zima w krajach Europy. W nowym spocie próbuje dotrzeć ze "strasznym" przekazem do Brytyjczyków. W reklamówce, udostępnionej na Twtterze przez Antona Heraszczenko, byłego ukraińskiego wiceministera spraw wewnętrznych, propaganda "ostrzega" przed tegoroczną srogą i wyjątkowo drogą zimą.
"Według rosyjskiej propagandy, tak Tinder będzie wyglądać w czasie tegorocznej zimy w UE: zamarzające kobiety będą uganiać się za Rosjanmi, których stać na prąd, ogrzewanie i ciepłą wodę" - pisuje polityk.

Główna bohaterka przegląda aplikację randkową, siedząc w ciemnym pokoju z czapką na głowie (bo zabrakło jej na rachunki za prąd i gaz).
Przeglądając profile, trafia na panów z Rosji, którym nie straszny mróz, bo w swoich mieszkaniach mają ciepło i prąd. W akcie desperacji postanawia wykupić bilet i lecieć do Moskwy, bo w swoim mieszkaniu w Wielkiej Brytanii nie ma już wody, ogrzewania i elektryczności. Na miejsce czeka ją jednak niemiła niespodzianka, bo na miejscu spotyka…. wiele swoich rodaczek.
"Ta zima w Rosji będzie trochę cieplejsza" - głosi końcowe przesłanie osobliwej kampanii.












