Rozpaczliwe poszukujemy miłości w sieci

Ponad 1/3 ludzi, którzy nie umawiali się na randki on-line, wierzy, że tylko 'zdesperowani' używają Internetu do poszukiwania miłości.

kk-synovate-pr
kk-synovate-pr
Udostępnij artykuł:

Dwadzieścia dziewięć procent Francuzów i 21 procent Filipińczyków korzystało z Internetu w celu znalezienia miłości. Jednocześnie ponad jedna trzecia ludzi, którzy nie umawiali się na randki on-line, wierzy, że tylko „zdesperowani ludzie” używają Internetu do poszukiwania miłości - wynika z ostatniego sondażu międzynarodowej agencji badań rynku - Synovate.

Aby dowiedzieć się, co sprawia, że ludzie poszukają swojej drugiej połówki w sieci, Synovate przepytał 4 386 osób z Brazylii, Francji, Korei, Filipin, Singapuru, Południowej Afryki, Rumunii i Stanów Zjednoczonych. Sondaż miał na celu zbadać postrzeganie randek on-line, dowiedzieć się, kto używał Internetu do znalezienia partnera i czy takie poszukiwania zakończyły się sukcesem.

Wyniki sondażu ujawniły, że, podczas gdy prawie połowa respondentów uważa randki on-line za świetny sposób poznania ludzi (49 procent), to druga połowa (48 procent) uważa, że jest to jedynie strata czasu. Sondaż pokazał także duże różnice w korzystaniu z serwisów randkowych i podejściu do nawiązanych w ten sposób znajomości pomiędzy różnymi nacjami.

Ogółem, 15 procent respondentów przyznało, że korzystało z serwisów randkowych, aby spotkać potencjalnego partnera. Największymi randkowiczami w Internecie są: Francuzi (29 procent), Filipińczycy (21 procent) i Amerykanie (15 procent).

Steve Levine, Vice-dyrektor Synovate, odpowiedzialny za departament Technologii i Telekomunkacji w Ameryce Północnej i Południowej, uważa, że Internet stał się swatem naszych czasów. Zakładając, że będzie się wciąż rozwijać i jeszcze bardziej ingerować w nasze życie, powinniśmy przyjąć, że wzrośnie liczba osób próbujących randek on-line. Dla 46 procent respondentów rozrywka i chęć zabawy jest głównym powodem umawiania się na randki on-line. 67 procent Brazylijczyków, 50 procent Amerykanów oraz 49 procent mieszkańców Rumunii próbowało randek on-line dla zabawy lub z ciekawości, podczas gdy jedna czwarta wszystkich umawiających się on-line uważa to za naturalne rozszerzenie ich regularnego używania Internetu.

Zaskakujące jest to, że tylko dla jednej czwartej wirtualnych randkowiczów zdjęcie danej osoby jest głównym czynnikiem determinującym czy zainicjują kontakt z tą osobą czy nie. 39 procent respondentów jest bardziej zainteresowana opisem jej osobowości, a 32 procent szuka kogoś, kto spełnia podstawowe kryteria, takie jak np. wspólne zainteresowania i hobby.

Zdjęcie to podstawaWygląd jest bardziej ważny dla Filipińczyków (38 procent) i mieszkańców Afryki Południowej (30 procent), podczas gdy połowa Brazylijczycy szuka partnera z osobowością, a 53 procent mieszkańców Singapuru i 36 procent mieszkańców Korei chce poznać kogoś, kto spełnia ich listę wymagań.

Randkowicze on-line na całym świecie różnią się także tym, jak dużo czasu zajmuje im przejście z kontaktu wirtualnego do spotkania w realu. Trzydzieści dwa procent Filipińczyków nie śpieszy się, czekają przynajmniej miesiąc od pierwszego kontaktu do spotkania się, jedna trzecia Francuzów, Amerykanów i Brazylijczyków ma skłonność do czekania więcej niż tydzień, ale mniej niż miesiąc. Wielu Rumunów nie marnuje czasu – 16 procent twierdzi, że spotykają się już w ciągu jednego dnia. Koreańczycy są bardziej niezdecydowani, 54 procent mówi, że nigdy nie kończy się na spotkaniu twarzą w twarz.

Francuzi zgłaszają najwięcej katastrof podczas przejścia z kontaktu on-line do spotkania osobistego, aż 58 procent osób miało koszmarną randkę z kimś poznanym przez Internet, jednak dwie trzecie twierdzi, że mieli więcej dobrych niż złych randek. Amerykanie również wiedzą coś o randkowych katastrofach. Ponad połowa wskazała, że miała przynajmniej jedną randkę-katastrofę z kimś poznanym on-line, ale jednocześnie 64 procent przyznaje, że miało więcej dobrych niż złych randek.

Osoby, które zdecydowały się na spotkanie twarzą w twarz ze swoją sympatią poznaną dzięki serwisom randkowym, mają wyjątkowy wskaźnik powodzenia - 25 procent wszystkich respondentów spotkało partnera życiowego lub współmałżonka przez randki on-line! Amerykanie (42 procent) i Francuzi (28 procent) odnoszą na tym polu największe sukcesy, podczas gdy dla większości Filipińczyków randki on-line przeważnie nie prowadzą do długotrwałej miłości.

Pomimo sukcesów jednych, dla wielu ludzi randki on-line są nadal pomysłem, co, do którego nie są całkowicie przekonani. Dziewięćdziesiąt pięć procent Koreańczyków, którzy nie randkowali on-line twierdzi, że nie będzie rozpatrywać używania Internetu do poszukiwań partnera, opinie taką podziela 85 procent Brazylijczyków i 84 procent mieszkańców Singapuru.

Miranda Cheung, dyrektor zarządzający Synovate z Singapuru, mówi, że pomimo wysokiej penetracji Internetu, randki przez Internet nie są zbyt popularne w Singapurze, tylko 4 procent jej rodaków używało kiedykolwiek serwisów randek on-line.

Rząd w Singapurze od kilku dziesięcioleci odgrywa aktywną rolę w swataniu singli, dlatego też pomysł używania Internetu do znalezienia partnera nie stoi najwyżej na liście singapurskich konsumentów, dodaje pani Cheung. Pomimo tego, że rządu ewoluuje teraz bardziej w stronę nie ingerowania w działalność agencji matrymonialnych/randkowych, ludzie nadal są bardziej zaznajomieni z tradycyjnymi agencjami niż z opcjami on-line.

Negatywnie opinieSynovate odkrył również wiele negatywnych poglądów o internetowych randkach, niektóre z nich mogą przyczyniać się do niezdecydowania części respondentów, jeśli chodzi o korzystanie z takich serwisów.

Prawie jedna trzecia tych ankietowanych, którzy nie rozważają randkowania on-line wierzy, że takie randki mogą być niebezpieczne. Może wynikać to z przekonania, że 77 procent respondentów globalnie wierzy w to, że większość ludzi kłamie w swoich randkowch profilach on-line. To może w jakiś sposób tłumaczyć także opisaną wyżej nieufność użytkowników takich serwisów do umieszczanych w portalach zdjęć. Amerykanie są najbardziej przekonani, o tym, że ludzie są nieszczerzy w swoich profilach online (84 procent), tuż za nimi znaleźli się Brazylijczycy i Filipińczycy – po 82 procent każdy.

Radki internetowe dla zdesperowanychAle kiedy dochodzimy do sedna sprawy okazuje się, że przez wielu randki on-line postrzegane są jako domena osób zdesperowanych i nie mających powodzenia w umawianiu się na randki.

Ogółem prawie jedna trzecia respondentów stwierdza ze “tylko zdesperowani ludzie korzystają z randek on-line”. Oznacza to, że jeszcze wiele czasu może upłynąć zanim ludzie przekonają się do serwisów randkowych i zaczną na poważnie szukać miłości w sieci.

Jedna piąta wszystkich respondentów nie uważa, że Internet powinien być wykorzystywany do szukania partnera - wynika z raportu Synovate.

kk-synovate-pr
Autor artykułu:
kk-synovate-pr
Author widget background

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Ziętara zginął, bo był dziennikarzem. Kto i dlaczego straszy teraz media, które o tym piszą?

Ziętara zginął, bo był dziennikarzem. Kto i dlaczego straszy teraz media, które o tym piszą?

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu