Do zajścia doszło około godziny 19. 30-letni pracownik agencji Reutersa, zatrudniony tam przy wprowadzaniu raportów firm do bazy danych komputerowych, wszedł do biurowca uzbrojony w długą broń i pistolet, a następnie oddał kilka strzałów. Część pracowników zdążyła wybiec z pomieszczeń, reszta ukryła się. Jak podało Polskie Radio, napastnika obezwładnił inny pracownik agencji. Wiadomo, że nikomu nic się nie stało, a mężczyzna został przewieziony na policyjną izbę zatrzymań.
- Tam będą prowadzone z nim dalsze czynności. W tej chwili policjanci przesłuchują pracowników firmy, którzy byli na miejscu w momencie zdarzenia – mówił we wtorek wieczorem dla serwisu Trójmiasto.pl podkom. Michał Sienkiewicz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

Policja potwierdziła ostatecznie, że zostały oddane dwa strzały. Motywy sprawcy strzelaniny nie są na razie znane. W środę od rana trwały przesłuchania pracowników agencji. Tego dnia przesłuchany ma być także napastnik.











