„Wprost” kontra „Newsweek”: spóźniony pozew, małe szanse na precedens

Udowodnienie przez wydawcę „Wprost”, że zespół redakcyjny na czele z Tomaszem Lisem unikalne rozwiązania i know-how tego tytułu skopiował w „Newsweeku”, byłoby precedensem na polskim rynku - komentują dla Wirtualnemedia.pl Michał Kobosko, Ewa Redel-Bydłowska i Michał Karnowski.

Tomasz Wojtas
Tomasz Wojtas
Udostępnij artykuł:

We wtorek AWR Wprost poinformowała, że złożyła pozew przeciw Ringier Axel Springer Polska i Tomaszowi Lisowi. Według wydawcy „Wprost” po odejściu z tego pisma na początku 2012 roku Lis z grupą dziennikarzy skopiowali jego format (m.in. rozwiązania w zakresie układu graficznego i prezentacji tematów głównych) oraz linię redakcyjną w„Newsweeku”. Firma domaga się za to 12,2 mln zł odszkodowania. - Nie mam w zwyczaju komentować występów kabaretowych - skwitował te roszczenia Tomasz Lis (przeczytaj więcej na ten temat).

Pytani przez Wirtualnemedia.pl menedżerowie z branży prasowej przede wszystkim dziwią się, że AWR Wprost składa pozew dopiero po dwóch latach od wydarzeń, których on dotyczy. Firma wyjaśniła, że tak długo zajęło zbieranie dokumentacji, m.in. analiz i wyliczeń rzeczoznawcy.

Michał Kobosko, obecnie szef Project Syndicate Polska i warszawskiego biura Atlantic Council, a wiosną 2012 roku redaktor naczelny „Wprost” (wcześniej kierował też „Newsweekiem”), przypomina, że wraz z Tomaszem Lisem odeszła z tego tytułu większość dziennikarzy i publicystów, po czym szybko zaczęli pracę w „Newsweeku”.

- Realnie było tak, że ci sami ludzie w jednym tygodniu realizowali pewne pomysły w jednym tytule, a w następnym kontynuowali je w drugim. Wtedy to było rzecz jasna bulwersujące: dawny zespół „Wprost” wprowadził duże zmiany w zawartości „Newsweeka”, powtarzając w dużym stopniu model pisma znany z „Wprost” - mówi Kobosko. - To, że nie było żadnej przerwy między pracą zespołu redakcyjnego Tomasza Lisa w pierwszym i drugim tygodniku, rodzi ryzyko przeniesienia pewnych nawyków i skopiowania rozwiązań, nawet nie do końca świadomie - uważa Michał Karnowski, członek zarządu Fratrii (wydającej m.in. tygodnik „W Sieci”).

Według Karnowskiego kluczowe w procesie sądowym będzie to, czy wydawca „Wprost” wykaże, że ekipa Tomasza Lisa wykorzystała rozwiązania graficzne i poufną wiedzę z poprzedniej redakcji, wprowadzając zmiany w „Newsweeku”. - Sądy potrafią głęboko wnikać w tego typu sprawy - zaznacza Karnowski, przywołując niedawny proces dotyczący nazwy „W Sieci”, który temu tygodnikowi wytoczył Grzegorz Hajdarowicz (przeczytaj o tym więcej). Michał Kobosko prognozuje, że proces „Wprost” i „Newsweeka” potrwa długo.

- Na pewno naruszenia wymienione przez wydawcę „Wprost”, o ile mają potwierdzenie w rzeczywistości, byłyby wystarczające do złożenia pozwu - stwierdza Ewa Redel-Bydłowska, wiceprezes Edipresse Polska. - Wydawca „Wprost” w informacji o pozwie wytyka też jednak konkurentowi wykorzystanie przez przechodzący do niego zespół redakcyjny know-how i poufnych informacji - a to akurat moim zdaniem jest nie do udowodnienia w sądzie - ocenia.

Redel-Bydłowska przypomina, że kiedy w 2009 roku jej firma zauważyła, że rozwiązania z wydawanej przez nią „Przyjaciółki” Wydawnictwo Bauer kopiuje w swoim piśmie „Tina”, szybko skierowała sprawę do Sądu Koleżeńskiego przy Izbie Wydawców Prasy. Konkurent wycofał się ze zmian, zanim jeszcze zapadło niekorzystne dla niego orzeczenie. - Przy czym w tamtej sytuacji doszło do bardzo bezpośredniego skopiowania naszych rozwiązań layoutowych. Sytuacja między wydawcami „Newsweeka” i „Wprost” nie jest moim zdaniem tak jednoznaczna - zaznacza wiceprezes Edipresse.

Zdaniem Michała Karnowskiego złożenie pozwu przez wydawcę „Wprost” w pewnej mierze jest ruchem „desperackim, dziwnym i niespotykanym” i nie świadczy dobrze o kondycji tego tygodnika. Z drugiej strony również przejście jego prawie całej ekipy redakcyjnej na czele z Tomaszem Lisem do „Newsweeka” było niezwykłą sytuacją.

- Kwota odszkodowania oczekiwanego przez właściciela „Wprost” wydaje się abstrakcyjna. Raczej zwraca uwagę na nie najlepszą sytuację, w jakiej obecnie znajduje się ten tytuł. Odnoszę wrażenie, że w tym pozwie nie chodzi o ochronę swoich praw i własności - powiedział nam anonimowo inny rozmówca.

W lutym br. średnia sprzedaż ogółem „Newsweeka” wynosiła 117 335 egz., a „Wprost” - 51 928 egz. (według ZKDP - zobacz wyniki wszystkich tygodników opinii).

Na kolejnej podstronie pełne komentarze Michała Koboski, Ewy Redel-Bydłowskiej i Michała Karnowskiego do pozwu wydawcy „Wprost” przeciw wydawcy i naczelnemu „Newsweeka”

Michał Kobosko, redaktor naczelny Project Syndicate Polska, dyrektor warszawskiego biura Atlantic Council, w przeszłości m.in. redaktor naczelny „Newsweeka” i „Wprost”

Trudno mi komentować ten pozew, nie znam jego szczegółów. Nie wiem też, dlaczego został złożony dopiero teraz.

Wiosną 2012 niemal cały zespół „Wprost” przeszedł do „Newsweek Polska”, więc realnie było tak, że ci sami ludzie w jednym tygodniu realizowali pewne pomysły w jednym tytule, a w następnym kontynuowali je w drugim. Wtedy to było rzecz jasna bulwersujące: dawny zespół „Wprost” wprowadził duże zmiany w zawartości „Newsweeka”, powtarzając w dużym stopniu model pisma znany z „Wprost”.

Trudno mi wyrokować, czy pozew wydawcy „Wprost” ma jakieś szanse na powodzenie. Na pewno nie ma szans na szybkie rozstrzygnięcie.

Jako czytelnik mogę stwierdzić, że obecnie „Wprost” i „Newsweek” są do siebie bardzo podobne, stanowią swoją bezpośrednią konkurencję. Dziś nie zakładałbym się, który z tych dwóch tygodników przetrwa na rynku.

 

Ewa Redel-Bydłowska, wiceprezes Edipresse Polska

Na pewno naruszenia wymienione przez wydawcę „Wprost”, o ile mają potwierdzenie w rzeczywistości, byłyby wystarczające do złożenia pozwu. Każdy wydawca ma prawo do ochrony swojej własności, którą są także layout i układ graficzny jego czasopisma. Wydawca „Wprost” w informacji o pozwie wytyka też jednak konkurentowi wykorzystanie przez przechodzący do niego zespół redakcyjny know-how i poufnych informacji - a to akurat moim zdaniem jest nie do udowodnienia w sądzie.

Kilka lat temu mieliśmy postępowanie w ramach Sądu Koleżeńskiego IWP z Wydawnictwem Bauer, które skopiowało w „Tinie” nasze rozwiązania graficzne z „Przyjaciółki”. Sąd Koleżeński orzekł, że doszło do naruszenia naszych praw, ale Bauer wprowadził w międzyczasie w swoim czasopiśmie odpowiednie zmiany. Przy czym w tamtej sytuacji doszło do bardzo bezpośredniego skopiowania naszych rozwiązań layoutowych (przede wszystkim co do okładki) przez konkurenta, na co zareagowaliśmy od razu i zgłosiliśmy to do instytucji branżowej. Sytuacja między wydawcami „Newsweeka” i „Wprost” nie jest moim zdaniem tak jednoznaczna.

 

Michał Karnowski, członek zarządu Fratrii, wydawcy m.in. „W Sieci”

Złożenie pozwu przez wydawcę „Wprost” w pewnej mierze jest ruchem desperackim, dziwnym i niespotykanym. Wydaje się, że po odejściu ekipy Lisa tytuł nie złapał drugiego oddechu.

„Wprostowi” trudno będzie wygrać ten proces, ale nie jest to niemożliwe. Kluczowe jest oczywiście, czy będzie w stanie udowodnić, że doszło do skopiowania pewnych rozwiązań w zakresie sposobu konstruowania układu pisma czy graficznego obudowania tekstu

Jestem świeżo po wygranym w pierwszej instancji procesie z Grzegorzem Hajdarowiczem, który zarzucał tygodnikowi „W Sieci” podobne działania jak „Wprost” „Newsweekowi”. Muszę przyznać, że sądy potrafią głęboko wnikać w tego typu sprawy. Zwłaszcza że w przypadku „Wprost” i „Newsweeka” mamy do czynienia z podobnymi produktami kierowanymi do tej samej w zasadzie grupy docelowej. Dodatkowo nie było żadnej przerwy między pracą zespołu redakcyjnego Tomasza Lisa w pierwszym i drugim tygodniku. A to rodzi ryzyko przeniesienia pewnych nawyków i skopiowania rozwiązań, nawet nie do końca świadomie.

To będzie bardzo ciekawy proces, wręcz precedensowy. Ale i sytuacja, w której praktycznie cały zespół opuszcza redakcję i przechodzi do konkurencyjnego pisma, była niezwykła. Jeżeli więc wydawcy „Wprost” uda się wykazać podobieństwa graficzne z „Newsweekiem” i wykorzystanie poufnej wiedzy przez jego nowy zespół redakcyjny, orzeczenia sądu mogą być różne.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Co kupno Warner Bros. przez Netfliksa zmieni w Polsce? Pracownicy TVN dostali list od szefa WBD

Co kupno Warner Bros. przez Netfliksa zmieni w Polsce? Pracownicy TVN dostali list od szefa WBD

Prasa umiera? Skądże! Wydawca "Vogue Polska" wprowadzi do Polski kolejny luksusowy tytuł [TYLKO U NAS]

Prasa umiera? Skądże! Wydawca "Vogue Polska" wprowadzi do Polski kolejny luksusowy tytuł [TYLKO U NAS]

"Święta marzeń" w piosence Polsatu na Boże Narodzenie. Ibisz świętym Mikołajem

"Święta marzeń" w piosence Polsatu na Boże Narodzenie. Ibisz świętym Mikołajem

Będzie mega fuzja. Netflix kupuje Warner Bros. Discovery bez telewizji

Będzie mega fuzja. Netflix kupuje Warner Bros. Discovery bez telewizji

Gwiazdor Modern Talking na Sylwestrowej Mocy Przebojów Polsatu. Obok Zenek Martyniuk, Beata Kozidrak i Skolim

Gwiazdor Modern Talking na Sylwestrowej Mocy Przebojów Polsatu. Obok Zenek Martyniuk, Beata Kozidrak i Skolim

Globalna awaria Cloudflare. Nie działała Canva, Downdetector i sklepy online

Globalna awaria Cloudflare. Nie działała Canva, Downdetector i sklepy online