Zaangażowanie miarą sukcesu

Dziś nikogo nie trzeba przekonywać, że obecność w sieci jest ważna, że własny serwis czy sklep internetowy, to taki sam wymóg jak konto w banku. Ale budowa strony, która ma przynosić dochód, to niepewna i kosztowna inwestycja. Na polskim rynku usług z sektora IT pojawiło się jednak rozwiązanie, które do minimum ogranicza to ryzyko.

Redakcja Wirtualne Media
Redakcja Wirtualne Media
Udostępnij artykuł:

Jakiś czas temu do stworzenia strony potrzebny był zwykły student, który za nieduże pieniądze przygotował i opublikował w internecie naszą witrynę. Potem pojawił się CMS, czyli system zarządzania treścią. Dziś w sieci znajdziemy wiele bezpłatnych platform, których instalacja i późniejsza administracja nie jest specjalnie skomplikowana. Rynek nie znosi jednak próżni. Pojawiły się nowe wyzwania związane z m.in. z użytecznością serwisów, pozycjonowaniem słowem: popularnością strony na niemalże do granic nasyconym rynku. Tego już zwykły student, a tym bardziej przedsiębiorca, nie jest w stanie przeskoczyć. Oczywiście istnieją wyspecjalizowane agencje, które jednak słono każą sobie płacić za podobne usługi. Budowa strony, przygotowanie grafiki i treści, pozycjonowanie… to wszystko jest inwestycją, której powodzenia nikt nie zapewni. Pojawia się więc pytanie, czy warto ryzykować dziesiątki a nawet setki tysięcy złotych?

Dynamiczny rozwój internetu rozumiany jako niczym nieograniczona dostępność do usług spowodował, że w ślad za galopującym rynkiem usług pojawiły się też nowe metody rozliczeń. Jedną z nich jest model działający na zasadzie hipoteki, który na polskim rynku wdraża INQUISE. To marka stworzona przez pasjonatów marketingu i Internetu, którzy na co dzień poruszają się w wirtualnej przestrzeni i śledzą panujące w niej trendy we współpracy z zespołem programistów, copywriterów, grafików, fotografów, lektorów… Na czym polega fenomen tej metody? Zamawiający przedstawia swoje potrzeby, tłumaczy na czym mu zależy, jak jest grupa odbiorców jego produktów i usług. Zespół INQUISE buduje stronę i przygotowuje treści. Tworzy też wokół projektu grupę zaangażowanych osób, dla których miarą sukcesu będzie stworzenie witryny, która będzie przynosić zamawiającemu zysk. I choć wszystko wygląda na podręcznikową transakcję to warunkiem jej finalizacji jest właśnie zysk zamawiającego, za którego osiągnięcie do wyznaczonej daty premia powędruje do portfela INQUISE.

 – Jeśli przedsiębiorca oceni, że inwestycja w budowę strony nie przynosi mu dodatkowych dochodów, nie musi płacić – przekonuje Tomasz Kuzak, szef zespołu INQUISE. – Wtedy serwis zostaje usunięty z zaplecza technologicznego zarządzanego przez Inquise.

Taka forma współpracy, w której twórcy tzw. contentu, czyli treści, grafik, multimediów, czy też doradcy marketingowi, mogą partycypować w efektach swojej pracy dla klienta, wydaje się być idealna. – Budujemy naturalne zaangażowanie u osób, które pracują przy projekcie. 

Jeśli zespół ma wystarczającą motywację do działania, to osiągnięcie sukcesu z pracy na platformie technologicznej INQUISE jest tylko kwestią czasu  – przekonuje Kuzak.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"