Zapowiedź TVP o zawiadomieniu organów ścigania po tekście Wielowieyskiej groteskowa (opinie)

- Dziennikarze bardzo często posługują się wiedzą zdobytą nieoficjalnie, co jednak nie znaczy nielegalnie. Zapowiedź, że wobec Dominiki Wielowieyskiej TVP „podejmie bezwzględnie wszelkie niezbędne kroki prawne” brzmi raczej groteskowo niż groźnie - oceniają Marcin Lewicki z Press Club Polska i Jan Ordyński z Towarzystwa Dziennikarskiego.

łb
łb
Udostępnij artykuł:
Zapowiedź TVP o zawiadomieniu organów ścigania po tekście Wielowieyskiej groteskowa (opinie)
Dominika Wielowieyska (fot. Marta Orlik-Gaillard / TOK FM)

Wczoraj w „Gazecie Wyborczej” ukazał się artykuł Dominiki Wielowieyskiej, w którym dziennikarka opisała, że 19 dziennikarzy Telewizji Polskiej (głównie z redakcji „Wiadomości”) dostało nagrody w wysokości od 5 do 50 tys. zł. Byli to m.in. Michał Adamczyk, Marcin Tulicki, Jarosław Olechowski, Klaudiusz Pobudzin, Bartłomiej Graczak, Damian Diaz i Jan Korab.

Wielowieyska powołała się na notatkę podpisaną przez Jacka Kurskiego. W notatce nie zaznaczono, czy wysokości nagród to kwoty brutto czy netto.

TVP uważa, że dziennikarka uzyskała ten dokument nielegalnie, i zapowiedziała jej, że „podejmie bezwzględnie wszelkie niezbędne kroki prawne, łącznie z zawiadomieniem odpowiednich organów ścigania o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa”.

- Przyjmujemy założenie, że dokument jest autentyczny i zawiera przypisane do nazwisk kwoty oraz dane osobowe, objęte Ustawą o ochronie danych osobowych, za ujawnienie których grozi odpowiedzialność karna. Z przesłanego przez Panią w dniu wczorajszym maila wynika, że weszła Pani w posiadanie dokumentu w sposób nieuprawniony, co jest równoznaczne z nielegalnym pozyskaniem informacji, co z kolei jest objęte sankcjami, wynikającymi z art. 267 Kodeksu Karnego - odpisało Wielowieyskiej centrum informacji TVP.

##NEWS http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/wszystkie-dzienniki-ze-spadkiem-sprzedazy-w-i-kwartale-fakt-najchetniej-kupowany ##

Co na to Dominika Wielowieyska? Uważa, że jest to przejaw zastraszania dziennikarzy i naruszania wolności słowa. Zwróciła też uwagę na zagrożenie, jakie w przypadku sporu prawnego z firmą państwową niosą niedawne zmiany w prokuraturze i sądach.

- Rządowa TVP straszy mnie doniesieniem do rządowej prokuratury za opisanie finansów telewizji publicznej, zarządzanej przez Jacka Kurskiego. Prokuratura wyśle akt oskarżenia do sądu, gdzie pewnie będzie sędzia wskazany przez polityków PiS - sądząc po nowej reformie sądownictwa Zbigniewa Ziobry. Ten scenariusz jest całkiem realistyczny - stwierdziła Wielowieyska.

- Uważam, że jest to zastraszanie niezależnych dziennikarzy przez władzę i niszczenie fundamentalnej zasady, obowiązującej w demokratycznym państwie - wolności słowa - uważa dziennikarka. - W swojej karierze dziennikarskiej przeżyłam kilka procesów, w tym jeden karny. Wszystkie wygrałam. Dlatego chcę powiedzieć Prawu i Sprawiedliwości: nie boję się - podkreśliła.

Czy dziennikarka mogła naruszyć prawo, ujawniając informacje z dokumentów, a nie same dokumenty? Zapytaliśmy o to przedstawicieli organizacji dziennikarskich - Press Club Polska i Towarzystwa Dziennikarskiego.

- Redaktor Dominika Wielowieyska ujawniła (zakładam, że zgodne z rzeczywistością, w czym utwierdza mnie reakcja TVP) informacje o nagrodach przyznawanych pracownikom przez publicznego nadawcę, utrzymującego się m.in. z wpływów abonamentowych. Zrobiła to, jak twierdzi, na podstawie notatki prezesa TVP. Raczej nie jest to dokument, którego ujawnienie zachwiałoby bezpieczeństwem państwa - uważa Marcin Lewicki, przewodniczący Rady Fundacji Press Club.

Lewicki zaznacza, że dziennikarze bardzo często posługują się wiedzą zdobytą nieoficjalnie, co jednak nie znaczy - nielegalnie. - W tej sytuacji zapowiedź, że TVP „podejmie bezwzględnie wszelkie niezbędne kroki prawne, łącznie z zawiadomieniem odpowiednich organów ścigania o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa” brzmi raczej groteskowo niż groźnie - ocenia Marcin Lewicki.

Jan Ordyński z zarządu Towarzystwa Dziennikarskiego dziwi się wysokości przyznanych nagród. - Dość długo pracowałem w Telewizji Polskiej i nie spotkałem się z takimi nagrodami. To woła o pomstę do nieba. W sytuacji kiedy firma znajduje się w bardzo trudnej sytuacji, a innych dziennikarzy się zwalnia, wybrana grupa otrzymuje gratyfikacje. Trudno to zrozumieć - tłumaczy Jan Ordyński.

Zdaniem Ordyńskiego, Dominika Wielowieyska nie naruszyła prawa publikując artykuł oparty o notatkę, do której dotarła. - TVP to instytucja publiczna, w której wydawane są publiczne pieniądze. Finanse powinny był tu przezroczyste. Jeżeli pracownikom za konkretne rzeczy przyznawane są nagrody to powinny one być wytapetowane na tablicy ogłoszeń, a nie objęte tajemnicą - dodaje.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Co kupno Warner Bros. przez Netfliksa zmieni w Polsce? Pracownicy TVN dostali list od szefa WBD

Co kupno Warner Bros. przez Netfliksa zmieni w Polsce? Pracownicy TVN dostali list od szefa WBD

Prasa umiera? Skądże! Wydawca "Vogue Polska" wprowadzi do Polski kolejny luksusowy tytuł [TYLKO U NAS]

Prasa umiera? Skądże! Wydawca "Vogue Polska" wprowadzi do Polski kolejny luksusowy tytuł [TYLKO U NAS]

"Święta marzeń" w piosence Polsatu na Boże Narodzenie. Ibisz świętym Mikołajem

"Święta marzeń" w piosence Polsatu na Boże Narodzenie. Ibisz świętym Mikołajem

Będzie mega fuzja. Netflix kupuje Warner Bros. Discovery bez telewizji

Będzie mega fuzja. Netflix kupuje Warner Bros. Discovery bez telewizji

Gwiazdor Modern Talking na Sylwestrowej Mocy Przebojów Polsatu. Obok Zenek Martyniuk, Beata Kozidrak i Skolim

Gwiazdor Modern Talking na Sylwestrowej Mocy Przebojów Polsatu. Obok Zenek Martyniuk, Beata Kozidrak i Skolim

Globalna awaria Cloudflare. Nie działała Canva, Downdetector i sklepy online

Globalna awaria Cloudflare. Nie działała Canva, Downdetector i sklepy online