Raport Grabyo "Value od Video Report 2020" to analiza zachowań 13 tys. konsumentów z 11 krajów: Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Włoch, Hiszpanii, USA, Brazylii, Argentyny, Tajlandii, Japonii i Australii. Badanych pytano o ich zwyczaje związane z wydatkami na usługi telewizyjne i wideo.
Aż 55 proc. badanych płaci za usługi streamingowe, a 50 proc. - abonament telewizyjny. Najwięcej, bo 75 proc. respondentów, którzy korzystają z platform streamingowych to osoby w wieku 26-37 lat. Chociaż na usługi wideo stawiają młodzi ludzie, liczba subskrypcji wśród osób w wieku 65+ wzrosła o 63 proc.

Badanie wykazało, że 74 proc. konsumentów zrezygnuje z abonamentu telewizyjnego w ciągu pięciu lat. Dla 26 proc. z nich powodem takiej decyzji jest wysoka cena usług. Widzowie wybierają transmisję strumieniową jako tańszą opcję. Popularne platformy, takie jak Netflix, Amazon Prime Video, Disney+ i Hulu, oferują subskrypcję w cenach od 5 do 19,99 dolarów miesięcznie. Z kolei 28 proc. badanych zadeklarowało, że będzie nadal płaciło za telewizję kablową lub satelitarną.
"Odbiorcy odchodzą od tradycyjnej telewizji"
Badanie wykazało, że 35 procent amerykańskich konsumentów korzysta z wielu usług streamingowych, a 47 proc. deklaruje gotowość zapłacenia za nie nawet 35 dolarów miesięcznie.

Z kolei w Wielkiej Brytanii 28 proc. respondentów subskrybuje dwie lub więcej internetowych usług wideo, a 40 proc. jest skłonnych zapłacić za taki abonament nawet 35 funtów brytyjskich miesięcznie.
- Odbiorcy odchodzą od tradycyjnej telewizji i nadawcy muszą zaspokoić ich potrzeby. Dla konsumentów ważna jest elastyczność usług wideo, dostęp i cena - uważa Gareth Capon, dyrektor generalny Grabyo.
Marek Sowa, ekspert rynku mediów, były prezes UPC Polska i Agory, obecnie związany m.in. z Golf Channel Polska, uważa, że to dopiero "początek wojen streamingowych platform".
- Kolejni gracze wchodzą do gry, przy czym coraz częściej są to olbrzymie korporacje, dysponujące nie tylko znanymi markami, imponującymi bibliotekami programowymi i własnymi studiami produkcyjnymi, ale również solidną bazą technologiczną i abonencką z pokrewnych obszarów działalności spółek macierzystych. Wciąż dominujący Netflix musi konkurować już z platformami Disney, Apple, WarnerMedia czy NBCUniversal i coraz częściej sprawdzać będzie się reguła, że "duży może więcej" - podkreśla Marek Sowa.

"Telewizja nie może szybko skalować działalności"
Zdaniem eksperta, najwięcej mogą gracze o globalnym zasięgu, dlatego rozwój platform streamingowych będzie oznaczał konkurencję dla telewizji naziemnej, satelitarnej i kablowej.
- Ze swojej natury stare platformy mają zasięg lokalny, najczęściej ograniczony do terytorium danego kraju, w odróżnieniu od globalnych platform streamingowych nie mają więc możliwości szybkiego skalowania działalności. Kolejne platformy streamingowe będą uświadamiać abonentom cyfrowych platform satelitarnych i kablowych, że istnieje alternatywny dostęp do interesujących ich, wybranych programów - uważa Sowa.
Zaznacza jednak, że "nie należy jednak popadać w przesadę", bo usługi telewizyjne sprzedawane są w pakiecie z dostępne do internetu i telefonią. Dlatego abonenci mogą deklarować, że z nich zrezygnują, ale tego ostatecznie nie zrobić.

"Lokalni gracze będą konkurować lokalnością"
- Lokalni gracze będą też konkurować... lokalnością właśnie, czyli lepszym dostosowaniem oferty do potrzeb swoich abonentów, czy funkcjonalnością TV Everywhere. Warto również zauważyć, że żadna z platform streamingowych nie będzie w stanie zaoferować wszystkiego. Przeciwnie, rosnąca liczba platform streamingowych gwarantuje postępującą fragmentację oferty programowej, a co za tym idzie rosnącą frustrację odbiorców. Dość szybko może okazać się, że abonament kilku platform streamingowych to podobny koszt jak tradycyjnej, pakietowanej telewizji kablowej czy satelitarnej - zaznacza ekspert rynku mediów.
Marek Sowa dodaje, że znacząca część konsumentów "wcale nie marzy o aktywnym wyszukiwaniu interesujących ich programów, ale kierują się siłą przyzwyczajenia i renomą znanych im, tradycyjnych kanałów telewizyjnych".

- Z dużym prawdopodobieństwem można więc przyjąć, że w dającej się przewidzieć przyszłości platformy streamingowe i tradycyjne będą koegzystować, z korzyścią dla abonentów jednych i drugich - podsumowuje Sowa.
##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/player-pl-ma-300-tys-subskrybentow-piotr-korycki-tv-to-total-viewing-celem-pelne-dotarcie-z-contentem-na-wszystkich-mozliwych-platformach,7170745915848833a ##
Ponad 17,3 mld na oryginalne treści
W czwartym kwartale ub.r. liczba subskrybentów Netflixa wzrosła o 8,76 mln do 167,09 mln. Platforma zanotowała 5,47 mld dolarów wpływów i 587 mln dolarów zysku netto. W USA pozyskała jedynie 420 tys. nowych klientów (wobec 1,53 mln rok wcześniej), co uzasadnia rosnącą konkurencją. Podkreśla też, że „Wiedźmin” okazał się najpopularniejszym z pierwszych sezonów jej seriali.

W 2019 roku Netflix wydał na zawartość programową rekordową kwotę 15 mld dolarów - wynika z danych firmy analitycznej BMO Capital Markets. Według prognoz ekspertów serwis nie zamierza ograniczać się w przyszłości w inwestowaniu w treści. W 2020 roku może to być kwota 17,3 mld, zaś w 2028 - 26 mld dolarów.
Platforma nie ujawnia, ilu płacących użytkowników ma w Polsce. Z szacunków Amper Analysis wynika, że może ich być 800 tys. Według badania Gemius/PBI w grudniu ub.r. Netflix miał w Polsce 5,3 mln realnych użytkowników i odnotował 77 mln odsłon.











