Andrzej Rysuje uderzył w czułe struny użytkowników LinkedIna

"Synu, znajdź sobie taką pracę, żebyś nie musiał zakładać konta na LinkedInie" – brzmi hasło na grafice przygotowanej przez Andrzej Rysuje. Co prawda grafika szybko zniknęła z mediów społecznościowych artysty, ale i tak zdążyła wywołać wiele komentarzy.

Kinga Walczyk
Kinga Walczyk
Udostępnij artykuł:
Andrzej Rysuje uderzył w czułe struny użytkowników LinkedIna
Unsplash

Grafikę w piątek opublikował na LinkedInie m.in. mówca motywacyjny Wojciech Herra, stwierdzając że "pewnie dziś pojawi się milion razy".

Screen
Screen © LinkedIn Wojciech Herra | Wojciech Herra

Jeden z komentujących przyznał, że rzeczywiście grafika "viralowo krąży, na 6 postów na stronie głównej 3 z tym obrazkiem".

Andrzej Rysuje usunął grafikę ze swoich mediów społecznościowych. Jak przyznał w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, dowiedział się, iż mniej więcej rok temu któryś ze standuperów zażartował analogicznie do wydźwięku grafiki. Nie chciał komentować przemyśleń na temat LinkedIna czy samej grafiki.

Pomijając samo usunięcie grafiki, warto nakreślić, co konkretnie mogło uderzyć użytkowników tego portalu, że tak bardzo przykuła ona ich wzrok. Powodów jest kilka.

Od pewnego czasu trwa dyskusja na temat kierunku, w którym podąża LinkedIn. Wielu użytkowników wskazuje, że platforma "fejsbuczeje", czyli we wpisach jest przemycanych coraz więcej bezużytecznych, miałkich informacji, często z treściami prywatnymi. Wielu postujących nabija sobie "lajki" wpisami "nie na temat". A pamiętajmy, że LinkedIn to platforma dla profesjonalistów, osób aktywnych zawodowo. Teoretycznie poruszana tematyka powinna być związana z życiem zawodowym.

Wpisy stają się memami

Nie bez kozery zresztą pisaliśmy o dwóch profilach kpiących z trendów na LinkedIn. Odsyłam do artykułu o LING (wcześniej działający pod nazwą LinkedIn na Grąco), czyli cotygodniowych graficznych prasówek, złożonych z memów, nawiązujących do tematów, które na LinkedInie grzeją najbardziej.

Pisaliśmy także o koncie KrindżedIn Polska, które bezlitośnie roastuje wybrane wpisy użytkowników. "KrindżedIn Polska ma przedstawiać LinkedIn takim, jakim jest naprawdę" – co autorzy mają na myśli? Piętnowanie, wyśmiewanie zjawisk, których – w ich odczuciu – na LinkedInie być nie powinno. A są...

Użytkownicy platformy nie ukrywają też rozgoryczenia wpisami wygenerowanymi przez sztuczną inteligencję. W skrócie: ściana okrągłych zdań, trochę o niczym. Albo powoływanie się na informacje będące wynikiem halucynacji narzędzi AI. Zresztą publikowanie niezweryfikowanych informacji to linkedInowy chleb powszedni.

Pojawiają się kwestie braku regulacji i kontroli nad treściami generowanymi przez użytkowników czy łamania praw autorskich. Generalnie temat rzeka.

Ciekawy wątek poruszyła w komentarzach Maria Bitel, projektantka treści w biurze prasowym Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie, która stwierdziła, że "zna ludzi tak spełnionych zawodowo i niezależnych finansowo, że fakt istnienia LinkedIna kompletnie ich ominął". I chyba właśnie tego miał dotyczyć przekaz grafiki, którą przygotował Andrzej Rysuje.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Jakub Bujnik odchodzi z Wirtualnej Polski

Jakub Bujnik odchodzi z Wirtualnej Polski

X notuje pierwszy wyraźny wzrost przychodów za kadencji Muska. Strata wciąż obciąża wyniki

X notuje pierwszy wyraźny wzrost przychodów za kadencji Muska. Strata wciąż obciąża wyniki

Płatna telewizja wraca do łask? Pierwszy wzrost liczby abonentów od ośmiu lat

Płatna telewizja wraca do łask? Pierwszy wzrost liczby abonentów od ośmiu lat

Influencerom spadają zasięgi. To skutek nowego prawa

Influencerom spadają zasięgi. To skutek nowego prawa

CyberRescue pomoże klientom Banku Pekao uniknąć cyberoszustwa przed świętami
Materiał reklamowy

CyberRescue pomoże klientom Banku Pekao uniknąć cyberoszustwa przed świętami

Zbigniew Parafianowicz w Wirtualnej Polsce. Koniec współpracy z Onetem

Zbigniew Parafianowicz w Wirtualnej Polsce. Koniec współpracy z Onetem