SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Andrzej Olechowski: mam pretensje do ministra finansów w sprawie OFE

Pomysły rządu dotyczące reformy otwartych funduszy emerytalnych według Andrzeja Olechowskiego to pójście po linii najmniejszego oporu i chciałby, aby rząd się z nich wycofał. Ma nadzieję, że rządowe rozwiązania okażą się niezgodne z konstytucją.

– Mam nadzieję, że to się okaże niekonstytucyjne i trzeba będzie naprawdę głowę wysilić i zastosować jakieś rozwiązanie racjonalne, a nie tak pójść po linii najmniejszego oporu, jak poszedł minister finansów, do którego mam wielkie pretensje – komentuje Andrzej Olechowski, ekonomista, były minister finansów w rządzie Jana Olszewskiego oraz przewodniczący Rady Nadzorczej Citi Handlowy.

Główną zmianą proponowaną w systemie emerytalnym, którą rząd ogłosił na początku września, jest nacjonalizacja obligacji z portfela OFE. Miałyby one zostać w całości przeniesione do ZUS–u. Kolejna to tzw. „suwak bezpieczeństwa”, polegający na przesunięciu aktywów zgromadzonych w otwartym funduszu emerytalnym do ZUS–u na 10 lat przed emeryturą. Taki zabieg eliminowałby tzw. ryzyko złej daty, związane z przechodzeniem na emeryturę w czasie nagłego załamania koniunktury.

Rząd proponuje, by po wejściu w życie reformy członkowie OFE mieli trzy miesiące na zadeklarowanie chęci pozostania w funduszu. Jeśli tego nie zrobią, ich oszczędności automatycznie trafią do ZUS.

 – Na pewno coś trzeba zrobić i są najrozmaitsze pomysły, w jaki sposób ulżyć budżetowi w dziedzinie długu publicznego, ale one nie musiały polegać na takim prymitywnym cięciu siekierą. Można to zrobić lepiej – przekonuje.

Andrzej Olechowski liczy na to, że reforma zostanie cofnięta albo zmodyfikowana. Zdaniem ekonomisty, demontaż OFE nie powinien być brany pod uwagę.

 – Najważniejsze, żeby nie niszczyć tego filaru kapitałowego w reformie, który jest i dobry, i korzystny dla ludzi, i również ważny dla celów edukacyjnych. Żyjemy i będziemy żyć w środowisku rynkowym, i dlatego taki filar był potrzebny. Nie można niszczyć zaufania do państwa w taki sposób, że co parę krótkich lat zmieniają się podstawowe zasady systemu, który będzie dla mnie ważny za parędziesiąt lat. Dlatego mam nadzieję, że to wszystko jest niekonstytucyjne – wyjaśnia.

Jak wynika z sondażu przeprowadzonego w lipcu przez Instytutu GfK Polonia dla Konfederacji Lewiatan – ponad połowa Polaków nie przekazałaby swoich składek z OFE do ZUS, gdyby rząd wprowadził taką możliwość. Z kolei aż 70 proc. ankietowanych czułoby się bezpieczniej, gdyby ich emerytura pochodziła, jak do tej pory, z dwóch źródeł.

Dołącz do dyskusji: Andrzej Olechowski: mam pretensje do ministra finansów w sprawie OFE

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
zaskoczony
A może spytać się o coś Kiszczaka albo inną postubecję?
Tylko w tym kraju udało się tym czerwonym kmerom płynnie przejść od ubeka do specjalisty.
SUPER!
Tylko paru osobom udało się coś zrobić i zarobić jeśli nie byli umoczeni w czasach czerwonego zamordyzmu.
Pozostałe biznesmeny to wzbudzają tylko odruchy wymiotne.
No ale kto ma media ten może wszystko.
A co u Urbana?
odpowiedź
User
WartyNurt
Wszyscy "umoczeni " w OFE krytykują rząd i ministra finansów za to , że pozwoli przyszłemu emerytowi decydować czy chce być w OFE czy ZUS To tak bardzo zabolało finansistów .Kiedy przyszły emeryt nie miał nic do powiedzenia , to dla tych panów była pełna demokracja i system powinien trwać,a nawet po przejściu na emeryturę,emeryt nie powinien pobierać pieniędzy z OFE.To byłoby to czego oczekiwać mogli właściciele fortun bez kiwnięcia palcem.Panie Olechowski,proszę pozwolić każdemu decydować o swoich pieniądzach i nie traktować społeczeństwa jak stada baranów.
odpowiedź