SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Cichy bój o dostęp do ciasteczek - Firefox a RTB

Rynek przeglądarek w Polsce zdominowany jest przez Firefox, którego używa niemal połowa internautów. W kolejnych wersjach tej przeglądarki, ciasteczka stron trzecich (third party cookies) mają być domyślnie blokowane. Jakie może to mieć konsekwencje dla rynku reklamowego - zastanawia się Arkadiusz Cywiński.

Domyślne blokowanie ciasteczka stron trzecich w przeglądarce Firefix ograniczy dostęp do wartościowych danych o użytkownikach, a to z kolei odbije się szerokim echem w branży reklamy internetowej i negatywnie wpłynie na rozwój rynku RTB. W Polsce jeszcze nikt o tym nie mówi, ale za oceanem już toczy się bój o cookies

W systemie RTB (Real Time Bidding), reklamodawca decyduje nie o tym, gdzie wyświetli się komunikat, a o tym, kto go zobaczy. Kluczowi są tu więc odbiorcy (audience buying) i dane o nich. Dlatego tak ważne są informacje kolekcjonowane na stronach za pośrednictwem cookies. Pomagają one powiązać dany segment zachowań z odpowiednim użytkownikiem. Zablokowanie ich uderzy nie tylko w audience buying czy retargeting, ale uniemożliwi także tak korzystne dla internautów rozwiązanie jak capping, czyli ograniczanie wyświetlania tej samej reklamy jednemu użytkownikowi.

Rewolucja reklam on-line

RTB opiera się na licytowaniu (bidding) przez reklamodawcę w czasie rzeczywistym (real time), pojedynczych odsłon reklamy. System analizuje kim jest użytkownik, któremu właśnie ma wyświetlić komunikat reklamowy. Na podstawie tych danych dostosowuje stawki każdej odsłony. Bez informacji z plików cookies, znacznie trudniej będzie oszacować jej wartość. To z kolei spowoduje spadek precyzji targetowania, a wzrost przypadku. W rezultacie internauci będą widzieli mniej przydatne i dopasowane reklamy. Reklamodawcy natomiast znacznie obniżą skuteczność swoich działań. Gorsze efekty dla reklamodawców to mniej pieniędzy wydanych na reklamę, a to z kolei oznacza mniejsze przychody wydawców. Dlatego błędne jest przekonanie, że dzięki blokowaniu third party cookies ubędzie reklam. Wręcz przeciwnie będzie ich tyle samo, a nawet - by skompensować ewentualny spadek przychodów - więcej. Jedyna różnica będzie polegać na tym, że reklamy będą gorzej dopasowane do odbiorcy.

Głos branży

„Łatka” wprowadzana przez Fierfoxa nie oznacza, że dane o zachowaniu użytkowników przestaną być gromadzone. Duzi wydawcy, tacy jak Google, Facebook, Onet, czy Wirtualna Polska nadal będą mogli je zbierać w ramach first party cookies i rosnąć w siłę. Stracą na tym mniejsi wydawcy. Zabieg Fierfoxa z pewnością też spowolni rozwój obiecującej technologii RTB. Utrudni prowadzenie kampanii w oparciu o audience targeting czy retargeting, które są kluczowe dla tego modelu. Przedstawiciele branży internetowej IAB na Zachodzie, już zbierają głosy pod petycją, jednocześnie pertraktując z Mozzilą wycofanie się z tej nakładki. Tam z Firefoxa korzysta zaledwie jedna piąta internautów. Tymczasem w Polsce, gdzie przeglądarka ta jest numerem jeden, panuje cisza. Takie działania mają sens, bo już teraz Mozilla opóźniła wprowadzenie poprawki, która miała byś domyślnie włączona w wersji 22 a jednak została przesunięta. Rodzima branża również powinna zabrać głos i pokazać jak istotna jest dla nas taka zmiana i jak bardzo ogranicza ona nasze możliwości. Rosnąca koncentracja prowadzi do zmniejszenia konkurencji, a to nie wróży nic dobrego.

Cookies nie tylko dla łasuchów

Dzięki cookies reklamodawcy mogą dostosować treści reklam do osoby, której są wyświetlane, biorąc pod uwagę jej wcześniejsze aktywności. Jednak już teraz każdy użytkownik, który sobie tego nie życzy  ma możliwość wyłączenia zbierania danych o swoich zachowaniach. Dodatkowo należy pamiętać, że w plikach cookies nie są zapamiętywane żadne informacje umożliwiające zidentyfikowanie użytkownika (tzw. PII - Personally Identifiable Information). Wszystkie dane kolekcjonowane są anonimowo, dlatego obawa przed ciasteczkami jest zupełnie nieuzasadniona. Rynek reklamy on-line  na świecie ma już ugruntowaną pozycję, a - jak pokazują dane - segment związany z RTB właśnie w Polsce odnotowuje niezmiernie dynamiczny wzrost. Wiele zatem wskazuje na to, że RTB będzie prawdziwą rewolucją. Dziwi więc fakt, że do tej pory nie rozgorzała dyskusja na temat blokowania ciasteczek stron trzecich. Tym bardziej, że to posunięcie Firefoxa może odbić się na innych gałęziach gospodarki, bo nie od dziś wiadomo, że reklama jest dźwignią handlu.


Arkadiusz Cywiński, niezależny specjalista technologii ds. RTB

Dołącz do dyskusji: Cichy bój o dostęp do ciasteczek - Firefox a RTB

4 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
and22
Wystarczy zainstalować na Firefoxie dodatek NoScript i po problemie. Nie ma już agresywnych reklam i third-party-cookies. Po problemie użytkownika oczywiście. :) Rynek reklamy w internecie za bardzo się rozswawolił. Zwłaszcza możliwość odczytywania cookies jednego portalu przez inny portal to naruszenie prywatności danych osobowych.
odpowiedź
User
jacenty
"Arkadiusz Cywiński, niezależny specjalista technologii ds. RTB". NIEZALEŻNY od KOGO?!
odpowiedź
User
Yogi
I bardzo dobrze! Są skrypty, które pozwalają blokować tego typu śmieci. Dlaczego jakiś ch... ma mi grzebać w komputerze? Może gromadzenie takich danych da się podciągnąć pod naruszenie prywatności?
odpowiedź