SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Jarosław Kurski: to czytelnicy i dziennikarze są współwłaścicielami „Gazety Wyborczej”

- Dziś to Państwo, nasi Czytelnicy, i nasi dziennikarze jesteście i jesteśmy współwłaścicielami „Wyborczej” - stwierdził Jarosław Kurski, pierwszy wicenaczelny „GW” (Agora). Podkreślił rozwój oferty cyfrowej dziennika i zachęcił do udziału w manifestacjach w obronie TVN.

Jarosław Kurski, fot. Gazeta WyborczaJarosław Kurski, fot. Gazeta Wyborcza

Na trzeciej stronie sobotnio-niedzielnego numeru „Gazety Wyborczej” zamieszczono całostronicowy artykuł Jarosława Kurskiego „Kto stoi za ‘Wyborczą’”.

- Szanowni Państwo, Dziś to Państwo, nasi Czytelnicy, i nasi dziennikarze jesteście i jesteśmy współwłaścicielami "Wyborczej". To Wasza gazeta i dzięki Wam pozostaje nowoczesną gazetą czasów 4.0 - podkreślił Kurski.

„Jerzy Wójcik to fantasta i marzyciel”

Wicenaczlny opisał najważniejsze osiągnięcia w rozwoju cyfrowym „Gazety Wyborczej”, przede wszystkim obowiązujący od początku 2014 roku subskrypcyjny system dostępu do treści.

- Jednak sześć lat temu ktokolwiek opierałby przyszłość na założeniu, że „ludzie będą płacić za treści w internecie", uchodziłby za fantastę i marzyciela. Wszak „w internecie wszystko jest za darmo" - przypomniał. - Na szczęście w „Wyborczej" mamy wydawcę fantastę i marzyciela. Nazywa się Jerzy Wójcik. Sześć lat temu na spotkaniu z zarządem Agory zadeklarował przyjęty z niedowierzaniem cel 200 tys. prenumerat. Dziś mamy 260 tys. - stwierdził Jarosław Kurski.

Na koniec marca br. z subskrypcji cyfrowej „Gazety Wyborczej” korzystało 258 tys. użytkowników, o 9,1 proc. więcej niż rok wcześniej. Pod koniec lipca podwyższono cenę oferty przez pierwsze cztery tygodnie korzystania.

- Sukces. Kiedyś papierowa „Wyborcza" sprzedawała 450 tys. egzemplarzy (dziennie - przyp.). Dzisiaj docieramy do 8 mln Czytelników miesięcznie i wciąż sprzedajemy ok. 2 mln „Wyborczej" drukowanej - podsumował Jarosław Kurski.

Wyliczył, jakie działania do tego doprowadziły. - Zbudowaliśmy własną platformę subskrypcyjną. Niemal od podstaw - zespoły IT, prenumerat, analiz, sprzedaży reklam, promocji. Nasze kolegia redakcyjne coraz mniej przypominają stare, „papierowe". Kto kiedyś słyszał o trendach, SEO, konwersji, społecznościach etc.? Dziś pracujemy w trybie 24/7. „Wyborcza” wydaje się nieustannie - opisał.

Według badania Mediapanel w czerwcu br. portal Wyborcza.pl zanotował 8,35 mln użytkowników i 28,67 proc. zasięgu, a Wyborcza.biz - 2,66 mln użytkowników i 9,15 proc. zasięgu. Natomiast średnie rozpowszechnianie płatne razem „Gazety Wyborczej” zmalało rok do roku o 18,3 proc. do 54 532 egz. (według danych PBC).

Jarosław Kurski ocenił, że odbiorców „GW” może być jeszcze więcej. - Wszak w 36-milionowym kraju ponad 10 mln obywateli w ostatnich wyborach prezydenckich zagłosowało na demokratę - a zatem podziela wartości „Wyborczej". Zamierzamy wielu z nich do siebie zaprosić - zapowiedział.

„Przeszliśmy suchą stopą przez Morze Czerwone”

Pierwszy wicenaczelny „Gazety Wyborczej” zwrócił też uwagę, po przejęciu Polska Press przez Orlen dziennik uruchomił swoje lokalne redakcje w kilku kolejnych miastach (pod koniec lipca w Rybniku), realizuje też dodatkowe projekty, jak Centrum Premier czy działająca od ponad dwóch lat Fundacja „Gazety Wyborczej”.

Przez te sześć lat opresji pisowskiej, rewolucji cyfrowej i spadającego rynku przeszliśmy suchą stopą przez Morze Czerwone. To dzięki Państwu! - podkreślił Jarosław Kurski. - Udało się nam bowiem stworzyć relację zaufania, którego nie możemy zawieść. W zamian przedłużacie nam Państwo ów kredyt o kolejny miesiąc, kwartał czy rok, budując naszą niezależność, chroniąc dziennikarstwo i inwestując w dziennikarzy – dziś „gatunek zagrożony", jak wiele innych gatunków w czasach zmiany klimatu - zaznaczył.

- Spotykamy się z Państwem na wiele zupełnie nowych sposobów - poprzez kilkanaście tematycznych newsletterów, podcasty, materiały wideo, w tym relacje na żywo. Jesteśmy na każdym niemal proteście. Jak tylko możemy, wspieramy opozycję uliczną, Ogólnopolski Strajk Kobiet, Obywateli RP, KOD, Wolne Sądy… - wyliczył.

Zauważył, że obóz polityczny rządzący od sześciu lat mocno wspiera sprzyjające mu media (m.in. poprzez reklamy z państwowych spółek) i przejął media publiczne, za to media niezależne, takie jak „GW” czy TVN, starają się nękać, m.in. poprzez pozwy sądowe (zaznaczył, że wobec „GW” skierowano ponad 70 pozwów od firm i instytucji państwowych oraz związanych z nimi osób), odcinanie od reklam państwowych oraz kontrole skarbowe i inspekcję pracy

Kurski zarzucił też rządzącym, że „kupują dziennikarzy i zmieniają w funkcjonariuszy władzy (a wciąż niegrzecznych inwigilują, straszą i zniesławiają)” oraz „bezczelnie odmawiają zgód i koncesji - jak nie poprzez UOKiK (Radio ZET), to KRRiT (TVN)”.

- Mogliby jeszcze jak Łukaszenka, Erdogan czy Putin dziennikarzy więzić i zabierać im majątki. No, ale oni tacy są liberalni, że po rękach całować - dodał.

„Brońmy TVN! Brońmy mediów”

Jarosław Kurski zaznaczył, że sporo osiągnięć w ostatnich latach mają też inne niezależne media. - Nie trzeba pytać, o jakie tytuły chodzi. Wystarczy spojrzeć, które są wściekle atakowane jako amerykańskie czy niemieckie ekspozytury albo rodzime lewackie, genderowe, tęczowe, kosmopolityczno-sodomicko-masońskie - wyliczył.

- Dziś pod pręgierzem stoi TVN. Jutro może być Onet. Pojutrze „Wyborcza", mimo że władza obdarza nas miłością nieustannie - ocenił.

Na najbliższy wtorek w kilkudziesięciu miastach zaplanowano manifestacje w obronie TVN. - Jak mówił Marian Turski, ocalały więzień Auschwitz: „Nie bądź obojętny". Żadne media nie obronią się same przed ślepo zdesperowaną władzą. Siłą mediów jest opinia publiczna, obywatele - skomentował Jarosław Kurski.

- Brońmy TVN! Brońmy mediów, bo bez nich nie ostatnie się żadna demokracja - zachęcił.

Spór „Gazety Wyborczej” z zarządem Agory

Zarząd Agory 9 czerwca poinformował, że zamierza połączyć segment prasowy spółki (obejmujący głównie „Gazetę Wyborczą” i Wyborcza.pl) i pion Gazeta.pl w jeden obszar biznesowy „realizujący wspólny cel wzrostu subskrypcji cyfrowych oraz wpływów reklamowych ze wszystkich powierzchni serwisów internetowych Agory S.A.”. Firma zaczyna przegląd opcji strategicznych dotyczących działalności internetowej. W mailu do pracowników zarząd tłumaczy ruch "konfliktem modeli biznesowych" i "wewnętrzną konkurencją".

Przeciwko planowanemu połączeniu i zwolnieniu wydawcy „Wyborczej” Jerzego Wójcika zaprotestowali naczelni tytułu i część dziennikarzy. Pod listem dziennikarzy podpisało się 321 osób. Kierownictwo skierowało do zarządu propozycję resetu relacji. Dodało, że chce tego połączenia, ale nie robionego „znienacka” i za jego plecami.

Zarząd Agory odpowiedział, że jest "zdumiony i zaniepokojony" działaniami, służącymi "pogłębieniu podziałów" w firmie. Kierownictwo tytułu słowa zarządu odebrało jako groźbę i oświadczyło, że nie będzie współpracować z członkinią zarządu Agnieszką Sadowską, która w ich przekonaniu "skrycie przygotowała plan integracji".

Jeden z właścicieli Agory, spółka Agora Holding w liście do pracowników zaznaczyła, że chce być „gwarantem bezpieczeństwa obu stron” procesu integracji Wyborcza.pl i Gazeta.pl.

Głos zabrało również kierownictwo Gazeta.pl, sprzeciwiając się „narracji koleżanek i kolegów z »Gazety Wyborczej«” i wyrażając zdumienie „próbami wpływania na skład Zarządu Agory S.A. i chęcią zniwelowania zaproponowanego na początku kompromisu”. Rada Redakcyjna „Gazety Wyborczej” oświadczyła, że połączenie Gazeta.pl i Wyborcza.pl nie może odbyć się „ze szkodą dla obydwu zespołów redakcyjnych”, czyli ze zwolnieniami. Rada poparła postulaty naczelnych tytułu, m.in. reset relacji z zarządem Agory.

Zespół "GW' nie chce, żeby w zarządzie reprezentowała go Sadowska

Pod koniec czerwca zespół „Gazety Wyborczej” opublikował swoje żądania wobec zarządu Agory. Oprócz wycofania się ze zwolnienia Jerzego Wójcika domagał się, żeby od rozmów w sprawie integracji biznesowej „Gazety Wyborczej” i Gazeta.pl oraz reprezentowania „GW” w zarządzie została odsunięta Agnieszka Sadowska. - Jej ostatnie działania sprawiły, że zespół całkowicie utracił do niej zaufanie i w związku z tym dalsze rozmowy i wyjście z tego kryzysu z jej udziałem nie jest możliwe - uzasadniono.

Równocześnie zarząd Agory poinformował, że wstrzymuje ogłoszone kilka tygodni temu połączenie w jeden pion biznesowy „Gazety Wyborczej" i Gazeta.pl. - Naszym priorytetem jest rozwiązanie sporu wewnątrz firmy i przystąpienie do rozmów z redakcją o przyszłości „Gazety Wyborczej" - podkreślił.

Z kolei rada nadzorcza Agory w oświadczeniu podkreśliła, że "wpiera zarząd w realizacji jego zamierzeń dla dobra spółki". - W ramach tej odpowiedzialności, Zarząd ma obowiązek dążyć do efektywności działań, a także przedstawiania czytelnikom, odbiorcom i klientom biznesowym najlepszej jakościowo i rzetelnej oferty. Konieczne jest zatem skoordynowanie działań wszystkich pionów działających w spółce, zarówno w interesie czytelników, jak i reklamodawców. Zarząd ma za zadanie wykorzystywać istniejące synergie, unikając zarazem powielania prac w działach wsparcia - wyliczono.

W lipcu pojawiła się koncepcja, żeby „Gazetę Wyborczą” wydzielić do osobnej spółki. Kierownictwo „GW” powołało trzyosobowy zespół (są w nim Joanna Mosiej-Sitek jako liderka, Miłosz Malinowski i Piotr Stasiński) mający odpowiadać za ten proces.

Z kolei  zarząd Agory nie zgodził się, by w negocjacjach z zespołem „Gazety Wyborczej” na temat wydzielenia tytułu do osobnej spółki dziennikarzom pomagała kancelaria mecenasa Michała Wawrykowicza.

Agora ze stratą, w zarządzie Tomasz Grabowski

W pierwszym kwartale br. przychody sprzedażowe grupy Agora zmalały rok do roku o 49,6 proc. do 146 mln zł, a strata netto pogłębiła się z 47,1 do 59,4 mln zł.

Pod koniec czerwca walne zgromadzenie akcjonariuszy Agory zdecydowało, że jej strata netto z ub.r. zostanie pokryta z wcześniejszych zysków. Spółka drugi rok z rzędu nie wypłaciła dywidendy. Grupa Agora w ub.r. zanotowała spadek przychodów sprzedażowych o 33 proc. do 836,4 mln zł, a jej wynik netto poszedł w dół z 6 mln zł zysku do 130,24 mln zł straty.

Od początku czerwca br. w zarządzie Agory jest Tomasz Grabowski, został wybrany przez pozostałych członków w drodze kooptacji. Nadzoruje pion technologii, działy technologiczne odpowiedzialne za rozwój funkcjonalności dla Gazeta.pl i Wyborcza.pl oraz rozwój innowacji technologicznych i dział big data. Poprzednio prze prawie 10 lat był związany z firmą Accenture.

Dołącz do dyskusji: Jarosław Kurski: to czytelnicy i dziennikarze są współwłaścicielami „Gazety Wyborczej”

38 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
TonyS
Sytuacja z GW jest absurdalna z punktu widzenia właściciela czyli Agory...
odpowiedź
User
wawa
dno muł i bełkot
odpowiedź
User
gazeta
jak panika w biznesie to nagle włascicielami są czytelnicy...co za żenująca retoryka wieczny zastępco Kurski.
odpowiedź