SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Leszek Miller domaga się od wydawcy „Faktu” przeprosin przez sześć dni i 1,5 mln zł zadośćuczynienia

Były premier Leszek Miller w pozwie przeciw Ringier Axel Springer Polska, wydawcy „Faktu”, domaga się przeprosin na pierwszej stronie tabloidu przez sześć dni oraz 1,5 mln zł zadośćuczynienia. Powodem jest publikacja o śmierci syna polityka.

Artykuł, którego dotyczy pozew Leszka Millera, ukazał się w „Fakcie” w wydaniu z 1-2 września. Dotyczył samobójczej śmierci syna byłego premiera. Tekst był promowany na pierwszej stronie weekendowego dodatku tytułem: „Ojciec wybrał politykę, a syn sznur”.

Tę publikację natychmiast skrytykowało wielu dziennikarzy aktywnych w mediach społecznościowy. Ówczesny redaktor naczelny „Faktu” Robert Feluś 1 września dwa razy przeprosił: najpierw krótko na Twitterze, a potem w dłuższym komunikacie w serwisie internetowym gazety. W poniedziałek 3 września ten komunikat zamieszczono też na czwartej stronie „Faktu”. Z serwisu tabloidu usunięto natomiast tekst o śmierci syna Leszka Millera.

W poniedziałek wieczorem Ringier Axel Springer Polska poinformował, że Feluś zrezygnował ze stanowiska redaktora naczelnego „Faktu”. - Przyjmując rezygnację Pana Roberta Felusia, Zarząd Ringier Axel Springer Polska podkreślił, że wiarygodność i prawdziwość informacji jest dla Spółki równie ważna, co wrażliwość społeczna. Będąc jedną z największych firm medialnych w Polsce, jesteśmy świadomi naszej roli i misji, które chcemy nieprzerwanie pełnić - napisało kierownictwo firmy w oświadczeniu.

Tymczasowo obowiązki redaktora naczelnego „Faktu” przejął Marcin Walter, poprzednio zastępca naczelnego.

Miller chce przeprosin na pierwszej stronie i 1,5 mln zł zadośćuczynienia

Leszek Miller w poniedziałek 3 września zapowiedział, że pozwie w tej sprawie wydawcę „Faktu”. W minionym tygodniu na antenie RMF FM wyjaśnił, dlaczego nie zadowoliły go przeprosiny na czwartej stronie i rezygnacja redaktora naczelnego.

- Uważam, że nie wolno tego pominąć milczeniem. Dymisja - jak rozumiem wymuszona reakcją opinii publicznej, środowisk dziennikarskich, redaktora naczelnego „Faktu” nie kończy tego procesu. Dlatego że myślę, że nie tylko mnie interesuje, jak to się mogło stać - stwierdził. - Taki pomysł, taka okładka musiała mieć rozliczną akceptację. Ktoś to musiał wymyślić, ktoś to musiał oceniać, ktoś musiał to akceptować. Najbardziej zdumiewa mnie to, że tak jak dochodzą do mnie różne sygnały, ta okładka się bardzo spodobała w zespole „Faktu”. Tam nie było żadnej refleksji, że coś złego się stało. Czyli wnoszę, że to zostało zrobione z premedytacją, żeby sprawić ból - ocenił były premier.

Ponadto Leszek Miller wspólnie z żoną skierowali pismo do Mathiasa Doepfnera, szefa wydawnictwo Axel Springer, które wprowadziło „Fakt” na polski rynek, a obecnie działa u nas jako joint venture Ringier Axel Springer Polska (jest jego mniejszościowym udziałowcem). - Opisuję tę sytuację. Mówię mu, że według mnie powinien zwrócić uwagę na to, co się dzieje w polskim „Fakcie”, gdzie staram się oddać moje uczucia w tej sprawie. Ale przede wszystkim zachęcam pana Doepfnera, żeby podjął działania, które doprowadzą do tego, że tego rodzaju sytuacja już się nigdy nie powtórzy - powiedział Miller.

Leszek Miller chce 1,5 mln zł

W czwartek w złożonym pozwie Leszek Miller z rodziną domaga się od wydawcy „Faktu” przeprosin na pierwszej stronie i 1,5 mln zł zadośćuczynienia za wyrządzoną krzywdę. W pozwie stwierdzono, że przeprosiny mają pojawić się na pierwszej stronie sześciu wydań dziennika: przez dwa dni mają być skierowane kolejno do Leszka Millera, jego żony i wnuczki.

Już w zeszłym tygodniu, kiedy nie było jeszcze wiadomo, jak dużego zadośćuczynienia będzie domagał się Leszek Miller, zapytaliśmy wydawcę „Faktu” o stanowisko wobec zapowiedzi roszczeń. - Jesteśmy świadomi powagi sytuacji, a przede wszystkim delikatnej i osobistej natury tej sprawy. W związku z tym nie chcemy na tym etapie wypowiadać się na ten temat - przekazała nam Agnieszka Skrzypek-Makowska, group communications manager w Ringier Axel Springer Polska.

Według danych ZKDP w pierwszej połowie br. średnia sprzedaż ogółem „Faktu" wynosiła 250 983 egz., o 7,3 proc. mniej niż rok wcześniej. Natomiast portal Fakt.pl w maju br. zanotował 6,13 mln realnych użytkowników i 104,3 mln odsłon.

Dołącz do dyskusji: Leszek Miller domaga się od wydawcy „Faktu” przeprosin przez sześć dni i 1,5 mln zł zadośćuczynienia

25 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Tomino
Z brukowcami tylko twarda walka ma sens...
odpowiedź
User
.
Połtora miliona złotych za stwierdzenie faktu. Sprawa dla jednych wątpliwa moralnie, ale na pewno nie karalna. Fakt powinien się bronić.
odpowiedź
User
.
Z brukowcami tylko twarda walka ma sens...
no rzeczywiście. Jakby napisali, że zatłukł kogoś siekierą a byłaby to nieprawda.

Miller jest osobą publiczą, jego syn również mediów nie unikał. Że potem zaczęło mu się paprać w życiu to co, wina Faktu?

Co za absurd.

Już sama rezygnacja Felusa była przesadą, ale teraz gdyby położyli uszy po sobie, to byłoby szkodliwe dla całego dziennikarstwa w Polsce.

W przypadku przegranego procesu, to co to oznacza? Że nie można poinformować o samobójstwie byłego premiera?

odpowiedź