Stacjonarne sklepy Microsoftu są zlokalizowane głównie w centrach handlowych, służą do prezentacji produktów marki, w tym komputerów osobistych Surface i konsol do gier Xbox. Były otwierane od 2009 roku.
Analitycy pozytywnie oceniają tę decyzję koncernu. - Jest to trudna, ale dobra decyzja strategiczna dla Microsoft - powiedział analityk Wedbush Securities Dan Ives. - Sklepy stacjonarne generowały znikome przychody detaliczne dla Microsoft, a ostatecznie w ostatnich latach sprzedaż przeniosła się do internetu. Detaliści, których sklepy zostały zamknięte w połowie marca z powodu blokad spowodowanych przez koronawirusa, odnotowali ogromny wzrost popytu online w związku z zamówieniami stacjonarnymi - dodał Ives.
Microsoft pozostawi jednak cztery stacjonarne sklepy w Redmond, Waszyngtonie, Nowym Jorku, Londynie i Sydney.
Firma zapowiedziała, że planuje skoncentrować swoją energię na sprzedaży cyfrowej. Zadeklarowano też dalsze inwestycje w cyfrową technologię sprzedaży, w tym obsługę czatów wideo jeden na jeden, samouczki online i wirtualne warsztaty.
Koronawirus
Stacjonarne sklepy Microsoftu zostały zamknięte w marcu br. w związku z wybuchem pandemii koronawirusa. W tym czasie Microsoft przeniósł ich funkcje do „sklepów cyfrowych” i ich odpowiedników obsługiwanych przez jednostki Windows i Xbox. To ma być kontynuowane. Firma zapewnia, że rozpoczęła już rozmowy z pracownikami swoich sklepów stacjonarnych na temat pozostania w firmie.
- Nasza sprzedaż online wzrosła, ponieważ nasze portfolio produktów ewoluowało do oferty w dużej mierze cyfrowej, a nasz utalentowany zespół udowodnił sukces w obsłudze klientów poza fizyczną lokalizacją - powiedział David Porter, wiceprezes firmy Microsoft.
Firma podała, że odkąd wybuchła pandemia, a sklepy zostały zamknięte w marcu, jego pracownicy detaliczni „wirtualnie przeszkolili setki tysięcy klientów biznesowych i edukacyjnych” za pośrednictwem oprogramowania do zdalnej komunikacji i nauki. W tym okresie miało odbyć się ponad 14 000 warsztatów internetowych i obozów letnich.
