SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Wyścig prawicowych stacji ws. taśm z Giertychem i Tuskiem. Republika zarzuca telewizji wPolsce24 manipulacje

Po tym jak TV Republika zapowiedziała ujawnienie w poniedziałek „afery taśmowej”, telewizja wPolsce24 opublikowała w piątek wieczorem krótki fragment podsłuchanej rozmowy Romana Giertycha i Donalda Tuska. W tej sytuacji Republika już w sobotę zamieściła całość tej rozmowy. – Nie zgadzamy się na manipulowanie opinią publiczną. Nie zgadzamy się na „granie taśmami”, z których tajemniczy cenzor wykrawa fragmenciki i rzuca na żer sensatom – stwierdził Jarosław Olechowski, szef wydawców w TV Republika.

Fot. kadr z TV Republika Fot. kadr z TV Republika

Jak już informowaliśmy, Telewizja Republika w czwartek zapowiedziała, że w poniedziałek ujawni ważne nagrania. „Afera taśmowa 2.0. Start poniedziałek 20:20” – podkreślono w grafice wyświetlanej przez stację.

Dlaczego Republika zdecydowała się wstrzymać kilka dni z publikacją tych materiałów? – Nie tyle czekamy, ile żeśmy przygotowywali te materiały. Pozyskujemy je i sprawdzamy. Zdecydowaliśmy się je opublikować w najszybszym możliwym terminie, a nawet przyspieszyć publikację – tłumaczył portalowi Wirtualnemedia.pl Tomasz Sakiewicz, szef kanału.

We wPolsce24 krótki fragment rozmowy Giertycha i Tuska

Na tę zapowiedź w piątek wieczorem zareagowała telewizja wPolsce24. – UWAGA! Wiemy @wPolscepl,  jakie taśmy krążą po tzw. mieście. Ujawnię fragment w programie "Minęła 20.15". Czy to afera? Jak bardzo szokuje? Oceńmy wspólnie – zapowiedział Michał Karnowski na platformie X.

CZYTAJ TEŻ: Telewizja wPolsce24 jeszcze bardziej jak dawne TVP Info. Rusza nowy program

W programie zaprezentowano fragment rozmowy Romana Giertycha i Donalda Tuska trwający niecałe 10 sekund. Giertych, mówiąc o okręgu wyborczym obejmującym m.in. wschodnią Wielkopolskę i Radom, stwierdza: „Wszystko takie szity, wiesz”, na co obecny lider Platformy Obywatelskiej dodaje: „Tam, gdzie zjeby są”.

Telewizja Republika zareagowała na to w sobotę przed południem. Szef wydawców stacji Jarosław Olechowski opisał na X, że jej redakcja śledcza „dotarła do materiałów odsłaniających kulisy funkcjonowania grupy polityków skupionych wokół @donaldtusk”.

Szef wydawców Republiki: nie zgadzamy się na „granie taśmami”

– Zapis tych rozmów pokazuje ich sposób myślenia o polityce. Stosunek do Polski i Polaków. Poznajemy relacje panujące w tym środowisku. Kto kogo lubi, a kto kim gardzi. Dowiadujemy się także kto jest w centrum wszystkich powiązań, kto jest rozgrywającym reżimu Tuska – zapowiedział.

CZYTAJ TEŻ: Nie będzie kary dla Republiki za programy o WOŚP i Owsiaku

Według Olechowskiego dziennikarze Republiki rzez ostatnie kilka tygodni weryfikowali autentyczność zdobytych materiałów. – Wiedza o tym, że je mamy dotarła do ludzi władzy. Zapewne stąd zmasowany policyjno-prokuratorski nalot, którego ofiarami od kilkunastu dni są organizacje i ludzie związani z Republiką – stwierdził.

Nawiązał też do zamieszczenia krótkiego fragmentu rozmowy przez telewizję wPolsce24. – Co więcej już po tym jak zapowiedzieliśmy publikację pełnych materiałów jedna z redakcji zaczęła emitować kilkusekundowe wyrwane z kontekstu fragmenty. Nie zgadzamy się na manipulowanie opinią publiczną. Nie zgadzamy się na „granie taśmami”, z których tajemniczy cenzor wykrawa fragmenciki i rzuca na żer sensatom. Zapewne jest to próba rozbrojenia bomby, która może wysadzić cały układ władzy – wyliczył.

Równocześnie TV Republika ujawniła trwającą prawie 17 minut rozmowę Romana Giertycha i Donalda Tuska, z której krótki fragment pojawił się w piątek wieczorem na antenie wPolsce24.

Z kontekstu i tematyki rozmowy wynika, że przeprowadzono ją niedługo po ustaleniu list Platformy Obywatelskiej do wyborów parlamentarnych w 2019 roku, gdy szefem partii był Grzegorz Schetyna.

CZYTAJ TEŻ: Świrski ukarał czołowych nadawców. Najwięcej musi zapłacić Republika

Z kolei telewizja wPolsce24 w sobotę po południu opublikowała kolejny fragment rozmowy Giertycha i Tuska, której całość zamieszczono w Republice. – Dotarliśmy do niepublikowanych wcześniej nagrań! – przekonywała stacja na swoich profilach społecznościowych.

Giertych: to nagrania pozyskane Pegasusem

Do sprawy w niedzielę odniósł się Roman Giertych. – Od dwóch dni pisowskie media publikują fragmenty moich rozmów nagrane od czerwca do września 2019 roku przez izraelski program PEGASUS w ramach nielegalnej operacji prowadzonej przeciwko mnie przez CBA – oświadczył na platformie X Giertych. Przypomniał też, że w tej sprawie toczy się śledztwo prowadzone przez Zespół nr 3 Prokuratury Krajowej, gdzie ma status pokrzywdzonego. Prokuratorzy od marca ub.r. sprawdzają m.in. bezprawne użycie tego oprogramowania w Polsce.

Według Giertycha, który powołał się w tej sprawie na oświadczenie CBA, jego rozmowy miały zostać zniszczone, ponieważ nie zawierały żadnych treści mających przestępczy charakter. Tymczasem – jak zaznaczył – kopie nagrań zostały wyniesione jeszcze przed zmianą władzy i obecnie są wykorzystywane polityczne przez osoby związane z PiS. – Taki był prawdziwy cel używania Pegasusa – podkreślił poseł KO. Dodał też, że o fakcie nagrania jego rozmowy z Tuskiem informowała w 2022 r. wrocławska "Gazeta Wyborcza".

CZYTAJ TEŻ: SDP nagradza: Holecka za wolność słowa, o. Rydzyk z honorowym wyróżnieniem

– Nagranie rozmów adwokata z klientami, brak ich realnego zniszczenia, wyniesienie z CBA kopii rozmów, ich przekazanie do mediów oraz publikacja tych rozmów to bardzo poważne przestępstwa. Winni tych wszystkich przestępstw zostaną ukarani – podkreślił w swoim oświadczeniu Giertych.

Wskazał też, że obecny moment publikacji nagrań związany jest z próbą zablokowania jego działań w sprawie ponownego przeliczenia głosów w wyborach prezydenckich, a także decyzją sędziów z Sądu Najwyższego o ponownym przeliczeniu głosów w 13 komisjach wyborczych. – Komuś bardzo zależy, aby ta sprawa nie była kontynuowana. Zdecydowano się na popełnienie szeregu przestępstw, narażenie mediów pisowskich na utratę prawa nadawania, tylko po to, aby uderzyć we mnie – podsumował.

Giertych dodał też, że "przynajmniej fragmenty rozmowy z PDT (premierem Donaldem Tuskiem – przyp.) są prawdziwe, bo je pamiętam". – Pamiętać jednak należy również, że Piotr Nisztor (dziennikarz związany z TV Republika - PAP), który teraz po raz kolejny dostanie zarzuty, już raz został przez sąd złapany na fałszowaniu taśm – dodał.

– I jeszcze jedno. Wiem, że przynajmniej fragmenty rozmowy z PDT są prawdziwe, bo je pamiętam. Pamiętać jednak należy również, że Piotr Nisztor, który teraz po raz kolejny dostanie zarzuty, już raz został przez sąd złapany na fałszowaniu taśm – stwierdził Roman Gietrych w kolejnym wpisie.

W odpowiedzi Piotr Nisztor zarzucił obecnemu posłowi Koalicji Obywatelskiej kłamstwo. – Roman Giertych - zresztą nie pierwszy raz - ordynarnie kłamie. Nie było żadnego fałszowania taśm, a tym bardziej zarzutów z tego tytułu! A groźby niech sobie schowa do swojej piwniczki – stwierdził.

Wsparł go Michał Rachoń, dyrektor programowy i jeden z czołowych dziennikarzy TV Republika. – Polityk, który przed laty pisał, że strategicznym sojusznikiem Polski powinna być Rosja, dziś – kiedy jego kumpel, z którym przekomarzał się o to, kto z nich jest bardziej niemiecki, nadzoruje służby, prokuraturę i aparat bezprawia w Polsce – straszy @PNisztor – dziennikarza śledczego @RepublikaTV zarzutami – napisał.

– Stawianie zarzutów dziennikarzom za ujawnienie prawdy to stara sowiecka zasada, Nie dziwi nas więc że Giertych właśnie do takich tradycji się odwołuje – dodał Rachoń.

– Obroną przed bezprawiem jest prawda, dlatego nasza odpowiedź jest prosta: ujawnimy kolejne materiały - zapraszamy  w poniedziałek o 20:20 przed telewizory @RepublikaTV – zapowiedział.

Szef Naczelnej Rady Adwokackiej: to po prostu nadużycie władzy

Do sprawy odniósł się również prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Przemysław Rosati, który w sobotę na X ocenił, że ujawnione nagranie rozmowy Tuska z Giertychem potwierdza, że "Pegasus był używany do inwigilacji bez podstawy prawnej, bez związku z bezpieczeństwem państwa".

To po prostu nadużycie władzy. Bezprawne podsłuchiwanie obywateli, w tym adwokatów. Jak powszechnie wiadomo, adw. Roman Giertych był wówczas pełnomocnikiem lub obrońcą w wielu sprawach, w tym w sprawach będących w zainteresowaniu opinii publicznej. Kontrolowanie telefonu adwokata to działania wprost naruszające tajemnicę adwokacką i obrończą, które w demokratycznym państwie prawnym stanowią nienaruszalną świętość, gwarantując prawidłowe funkcjonowanie państwa i wymiaru sprawiedliwości – stwierdził.

Pegasus to system, który został utworzony przez izraelską firmę NSO Group do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością. Przy pomocy Pegasusa można podsłuchiwać rozmowy z zainfekowanego smartfona, a także uzyskać dostęp do przechowywanych w nim innych danych, np. e-maili, zdjęć czy nagrań wideo oraz kamer i mikrofonów.

Według ogłoszonych na przełomie 2021/2022 r. informacji przez działającą przy Uniwersytecie w Toronto grupę Citizen Lab, Pegasusem -byli inwigilowani m.in. mec. Roman Giertych (obecnie także poseł KO), prokurator Ewa Wrzosek i ówczesny senator KO Krzysztof Brejza (obecnie europoseł), a także lider AgroUnii Michał Kołodziejczak (obecnie wiceminister rolnictwa). Kontrolą Pegasusa byli też objęci np. były prezydent Sopotu, a obecnie poseł KO Jacek Karnowski i jedna z liderek Strajku Kobiet Klementyna Suchanow. W ostatnich miesiącach pojawiły się też informacje, że wśród osób inwigilowanych byli także prominentni politycy PiS.

Dziennikarze bez wątpliwości: Republika czerpie z archiwum Pegasusa

Przedstawiciele TV Republiki nie ujawnili, skąd pozyskali nagranie rozmowy Giertycha i Tuska. Przy czym Cezary Gmyz, odpowiadając Przemysławowi Rosatiemu na X, przekonywał, że materiał nie pochodzi z inwigilacji Pegasusem.

Bzdury Pan pisze. Abstrahując od tego, że to nie jest Pegasus to na tym nagraniu nie ma krzty tajemnicy adwokackiej bądź obrończej. Poza tym zgodę na kontrolę operacyjną wydaje sąd – stwierdził Gmyz. – A poza wszystkim tajemnica adwokacka nie może chronić przed odpowiedzialnością karną, że przypomnę szczecińską sprawę wynoszenia w majtach grepsów od klientów – zaznaczył.

Innego zdania są dziennikarze śledczy. Jacek Harłukowicz z Onetu przypomniał, że na początku 2022 roku opisał, że w ramach inwigilacji Romana Giertycha zarejestrowano jego rozmowę z Donaldem Tuskiem

– Zagadka rozwiązana. Wiedziałem, że gdzieś mi dzwoni ta taśma z rozmowy Giertycha z PDT. I bingo! Pisałem o niej 3 lata temu w GW. To nagranie zassane przez Pegasus, którym RG był inwigilowany do śledztwa w la. Polnord. Ciekawe jak „wyciekła” do Republiki – napisał.

– Sprywatyzowana płytoteka Pegasusa – skomentował Robert Zieliński z TVN24. – Mówiliśmy, że takie przypadki będą miały miejsce. Szkoda gadać – dodał Maciej Duda z „Superwizjera” TVN.

Dołącz do dyskusji: Wyścig prawicowych stacji ws. taśm z Giertychem i Tuskiem. Republika zarzuca telewizji wPolsce24 manipulacje

11 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
12345
PiSowcy za Pegasusa powinni siedzieć w pierdlu po 30 lat. Nowe, stare SBeckie metody. Terrorystów łapali czy podsłuchiwali Polaków, opozycję, kto wie kogo jeszcze, w jakich sytuacjach.
Bo jak to mówi powiedzenie - Dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie. Stalinowskie metody PiS, Ka.czyńskiego, Zi.obry, Ka.mińskiego, W.ąsika.
A TV Republika i wPolsce24 to platforma dla takich SBeskich metod.
28 31
odpowiedź
User
Ja_2025
Tak właśnie działało państwo PiS gdzie podsłuchiwało się polityków związanych z opozycją i sami teraz to potwierdzają.
29 21
odpowiedź
User
Szczepanik
Jeszcze chwilę temu biadoli, że materiały na Nawrockiego zostały zdobyte przez ABW, a za chwilę publikują takie zdobyte przez nielegalnego Pegazusa i już jest wszystko ok. Kwintesencja PiS.
31 21
odpowiedź