SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Jacek Kurski zadowolony z oglądalności festiwalu w Opolu. Publicyści: tandetnie na scenie, pustawo na widowni

Koncert piosenek piłkarskich na festiwalu Opole oglądało w TVP1 4,2 mln widzów, a koncert Debiuty - 2,4 mln - podał prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski. - Bardzo udany okazał się pomysł połączenia emocji sportowych i artystycznych - podkreślił. Natomiast poziom artystyczny koncertów skrytykowali m.in. Ryszard Makowski z „Sieci” i Krzysztof Kossowski z Polskiego Radia.

Pierwszy wieczór tegorocznego Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu miał nietypowy układ z uwagi na mecz piłkarski Polska - Chile. W związku z jego transmisją (zaczęła się o 20:45) koncert „Przebój na Mundial” podzielono na dwie części.

W pierwszej (od godz. 20:00) były dawne piosenki piłkarskie, zaśpiewali je m.in. Bogdan Łazuka, Maryla Rodowicz czy Krzysztof Krawczyk. W drugiej odsłonie (od 23:00) wykonano siedem piosenek w konkursie na hit mundialowy. Koncert prowadzili Maciej Kurzajewski, Rafał Patyra, Izabela Krzan oraz Rafał Brzozowski. W konkursie na przebój mundialowy wygrał zespół Kombi z piosenką „Moja drużyna”.

Inne piosenki z koncertu to: „Świat jest nasz” Rafała Brzozowskiego, „Smak zwycięstwa” Pectus, „Dawaj Polska” InoRos, „Twój dzień” Rudnika, „Chodź na mecz” zespołu Orły.pl, „Ole Ole” Chucho & HCR oraz „Lecimy do Rosji” zespołu Blondyn i Polscy fani z Irlandii.

Około północy zaczął się koncert Debiuty, jego gospodarzami byli Barbara Kurdej-Szatan i Rafał Szatan. Jury nagrodę im. Anny Jantar i statuetkę Karolinki przyznało grupie Girls on Fire za „Siłę kobiet”, a nagroda publiczności trafiła do Sióstr Melosik za „Batumi”.

W koncercie Debiuty wystąpili też Krzysztof Iwaneczko z piosenką „Tonę”, Edyta Strzycka z utworem „Nowy horyzont”, Dollz i „Nibyland”, Goch. z piosenką „Kobieta prasująca”, grupa Small Mechanics z „Gęstnieją jesienie”, Karolina Micor z „Atakami” oraz Michał Sołtan z „Dzieje się”.

Jacek Kurski: udane połączenie emocji sportowych i artystycznych

Prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski w nocy z piątku na sobotę podał wyniki oglądalności festiwalu i meczu pochodzące z własnego pomiaru oglądalności realizowanego przez nadawcę (tzw. modelu oglądalności rzeczywistej). Według danych drugą część „Przeboju na mundial” oglądało średnio 4,2 mln widzów, a Debiuty - 2,4 mln.

Z kolei widownia meczu Polska - Chile wyniosła 7,51 mln osób, a w szczytowym momencie było 8,54 mln widzów. - Reszta się nie liczy. Dziękuję. Jesteśmy razem - skomentował Jacek Kurski już po godz. 23. - Bardzo udany okazał się pomysł połączenia emocji sportowych i artystycznych - ocenił w kolejnym wpisie.

Model oglądalności rzeczywistej jest oparty na danych od ok. 190 tys. klientów usługi telewizyjnej Netii. Telewizja Polska osiąga w nim znacznie wyższe wyniki niż w badaniu Nielsen Audience Measurement, czym regularnie się chwali, m.in. w „Wiadomościach” i innych programach informacyjnych.

Według danych Nielsen Audience Measurement średnia widownia TVP1 podczas emisji pierwszej części piątkowego koncertu „Przebój na Mundial” na festiwalu w Opolu wyniosła 2,45 mln osób, a drugiego - 2,70 mln. Pokazany pomiędzy tym koncertem towarzyski mecz Polska-Chile śledziło 5,57 mln widzów. Z kolei transmitowany o późnej porze koncert „Debiutów” miał średnio miał 988 tys. oglądających.

Jak w praktyce wyglądało połączenie transmisji z meczu i festiwalu? Krótko po zakończeniu gry w czasie wywiadu z Kamilem Grosickim publiczność w Opolu zaśpiewała mu „Sto lat”, bo zawodnik obchodził właśnie 30. urodziny.

Dziennikarze: w koncercie mundialowym tandeta

Dziennikarze komentujący na Twitterze przebieg festiwalu mocno krytycznie ocenili koncert „Przebój na Mundial”. - Jeśli nie wiecie czym jest piekło, włączcie Opole - stwierdziła Kamila Biedrzycka z Superstacji. - Tandeta w TVP nie powinna zaskakiwać. To esencja ramówki - odpowiedział jej Wojciech Szacki z „Polityki”. - To nawet nie stało koło tandety - dodała Biedrzycka.

- A gdyby tak wszystkie te opolsko mundialowe piosenki ścisnąć w jedną opolsko mundialową piosenkę, to kogo moglibyśmy nią zabić? - zapytał Wojciech Krzyżaniak z wTelewizji.pl. - Doskonały jest w każdym możliwym aspekcie koncert w Opolu - wybory piosenki na MŚ! Uwielbiam! Kiedyś oglądałem namiętnie Eurowizję, ale ta się za bardzo sprofesjonalizowała i zdarzają się tam, o dziwo, całkiem niezłe piosenki!  A tu mam „Back to the future” - napisał Tomasz Smokowski. - Telewizja Polska sprawia, że potrzebne jest jakieś nowe słowo. Tandeta, kicz i paździerz, to jednak zdecydowanie za mało - stwierdził Tomasz Lis z „Newsweeka”.

 

Podobnie ocenili koncert niektórzy dziennikarze z mediów przychylnych wobec Telewizji Polskiej. - Hity na mundial w Opolu, to jakaś niebywała tandeta. „Zróbcie hałas”, „Lapy” i „Choć na mecz nie oglądaj się już wstecz”. Zajebiściej być nie może - skomentował Ryszard Makowski z „Sieci”. - Najbardziej mnie irytuje w tych konkursach piosenkarskich TVP, że stwarza się atmosferę, że to publiczność wybrała. Wybierała z tego co jej podsunięto. A ile na co przyszło SMS - ów nigdy nie podają. I punktacja też dobrana tak, żeby wyszło jak trzeba - dodał. - Co to się dzieje teraz na #Opole2018 ?! Jacyś goście o wyglądzie właścicieli smażalni w Kołobrzegu katują ludzi parodią śpiewania... - relacjonował Krzysztof Kossowski, wicenaczelny portalu internetowego Polskiego Radia.

- Ja też oglądam #Opole2018, gdzie - jak widzę i słyszę - zawitała „dobra zmiana”. Parafrazując, w tej rozrywce gorszego sortu bez żadnego trybu estetycznego i artystycznego uderza głównie wycieranie sobie naszych mord zdradzieckich szmirą, przez którą nie da się już wstać z kolan - stwierdził Przemysław Szubartowicz z Wiadomo.co.

Publicysta „Sieci”: nagroda dla „Siły kobiet” to super misja TVP

Ryszard Makowski z „Sieci” równie krytyczny był dla koncertu Debiuty. - Masakryczny poziom opolskich debiutów to wyłącznie wina macherów z TVP. Nie wierzę, żeby nie można było znaleźć w Polsce, dziewięciu fajnych, nowych piosenek - ocenił. - Festiwal w Opolu, to był mit mojego dzieciństwa. Do dziś pamiętam tamte koncerty. Wtedy mama wyjątkowo pozwalała nie spać dłużej. Ale to byli artyści z najwyższej półki. Dostarczali wzruszeń i bawili. Zniszczenie Festiwalu w Opolu, to zniszczenie polskiej kultury - dodał.

Publicystę oburzyło, że jury przyznało swoją nagrodę zespołowi Girls on Fire za piosenkę „Siła sióstr”. Przypomnijmy, że w teledysku do niej znalazło się nawiązanie do tzw. czarnego protestu przeciw zaostrzeniu ustawy aborcyjnej. W ostatnich dniach niektórzy widzowie i politycy PiS apelowali, żeby z tego powodu wykluczyć grupę z konkursu.

Telewizja Polska w wydanym w czwartek oświadczeniu przyznała, że rozumie krytykę klipu do piosenki, zaznaczając, że nie było on brany pod uwagę przy wyborze utworów do koncertu i nie będzie pokazywany na festiwalu. Firma zaznaczyła, że zasiadający z jej ramienia w radzie artystycznej festiwalu Piotr Pałka „nie dołożył należytej staranności, by zapobiec zaistniałej sytuacji”, dlatego rozwiązała z nim umowę.

- Za dopuszczenie piosenki "Siła kobiet" do debiutów TVP zwolniła pracownika. Teraz jury przyznało tej piosence główną nagrodę. Raczej w ramach manifestacji ideologicznej. To kto teraz powinien polecieć? - zapytał Ryszard Makowski. - Jury przyznało nagrodę w debiutach proaborcjonistkom spóźnionym z buntem tak circa o sto lat. Olga Bończyk, Łukasz Zagrobelny i ktoś tam jeszcze. Super. Misja TVP - stwierdził z ironią.

Puste miejsca na widowni

Reporterzy obecni w opolskim amfiteatrze informowali, że na widowni jest sporo wolnych miejsc. Nie dało się ich ukryć w niektórych ujęciach w transmisji. Sprzedażą biletów zajmowało się miasto Opole, a nie Telewizja Polska.

Według „Gazety Wyborczej” część publiczności stanowili statyści (m.in. z opolskich zespołów tanecznych) w biało-czerwonych ubraniach. - Pojawiają się w tle zawsze wtedy, gdy prowadzący koncert mundialowy muszą pokazać się na widowni, na dodatek reagują znacznie bardziej entuzjastycznie niż cała reszta publiczności. Klaszczą, kiedy inni siedzą, śpiewają całe zwrotki, kiedy inni leniwie się rozglądają po widowni i zawsze kiedy trzeba, skaczą i uśmiechają się od ucha do ucha. Na tle reszty amfiteatru mocno rzucają się w oczy - napisano w relacji „GW”.

 

Rok temu na festiwalu w Opolu niewielu widzów było na jubileuszowym koncercie Jana Pietrzaka, który był drugi w kolejności w sobotni wieczór. Część dziennikarzy i internautów żartowała z tak niskiej frekwencji.

W ub.r. festiwal wyjątkowo odbył się w połowie września, ponieważ na początku czerwca po pogłoskach o blokowaniu przez TVP gościnnego udziału Kayah i wycofaniu zaproszenia dla zespołu dr Misio wielu dziennikarzy zrezygnowało z występu. W tej sytuacji prezydent Opola zerwał umowę z TVP.

We wrześniu średnia oglądalność transmisji festiwalu w TVP1 i TVP Polonia wyniosła 2,13 mln widzów, o 360 tys. mniej niż rok wcześniej (według danych Nielsen Audience Measurement).

Dołącz do dyskusji: Jacek Kurski zadowolony z oglądalności festiwalu w Opolu. Publicyści: tandetnie na scenie, pustawo na widowni

39 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
wlad
za Gireka to była frekwencja ! A za tuska ! A za PISu to foki nawet mordują.
odpowiedź
User
Crrx
Totalna tandeta tandetą pogania.Wstyd i jeszcze raz wstyd.
odpowiedź
User
Oglądałem!
Nie, żartuję.
odpowiedź