SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Piotr Naimski o prowokacji dziennikarskiej Energetyka24.com z fikcyjnym ekspertem: portal i jego szef przestaną istnieć w sektorze

Minister Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, skrytykował prowokację dziennikarską serwisu Energetyka24.com polegającą na stworzeniu fikcyjnego eksperta. - Sądzę, że zarówno jego portal, jak i on sam przestaną istnieć w sektorze - powiedział o Piotrze Maciążku, redaktorze naczelnym Energetyka24.com.

Tydzień temu Piotr Maciążek i Jakub Wiech opisali na Energetyka24.com prowokację dziennikarską, którą zrealizowali w oparciu o postać fikcyjnego eksperta energetycznego Piotra Niewiechowicza.

- Działając tylko za pośrednictwem konta na serwisie Twitter i skrzynki mailowej, nasz ekspert był w stanie zdobyć wrażliwe i niepubliczne informacje dotyczące jednej z najważniejszych inwestycji w historii Polski, opublikować kompletnie niemerytoryczny tekst, otworzyć sobie możliwość przekazania jednemu z liderów opozycji manipulacyjnych materiałów oraz nawiązać kontakty z wieloma przedstawicielami branży energetycznej - stwierdzili.

Fikcyjny ekspert Energetyka24.com dostał na Twitterze poufne dane od rządu

Według dziennikarzy Energetyka24.com ich fikcyjny ekspert na Twitterze wymieniał prywatne wiadomości z politykiem pracującym w zespole Piotra Naimskiego, pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej. Co więcej, to polityk z zespołu Naimskiego nawiązał kontakt z Niewiechowiczem i przekazywał mu wrażliwe dane o gazociągu Baltic Pipe. Na potwierdzenie przy tekście zamieszczono screen jednej z wiadomości, zamazując kluczowe informacje.

- Szokujące było także poinformowanie Niewiechowicza o ocenie stanu realizacji harmonogramu, jakiej dokonał współpracownik ministra. Członek zespołu Piotra Naimskiego określił prawdopodobieństwo powstania projektu - nie było one satysfakcjonujące dla harmonogramu. Szczegółów nie możemy ujawnić ze względu na interes państwa - podanie do publicznej wiadomości tak wrażliwych danych, mogłoby osłabić projekt - zaznaczyli Maciążek i Wiech.

Piotr Naimski: Energetyka24.com i Piotr Maciążek znikną z sektora

W poniedziałek Piotr Naimski został zapytany o tę prowokację w porannej audycji stacji katolickich „Siódma 9”. Pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej zapewnił, że nikt z jego zespołu nie przekazał fikcyjnemu ekspertowi żadnych wrażliwych danych.

- Pan redaktor Maciążek, który chciał być do tej pory dziennikarzem zajmującym się sektorem energetycznym i być traktowany jak ekspert w tej dziedzinie, przesunął się do dziennikarstwa, które śledzi sensację, prowokuje i jest niepoważne - ocenił Naimski.

- Sądzę, że zarówno jego portal, jak i on sam przestaną istnieć w sektorze - dodał polityk. - Apeluję do zdrowego rozsądku kolegów dziennikarzy, aby się nie dać nabierać na tego typu prowokacje, bo prowokacja była wymierzona częściowo w świat dziennikarski, który dał się w to wciągnąć - zaznaczył.

Piotr Maciażek: to groźba, byłem i jestem niezależny

- Gdyby ktoś miał wątpliwości czym różnią się anglosaskie standardy w mediach od polskich tłumaczę - w Europie Środkowej grozi się dziennikarzom - skomentował na Twitterze słowa Naimskiego Piotr Maciażek.

Dziennikarz zwrócił uwagę, że biuro Piotra Naimskiego do tej pory nie odpowiedziało na pytania Energetyka24.com dotyczące prowokacji z fikcyjnym ekspertem. - No, ale w radiu jest łatwiej odnieść się do sprawy... - dodał.

Wypowiedź Piotra Naimskiego skrytykowali niektórzy dziennikarze aktywni na Twitterze. - Nie ma mojej zgody na groźby w kierunku dziennikarzy. Niczego się nie nauczyli. Czas powiedzieć dość. I to głośno - napisała Karolina Baca-Pogorzelska z „Dziennika Gazety Prawnej”. - Kiedy z Karoliną Bacą-Pogorzelską opisaliśmy przemyt donbaskiego antracytu, min. Dziedziczak zapowiadał nasłanie na nas służb. Kiedy Piotr Maciążek i Jakub Wiech wykazali brak ochrony kontrwywiadowczeej kluczowej inwestycji, min. Naimski „sądzi, że znikną z branży”. Instynkty wiele mówią o ludziach - skomentował Michał Potocki, też z „DGP”.

- Niestety po raz kolejny widać jak na dłoni jak smutna i abstrakcyjna jednocześnie jest ta rzeczywistość. Lecz od tego są właśnie dziennikarze by wykrywać i opisywać nadużycia władzy, każdej władzy. Głowa do góry Piotr Maciążek :) - stwierdził Andrzej Gajcy z Onetu. - Reakcja Naimskiego na świetną robotę Piotra Maciążka. Ręce opadają. Oni się naprawdę niczego nie uczą - ocenił Łukasz Warzecha z „Do Rzeczy”. - Słowa Piotra Naimskiego to doskonałe, jeszcze jedno potwierdzenie, jak bardzo potrzebny był Wasz tekst. Niech żyje czyste, niezależne dziennikarstwo :) - napisał do Maciążka i Wiecha Janusz Schwertner z Onetu.

Odmienną opinię wyraził natomiast Samuel Pereira. Na portalu internetowym TVP Info stwierdził, że prowokacja Defence24, niezależnie od prawdziwych intencji jej autorów, uderza w podstawowe zasady etyki dziennikarskiej. Zarzucił dziennikarzom, że przy okazji prowokacji krytykowano konkurencyjny serwis Biznes Alert.

- Czy etyczne z dziennikarskiego punktu widzenia jest wykorzystywanie fikcyjnego profilu, by (pod płaszczykiem troski o bezpieczeństwo polskiego państwa) uderzyć w konkurencyjny portal internetowy? Co ciekawe, nie tylko jeden portal „przy okazji” stał się celem ataku fejkowego eksperta. Tajemniczy Niewiechowicz, prowadzony przez Maciążka niejako przypadkiem postanowił skrytykować... wygląd strony BiznesAlert prowadzonej przez Wojciecha Jakóbika - zwrócił uwagę Pereira.

Zarzucił też Piotrowi Maciążkowi nieczyste zamiary. - Skłonności Maciążka do pełnienia roli przekaźnika wykazał chociażby w listopadzie 2017 r., gdy z pozycji „eksperta” pisał o szykowanym resecie PiS w stosunkach z Rosją. „Na czym nowy reset, o którym szepcze się w warszawskich knajpach przy wódce, miałby polegać?” - pisał na swoim blogu - zaznaczył Pereira.

- Czuję się pouczony przez Perejrę, który od zawsze był dla mnie wzorem dziennikarstwa. Przemyślę Swoją postawę - ironizował w odpowiedzi Piotr Maciążek. - Kto ma wątpliwości co do mojej rzetelności tego odsyłam do 6 lat moich publikacji w Grupie Defence24. Śmieszy mnie podważanie mojego dorobku ad hoc na zlecenie polityczne. Byłem niezależny za PO i taki pozostanę za PiS - dodał dziennikarz.

Stanowisko Samuela Pereiry w tej sprawie negatywnie skomentowali niektórzy dziennikarze. - No, skoro sam Największy Dziennikarski Autorytet Pereira, znany z wzorcowej rzetelności i niezależności, ma problem z akcją @Piotr_Maciazek, to chyba Maciążek musi pójść do Canossy, przeprosić, pokajać się i zniknąć z życia publicznego. Pereira locuta, causa finita. Sorry, Piotr - napisał Łukasz Warzecha. - Serio to napisałeś? Sameul Pereira, to opublikowanie taśm z afery podsłuchowej według Ciebie, to jeszcze mniej etyczne? Dziennikarstwo, to zawsze obnażanie. Istnieje coś takiego jak prowokacja dziennikarska - stwierdził Łukasz Warzecha.

- Polecam lekturę całego tekstu. Nie mam Sylwek nic przeciwko prowokacji dziennikarskiej, to jedno z ważniejszych narzędzi! Problem w tym co przy okazji zrobił Maciążek, w tym m.in. próba zaszkodzenia konkurencyjnym portalom - odpowiedział Pereira. - Przekręcenie czyjegoś nazwiska jako odpowiedź na czyjś tekst. Co za upadek. Kiedyś napisałbyś rzetelną polemikę, dziś zostały Ci rozmowy przy wódce o resecie z Rosją :) Na szczęście czytelnicy czytają całość, nie tylko Twoich kilka zdań w tweecie - odpisał Piotrowi Maciążkowi.

 

Dołącz do dyskusji: Piotr Naimski o prowokacji dziennikarskiej Energetyka24.com z fikcyjnym ekspertem: portal i jego szef przestaną istnieć w sektorze

19 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Prawdziwi
dziennikarze ujawniają fakty niewygodne dla władzy. To jest misja Wolnego Słowa.
Apartczycy reżimowi na stanowiskach pracowników mediów są propagandystami. Różnicę widzi każdy spoza grona fanatyków.

Czy nie można było PRZEWIDZIEĆ takich zachowań, skoro „partię” od początku budowano na nienawiści i kłamstwie?
odpowiedź
User
widz555
Na prawdę panie pełnomocniku?
Jeśli dziennikarze tak was łatwo rozbierają, to co dopiero wywiad jeden z drugim.
Tu nie ma co zwalać na dziennikarzy, tu trzeba zakasać rękawy i myśleć w robocie.
odpowiedź
User
Indygo
Kawał świetnej roboty dziennikarskiej, którą można wykorzystać do poprawy funkcjonowania państwa. Ale łatwiej jest przywalić z politycznego liścia i nadal bajdurzyć, że walczymy o bezpieczeństwo energetyczne kraju. Państwo z kartonu, groza
odpowiedź