PMPG Polskie Media w 2014 roku z mniejszym zyskiem i spadkiem przychodów

Z raportu finansowego PMPG Polskie Media wynika, że przychody firmy w 2014 roku wyniosły 58,4 mln zł, co oznacza spadek o 10,15 proc. względem poprzedniego roku. - Wpływ na to miało przede wszystkim obniżenie wynagrodzeń z tytułu transakcji barterowych - podaje spółka.

EBITDA, czyli zysk przed opodatkowaniem i amortyzacją, wyniosła 9,7 mln zł i był o 21 proc. wyższy od prognozowanej przed rokiem wartości. Grupa informuje, że wpływ na to miał wyższy od założonego poziom przychodów gotówkowych oraz optymalizacja kosztów. W ub.r. spółka wypracowała 4,3 mln zł zysku netto, natomiast w 2013 roku wynosił on 6,5 mln zł.

W 2015 roku PMPG Polskie Media chce utrzymać stabilny poziom przychodów oraz dalej się rozwijać zgodnie z przyjętą strategią. Służyć temu mają m.in. nowe projekty internetowe, nad którym prowadzone są zaawansowane prace, projekt wdrożenia treści wideo, a także akwizycje.

Wydawca tygodnika „Wprost” inwestuje w nieruchomości

- W przedmiocie tych ostatnich zarząd prowadzi rozmowy z kilkoma podmiotami działającymi przede wszystkim w obszarze technologii i nowych mediów. W sferze naszego zainteresowania są wyłącznie podmioty o stabilnych podstawach i możliwościach rozwoju. W sferze planów jest również ekspansja zagraniczna spółki - podano w komunikacie.

Grupa Kapitałowa PMPG Polskie Media podaje, że niektóre publikacje wydawanych przez spółki zależne czasopism pozostały „bez istotnego wpływu na działalność prowadzoną przez emitenta”. Chodzi m.in. o ujawnione przez tygodnik „Wprost” w czerwcu 2014 roku stenogramy z podsłuchanych rozmów w restauracji Sowa i Przyjaciele, a także artykuły dotyczące mobbingu i molestowania dokonywanych rzekomo przez Kamila Durczoka w redakcji „Faktów” TVN (z lutego 2015 roku).

- Publikacje przed ukazaniem się w druku przeszły stosowną analizę ryzyka prawnego. To standardowa praktyka, nad którą czuwa dział prawny wydawnictwa - informuje PMPG Polskie Media.

Spółka PMPG jest właścicielem tygodników „Wprost” i „Do Rzeczy”, miesięcznika "Historia Do Rzeczy" oraz serwisów internetowych.

Właściciel „Wprost”: decyzja o publikacji materiałów na temat Kamila Durczoka była słuszna