SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Tomasz Duklanowski znów na portalu Radia Szczecin, pisze o sprawie syna Magdaleny Filiks

Naczelny Radia Szczecin Tomasz Duklanowski napisał pierwsze artykuły od informacji o śmierci 15-letniego syna posłanki PO Magdaleny Filiks. Duklanowski jako pierwszy ujawnił dane pozwalające zidentyfikować nastolatka jako ofiarę pedofila. Teraz opisuje, że prokuratura odcina się od wycieku tych informacji.

Tomasz Duklanowski, fot. screen z TV RepublikaArticle

Magdalena Filiks o śmierci swojego 15-letniego syna Mikołaja poinformowała 3 marca, pogrzeb nastolatka odbył się cztery dni później. Szybko stało się to tematem dyskusji dziennikarzy i polityków, przypomniano, że 29 grudnia ub.r. Tomasz Duklanowski jako pierwszy ujawnił dane pozwalające zidentyfikować syna posłanki PO jako ofiarę pedofila związanego z tą partią, skazanego i od ponad roku przebywającego w więzieniu.

Duklanowski był wówczas na urlopie, do pracy wrócił kilka dni po pogrzebie Mikołaja Filiksa. Na zarzuty pod swoim adresem odpowiedział w wywiadzie w „Gazecie Polskiej”. Przekonywał, że nie ujawnił danych pozwalających rozpoznać ofiary pedofila.

- Nie napisałem, że to członkini Platformy Obywatelskiej. Nie napisałem, z jakiego okręgu zasiada w parlamencie. Parlamentarzystów mamy 560, w tym kobiet jest ponad 160. Nie podałem więc informacji, które identyfikowałyby te osoby - stwierdził.

- W mediach pojawiły się kłamliwe informacje, jakobym ujawnił dane osobowe ofiar. Pierwszy podał to Tomasz Terlikowski i niestety kłamstwo to krąży do dzisiaj i jest powielane - podkreślił.

Duklanowski w Radiu Szczecin o pełnomocniku Magdaleny Filiks

W ostatnich dniach Tomasz Duklanowski wrócił do pracy dziennikarskiej. Na razie na portalu Radia Szczecin ukazało się kilka jego artykułów. W poniedziałek informował, za wPolityce.pl, że Kancelaria Senatu w przetargu chce kupić pięć nowoczesnych i "ekologicznych" samochodów za ponad milion zł.

Natomiast w środę podał, powołując się na „Gazetę Wyborczą”, że Prokuratura Okręgowa w Szczecinie złożyła do Okręgowej Rady Adwokackiej skargę Mikołaja Mareckiego, pełnomocnika prawnego Magdaleny Filiks.

Chodzi o wypowiedź w TVN24, w której adwokat zwrócił uwagę, że prokuratura jak dotąd nie podjęła postępowania dotyczącego wycieku i opublikowania danych ofiar pedofila, pochodzących z niejawnego procesu sądowego. - Takie postępowanie z urzędu nie zostało - wedle moich informacji, wedle naszych informacji - wszczęte, co uważam także za znamienne, bo to jest rolą prokuratury w państwie prawa - stwierdził.

Duklanowski przypomniał w tekście, że Marecki na łamach „Gazety Wyborczej” zastrzegł: „Nigdy nie twierdziliśmy, że Mikołaj popełnił samobójstwo z powodu publikacji Radia Szczecin i hejtu, który się na niego wylał”.

Skąd Duklanowski miał informacje o ofiarach pedofila?

Tomasz Duklanowski nie ujawnił jak dotąd, skąd dowiedział się, ile lat mają i czyimi dziećmi są ofiary pedofila związanego z PO. W „Gazecie Polskiej” stwierdził, że o sprawie dowiedział się od „osoby, która jest związana ze szczecińską Platformą i zna to środowisko”.

- Na początku nie wiedziałem, czy to prawda, czy mam do czynienia z plotkami. Zacząłem to sprawdzać. Udało mi się potwierdzić u drugiego źródła, że taka sytuacja miała miejsce. Potem zweryfikowałem wiedzę u rzecznika prasowego sądu, który potwierdził i poinformował mnie o szczegółach na temat zatrzymania Krzysztofa F. - relacjonował.

Szybko odniósł się do tego Maciej Strączyński, prezes Sądu Okręgowego w Szczecinie. - Dane o tym, że „chodziło o dzieci znanej parlamentarzystki” nie pochodziły z sądu - zapewnił, dodając, że Tomasz Duklanowski o informacje na temat tej sprawy poprosił dzień przed opisaniem jej w Radiu Szczecin.

Duklanowski i prezes Radia Szczecin zachowali stanowiska

Gdy Magdalena Filiks poinformowała o śmierci swojego syna, pracownicy Radia Szczecin zaczęli dostawać mnóstwo pogróżek, na rozgłośnię wylała się fala hejtu, a wejście do jej siedziby oblano farbą. Współpracę reklamową ze stacją zerwało kilka firm, m.in. należąca do Agory sieć kinowa Helios, firma deweloperska Ronson i sieć sklepów Castorama.

Z Radiem Szczecin pożegnali się prowadzący pasmo poranne Grzegorz Piepke i Bartłomiej Czetowicz, a także krytyk filmowy Krzysztof Spór. - Przekroczono granicę, za którą wydarzyła się niewyobrażalna tragedia, ale zamiast refleksji kierownictwa Radia Szczecin i zdecydowanych działań, w myśl partyjnych interesów osoby decyzyjne unikają wzięcia odpowiedzialności - tłumaczył Spór.

Dwa dni po pogrzebie Mikołaja Filiksa mniej więcej połowa pracowników Radia Szczecin skierowała wspólne oświadczenie do władz rozgłośni i Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. - NIE WSZYSCY w Radiu Szczecin zgadzają się z uwikłaniem mediów publicznych w walkę polityczną. Reprezentujemy grupę ludzi, która chce oficjalnie powiedzieć NIE, działaniom dalekim od etyki zawodowej - stwierdzili. - Zaszczuci we własnej firmie domagamy się, aby podjęto konkretne decyzje, które pomogłyby uzdrowić tę sytuację - podkreślili.

Kierownictwo stacji nie odpowiedziało publicznie na ten apel. Jej prezes Wojciech Włodarski przekonywał, że sprawę skazania za pedofilię działacza PO „w ten sam sposób relacjonowały inne media, w dziesiątkach publikacji”. - Pragniemy podkreślić, że okoliczności tragedii są dopiero wyjaśniane przez powołane do tego organy państwa. Tym samym, mając na uwadze stosowne postępowania i przede wszystkim wolę najbliższych, powstrzymujemy się od wszelkich komentarzy - stwierdził.

Szef KRRiT chce ukarać Radio Szczecin i TVP Info

Pod koniec stycznia przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski z urzędu podjął postępowanie w sprawie ukarania Polskiego Radia Szczecin i Telewizji Polskiej za „emisję treści umożliwiających identyfikację ofiar pedofila, co w rażący sposób zagrażało dobru małoletnich ofiar przemocy”. Wcześniej skargę do KRRiT w tej sprawie skierował m.in. były członek Rady Krzysztof Luft.

Z kolei Błażej Kmieciak, ówczesny szef Państwowej Komisji ds. Pedofilii, na początku stycznia skierował do Rady Etyki Mediów wniosek o „zbadanie tej sprawy, czy standardy etyczne pięknego zawodu dziennikarza nie zostały w tym przypadku złamane”. - Gdy w trakcie czytania jestem w stanie w ciągu 15 sekund dotrzeć do personaliów dzieci, które były skrzywdzone (...) to taka forma informowania jest niewłaściwa i nieetyczna i niegodziwa - skomentował w Polsat News. Rada Etyki Mediów oceniła, że w publikacji naruszono zasadę szacunku i tolerancji nakazującą poszanowanie prywatności i dobrego imienia.

Mikołaj Marecki zapowiedział w imieniu Magdaleny Filiks działania prawne wobec odpowiedzialnych za ujawnienie danych z niejawnego procesu sądowego. - Najpewniej będzie to droga karna. - Odpowiedzialność zbiorowa redakcji jest ważna, ale na pewno skierujemy pozew wobec Tomasza Duklanowskiego z Radia Szczecin. To źródło, które opublikowało dane. Na pewno ponosi odpowiedzialność za ten artykuł - stwierdził.

Dołącz do dyskusji: Tomasz Duklanowski znów na portalu Radia Szczecin, pisze o sprawie syna Magdaleny Filiks

13 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Trygon
Bezkarność powoduje taką arogancję. Ale sprawiedliwość przyjdzie już niebawem.
odpowiedź
User
j7nk
Ręce opadają. Ci ludzie żyją w alternatywnej rzeczywistości. Czy on naprawdę nie rozumie, co zrobił? Czy nie rozumie, kto kieruje działaniami prokuratury w tej sprawie (i setkach innych)?
odpowiedź
User
Rumburak
@j7nk
Żeby rozumieć, co się zrobiło, jaka krzywdę, trzeba mieć sumienie. Trzeba też być człowiekiem (w sensie cech ludzkich).
odpowiedź