Tomasz Lis nie wróci już do "Faktów"?

W programie "Fakty" została podważona moja wiarygodność. Trudno mi sobie wyobrazić, że pojawiam się jak królik z cylindra i nadal prowadzę ten program jakby nigdy nic. To byłoby śmieszne - powiedział twórca programu "Fakty" Tomasz Lis

Redakcja Wirtualne Media
Redakcja Wirtualne Media
Udostępnij artykuł:

W poniedziałek Lis został odsunięty przez szefów telewizji TVN od prowadzenia "Faktów" do czasu wyjaśnienia spekulacji prasowych na temat opublikowanego przez tygodnik "Newsweek" sondażu, m.in. o szansach tego dziennikarza w wyborach prezydenckich. Tomasz Lis był twórcą i głównym prowadzącym sztandarowy program informacyjny stacji TVN.

W piątek Lis powiedział, że dzisiaj sytuacja jest inna niż w poniedziałek rano, kiedy proponował szefom stacji złożenie deklaracji o nieangażowaniu się w politykę. Zapytany, czy dziś postąpiłby tak samo, odparł: "Sytuacja jest inna w tym sensie, że zakładając czysto teoretycznie, że ja miałbym pracować w TVN to dzisiaj dystans do pokonania mają obie strony, a w poniedziałek o godz. 11 miałem tylko ja. Trudno mi sobie wyobrazić, że pojawiam się jak królik z cylindra i nadal prowadzę ten program jakby nigdy nic. To byłoby śmieszne".

Dziennikarz podkreślił, że zaproponował wygłoszenie oświadczenia na wiele godzin, zanim zarząd stacji wydał swoje oświadczenie. Napisał w nim, że w interesie wiarygodności programu i widzów najlepiej będzie, jeśli Lis nie będzie prowadził "Faktów" do czasu sformułowania ostatecznego stanowiska stacji, Rady Nadzorczej TVN i Rady Nadzorczej Grupy ITI.

Jak poinformowało radio Tok FM, rzecznik TVN Andrzej Sołtysik powiedział, że szefostwo telewizji nie pozwoliło Lisowi na wygłoszenie oświadczenia, bo chciał w nim stwierdzić, iż nie podejmie żadnej działalności politycznej, dopóki pracuje w telewizji. Tymczasem telewizja chciała, by dziennikarz oświadczył, że "nie podejmie żadnej działalności politycznej i te sondaże, wyniki i dociekania nie mają sensu".

Lis kategorycznie zaprzeczył tym informacjom: "Jest to absolutną nieprawdą, nie było żadnej propozycji, którą można by zakwestionować, odrzucić, przyjąć, przedyskutować czy przeredagować. Powiedziałem, że generalnie chciałbym oświadczyć, że nie mam planów politycznych, że chcę pracować w TVN - jestem związany z tą stacją 3-letnim kontraktem, który chcę wypełnić do końca, i moje plany są wyłącznie dziennikarskie. Nie dano mi tego powiedzieć" - podkreślił Lis.

Zapytany, czy jest w stanie całkowicie rozstać się z programem "Fakty", odparł: "Jestem dorosłym człowiekiem, więc biorę pod uwagę wszelkie scenariusze".

Na pytanie o swój ewentualny powrót do TVP dziennikarz odpowiedział: "Szef TVP Jan Dworak sam doskonale wie, co chce zrobić, a czego nie. Jestem ostatnią osobą, która może coś sugerować, podsuwać prezesowi telewizji polskiej".

"Mogę powiedzieć tyle, że znam go od bardzo dawna. Bardzo go cenię i lubię" - powiedział o Tomaszu Lisie prezes TVP Jan Dworak.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Nie żyje białoruski dziennikarz. Biełsat pokaże jego ostatnie nagranie

Nie żyje białoruski dziennikarz. Biełsat pokaże jego ostatnie nagranie

Zmarł wieloletni redaktor "Faktu"

Zmarł wieloletni redaktor "Faktu"

Tylu widzów oglądało show Małgorzaty Rozenek-Majdan o metamorfozach

Tylu widzów oglądało show Małgorzaty Rozenek-Majdan o metamorfozach

Sony zapowiada "kinową" transmisję 4K z Watykanu w święta

Sony zapowiada "kinową" transmisję 4K z Watykanu w święta

Pierwsza strategia ESG w historii PFR. Jan Domanik, CSO PFR: Inwestujemy dla przyszłych pokoleń
Materiał reklamowy

Pierwsza strategia ESG w historii PFR. Jan Domanik, CSO PFR: Inwestujemy dla przyszłych pokoleń

Wigilijne kolędowanie na ekranie. Co przygotowały największe stacje?

Wigilijne kolędowanie na ekranie. Co przygotowały największe stacje?