SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

TVP zrywa współpracę z „Faktem”. „Niedobry precedens, odbieranie czytelnikom prawa do informacji”

Po zawieszeniu przez TVP współpracy z dziennikiem „Fakt”, szefowie organizacji dziennikarskich mówią zgodnie: reakcja przesadzona. - To naruszenie prawa czytelników do informacji o publicznej telewizji - mówi nam Jarosław Włodarczyk, szef stowarzyszenia Press Club Polska. A osoba z kręgów zbliżonych do Rady Mediów Narodowych dorzuca: - Prywatna wojenka prezesa Kurskiego.

Jacek Kurski, fot. tvpJacek Kurski, fot. tvp

We wtorek „Fakt” (Ringier Axel Springer Polska) ujawnił, że Joanna Klimek w 2016 roku otrzymała ponad 60 tys. zł premii. Klimek od stycznia do listopada była szefową biura koordynacji programowej TVP, a przez część tego okresu kierowała też biurem marketingu. Dziennik podkreśla jej prywatny związek z prezesem Jackiem Kurskim. Po artykule tej treści TVP i Jacek Kurski zapowiedzieli pozwanie dziennika za publikacje, podkreślając, że świadczenia dla Klimek były uzasadnione, a wyższe nagrody finansowe otrzymało w ub.r. dziewięcioro innych pracowników firmy.

TVP zdecydowała też o zerwaniu współpracy z „Faktem”. - To atak na wolność słowa i powrót do cenzury - mówił dla Wirtualnemedia.pl Bartosz Pańczyk z redakcji, któremu wycofano akredytację na konferencję ramówkową.

Organizacje dziennikarskie nie chcą reagować oficjalnie na konflikt pomiędzy publiczną telewizją, a dziennikiem. Jednak jej szefowie chętnie komentują to, co się wydarzyło.

Jarosław Włodarczyk z Press Club Polska w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl podkreśla, że jego zdaniem niedobrym jest proceder, gdy - w wyniku publikacji na temat konkretnych osób - do sporu miesza się instytucje.

- To, że prezes Jacek Kurski, czy też TVP, chce wytoczyć dziennikarzowi proces z powództwa cywilnego jest w porządku, w tym sensie, że mają do tego prawo. To jest prawidłowa droga rozstrzygania tego typu sporów. Natomiast niedobrym obyczajem jest mieszanie w takie spory instytucji. Ograniczenie dostępu dziennikarzy „Faktu” do TVP uważam za błąd. To w końcu nie jest prywatna stacja telewizyjna, lecz telewizja, która realizuje program za pieniądze wpłacane z abonamentu. Wspólna własność, względem której inne media pełnią funkcję kontrolną, choćby w zakresie realizowania misji publicznej. Ograniczenie dziennikarzom możliwości zadawania pytań, jest naruszeniem prawa obywateli do informacji na temat wydawania publicznych pieniędzy z abonamentu - uważa.

Włodarczyk mówi, że byłby jednak ostrożny z nazywaniem tego precedensu „atakiem na wolność słowa”. - Ale jest to na pewno naruszenie prawa czytelników „Faktu” do uzyskania informacji. To nie powinno mieć miejsca - podsumowuje.


Wątpliwości w tej materii nie ma jednak Seweryn Blumsztajn, prezes Towarzystwa Dziennikarskiego. - Oczywiście, że jest to zamach na wolność słowa. Ale cała telewizja publiczna jest teraz zamachem na wolność słowa. Jej praktyka dziennikarska i zadania nie mają nic wspólnego z niezależnością mediów - mówi Blumsztajn.

Uzasadniając, podkreśla, że - jego zdaniem - publiczna telewizja „jest teraz tubą propagandową rządu”. - Musimy być przygotowani, że właśnie tak jak z dziennikarzem „Faktu” będzie się działo ze wszystkimi niewygodnymi żurnalistami. Rząd zapowiada, że we wrześniu zabierze się za media - i to jest także poważne zagrożenie. Za pół roku - rok cała Polska być może będzie oglądała wyłącznie telewizję w stylu telewizji publicznej - podsumowuje Blumsztajn.

Osoby z kręgów Rady Mediów Narodowych nie chciały komentować tego, co dzieje się na linii wydawca „Faktu” - TVP. Nieoficjalnie jedna z nich powiedziała jednak, że w radzie panuje przeświadczenie, że „mamy do czynienia z prywatną, nieładną wojenką Kurskiego z Faktem”.

Jacek Kurski został zaproszony na pierwsze powakacyjne spotkanie RMN, które ma odbyć się 29 sierpnia. Ma być wówczas pytany o kulisy odwołania Marzeny Paczuskiej ze stanowiska szefowej „Wiadomości” i inne sekrety kadrowej polityki w TVP. Zaproszenie na posiedzenie wystosował przewodniczący Krzysztof Czabański. - Chcemy wiedzieć, co się tam dzieje - powiedział w kontekście zmian w głównym programie informacyjnym TVP1.

Dołącz do dyskusji: TVP zrywa współpracę z „Faktem”. „Niedobry precedens, odbieranie czytelnikom prawa do informacji”

11 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Neo
Oj, oj, nie wyjdzie na zdrowie ta wojna prezesowi Kurskiemu. Fakt już przygotował ludzi, którzy 24 godziny na dobę będą śledzić każdy jego krok. Przy takiej inwigilacji
😀 o błędy nie trudno. Zobaczy takie teksty i takie rzeczy, że nerwica opanuje jego świat. Stracił instynkt samozachowawczy!
odpowiedź
User
Karol
Trzeba być pisiorem aby opłacać zamężną kochankę z publicznych pieniędzy a potem oburzać sie, że media chcą o tym pisać.
odpowiedź
User
YKK
Ten cyrk, jaki ma miejsce w TVP od dwóch prawie lat, jest znakomitą ilustracją kompetencji i profesjonalizmu ludowej rewolucji PiS. Im nie jest potrzebna żadna opozycja, sami się wywrócą o własne nogi - albo jak w wypadku co po niektórych - o spodnie spuszczone do kostek.
odpowiedź