SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Tygodniowy czas pracy - nawet do 65 godzin

Tydzień pracy w UE będzie nadal wynosił do 48 godzin, ale za zgodąpracownika będzie go można wydłużyć maksymalnie do 65 godzin -postanowili w nocy ministrowie pracy "27" zebrani w Luksemburgu.

Po kilkunastu godzinach zaciętych negocjacji słoweńskiemuprzewodnictwu UE udało się przeforsować kompromis w sprawiekontrowersyjnej nowelizacji dyrektywy o czasie pracy. W porównaniuz obecnymi przepisami, wprowadza ona surowsze warunki wydłużeniatygodnia pracy ponad 48 godzin (tzw. opt-out). Wprowadza teżrozróżnienie na "aktywny" i "nieaktywny" czas dyżurów, np.lekarskich.

Tak jak postulowała Polska, za zgodą pracownika tydzień pracybędzie można wydłużyć do 60 godzin w trzymiesięcznym okresierozliczeniowym, chyba że inaczej stanowi zbiorowy układ pracy lubporozumienie partnerów społecznych w danym kraju. Przy brakuporozumienia i przy zaliczeniu nieaktywnego czasu dyżurów donormalnego czasu pracy (tak jak w Polsce) tygodniowy czas pracymożna wydłużyć nawet do 65 godz.

Obecna dyrektywa z 1993 roku, nowelizowana 10 lat później,dawała możliwość wydłużenia tygodnia pracy nawet do 78 godzin - zazgodą pracownika. Poza tym, że ten czas zostanie skrócony domaksymalnie 65 godzin, ministrowie zgodzili się na kilkadodatkowych warunków, np. zgoda pracownika nie może nastąpićwcześniej niż po czterech tygodniach od podpisania umowy o pracę.Dlatego unijny komisarz ds. pracy Vladimir Szpidla cieszył się "żekompromis ma sens i stanowi oczywisty postęp społeczny".

Ale - wbrew apelom "socjalnie" nastawionych krajów - stosowanieopt-outu nie będzie ograniczone w czasie. Zadowolona jest z tegoPolska, która chciała uniknąć kłopotów z czasem w pracy w służbiezdrowia, gdzie stosowane są opt-outy (dyżury lekarskie!). DlategoPolska poparła kompromis, przyjęty większością kwalifikowaną.

"To sukces. Wcale nie tak łatwo było przepchnąć propozycje, naktórych właściwie tylko nam zależało" - cieszyli się polscydyplomaci.

Wstrzymały się natomiast m.in. Belgia, Hiszpania, Grecja i Cyprkrytykując zbyt duże ustępstwa na rzecz obozu "liberalnego". Ichprzedstawiciele wyrazili nadzieję, że dodatkowe kryteria opt-outuwprowadzi Parlament Europejski (PE), który na równi z krajamiczłonkowskimi ma prawo głosu w sprawie dyrektywy. Kraje "socjalne"domagają się m.in. ograniczenia w czasie możliwości przedłużeniatygodnia pracy do 60-65 godzin.

Obozu "socjalnego" tym razem nie wsparła Francja, która wprzededniu swojego przewodnictwa UE chętnie pozbyła się problemudyrektywy, dyskutowanej w UE od czterech lat. Stanowisko Francji naforum UE komplikuje trwająca wewnętrzna dyskusja o odejściu odobowiązującego tam 35-godzinnego tygodnia pracy, jednak francuskiminister pracy Xavier Bertrand dał do zrozumienia, że liczy jeszczena poprawki eurodeputowanych.

Wraz z dyrektywą o czasie pracy ministrowie przyjęli teżdyrektywę o agencjach pracy tymczasowej: chodzi o zrównanie prawpracowników tymczasowych z zatrudnionymi na stałe już od pierwszegodnia zatrudnienia, chyba że inaczej postanowią partnerzy społeczniw danym kraju członkowskim. Taki kompromis był do zaakceptowaniadla Wielkiej Brytanii, gdzie w maju została zawarta umowa międzyzwiązkowcami a pracodawcami. Wcześniej Londyn najgłośniejprotestował, twierdząc, że propozycja grozi zachwianiem równowagina rynku pracy, wzrostem kosztów i utratą konkurencyjności.

Ta dyrektywa była dla Polski obojętna, bowiem polskie prawo nieprzewiduje żadnej dyskryminacji pracowników tymczasowych.

W zależności od poprawek przyjętych przez PE, dyrektywa o czasiepracy może wejść w życie za dwa-trzy lata. Po czterech latach odwdrożenia Komisja Europejska ma przedstawić raport z jejfunkcjonowania, zaś rok później - propozycje ewentualnychzmian.

Dołącz do dyskusji: Tygodniowy czas pracy - nawet do 65 godzin

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl