SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

UOKiK: owoce i warzywa ze złym oznaczeniem kraju pochodzenia często w Groszku i Polomarkecie, rzadko w Auchan i Carrefourze

10,2 proc. partii owoców i warzyw skontrolowanych w pierwszej połowie br. przez Inspekcję Handlową było źle oznaczone co do kraju pochodzenia lub nie miało w ogóle takich informacji. Ze znaczących sieci handlowych największy odsetek takich partii był w sklepach ABC i Polomarket, a najniższy w Auchan, Carrefourze i Społem.

W pierwszym półroczu Inspekcja Handlowa na zlecenie prezesa UOKiK skontrolowała oznakowanie 3527 partii najczęściej kupowanych warzyw i owoców w 395 sklepach, głównie należących do dużych sieci handlowych. Kontrolę przeprowadzono w odpowiedzi na skargi klientów i rolników.

Ogółem inspektorzy zakwestionowali 358 partii (10,2 proc. wszystkich skontrolowanych) ze względu na błędne wskazanie kraju pochodzenia lub brak takiej informacji. Kontrole były prowadzone w trzech etapach.

W ostatnim, który odbywał się od 15 kwietnia do 19 czerwca, skontrolowano 154 sklepy, w tym 119 należących do sieci handlowych badanych w poprzednich etapach: Aldi, Auchan, Biedronka, Carrefour, Delikatesy Centrum, Dino, E. Leclerc, Intermarche, Kaufland, Lidl, Mila, Netto, Polomarket, Stokrotka, Tesco. Nieprawidłowości stwierdzono w 33,8 proc. z nich, m.in. w sklepach Groszek, Lewiatan, Lidl, Delikatesy Centrum, Kaufland, Dino, Tesco, Intermarche, Polomarket, Netto, Biedronka oraz placówkach niesieciowych.

W kontrolach trwających od 15 kwietnia do 19 czerwca zbadano 956 partii świeżych owoców i warzyw, kwestionując 115 z nich (12 proc.) ze względu na błędną informację o kraju pochodzenia lub jej brak. Przykładowo na wywieszkach przy stoisku jako polskie były przedstawiane: sałata lodowa z Hiszpanii, pomidory cherry z Maroka czy cebula z Holandii. Zdarzało się też informowanie jednocześnie o kilku krajach pochodzenia, z których jednym miała być Polska, np. w przypadku groszku Konferencja z Holandii.

Błędne oznakowanie często w Groszku i Polomarkecie

W ramach wszystkich kontroli z mijającego najwięcej nieprawidłowości w oznakowaniu krajem pochodzenia było w supermarketach: Delikatesy Centrum (25,2 proc.), E.Leclerc (17,3 proc.), Intermarche (15,9 proc.), Lewiatan (14,6 proc.), Lidl (9,6 proc.), Dino (9,1 proc.) oraz Kaufland (8,3 proc.).

Inspektorzy mieli też dużo zastrzeżeń do pojedynczych sprawdzonych sklepów sieci: ABC (100 proc. zakwestionowanych partii), Groszek (47,7 proc.) oraz Piotr i Paweł (25 proc.). Natomiast wśród znaczących sieci handlowych najniższy odsetek źle oznaczonych partii warzyw i owoców zanotowały Auchan (3,7 proc.), Społem (4,3 proc.) i Carrefour (4,5 proc.).

- Konsumenci mają przed zakupem prawo do pełnej, jasnej i rzetelnej informacji o ofercie, w tym także o kraju pochodzenia owoców czy warzyw. Od dużych, profesjonalnych przedsiębiorców, jakimi są sieci handlowe, oczekuję szczególnej staranności i dbałości o klientów, w tym prawidłowej informacji o oferowanych produktach. Wprowadzanie konsumentów w błąd jest absolutnie niedopuszczalne - komentuje Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

UOKiK wszczął postępowanie przeciw właścicielowi Biedronki

Pod koniec maja, na podstawie wyników kontroli Inspekcji Handlowej z jesieni ub.r. i wiosny br., prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie wobec Jeronimo Martins Polska, zarzuca firmie mylące oznaczanie w sklepach Biedronka krajów pochodzenia na warzywach i owocach.

- Postawiłem spółce Jeronimo Martins Polska zarzut stosowania praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów poprzez wprowadzanie ich w błąd co do kraju pochodzenia owoców i warzyw. Dla wielu osób to kluczowa informacja, która mogła przesądzić o zakupie danego produktu - poinformował Tomasz Chróstny.

W odpowiedzi Jeronimo Martins Polska podałao że poważnie podchodzi do oficjalnych komunikatów instytucji publicznych, takich jak UOKIK, jest jednak przekonane, że w jej sklepach działają odpowiednie procedury, dzięki którym prezentowane są właściwe kraje pochodzenia produktów, szczególnie ważne dla klientów w przypadku owoców i warzyw. - Argumenty podniesione przez UOKiK zostaną poddane dokładniej analizie. Nie zgadzamy się z tym, że Biedronka nie informuje klientów o kraju pochodzenia produktów. Sprzedaż polskich produktów zawsze i wszędzie, gdy jest to możliwe oraz właściwe informowanie naszych klientów to dwa główne filary naszej strategii - zapewniła firma.

Co UOKiK radzi klientom sklepów?

W komunikacie UOKiK-u z wtorku znalazły się wskazówki dla konsumentów dotyczące oznaczeń owoców i warzy. Podkreślono, że przy każdej partii takich produktów musi się znaleźć wywieszka z krajem ich pochodzenia.

Informacja powinna być podana w sposób czytelny i jednoznaczny oraz w widocznym miejscu, nie może wprowadzać w błąd. Dodatkowo ziemniaki, zarówno oferowane luzem, jak i pakowane, muszą być oznakowane flagą kraju, z którego pochodzą.

Na opakowaniu warzyw lub owoców może się także znaleźć logo „Produkt Polski”. To oznakowanie jest dobrowolne, ale nie może wprowadzać w błąd.

Jeżeli konsument ma wątpliwości, może porównać informacje z wywieszki przy produktach z tymi na opakowaniu zbiorczym, np. pudełku.

UOKiK poinformował, że z początkiem lipca kontrole jakości żywności w sklepach, w tym oznakowania warzyw i owoców krajem pochodzenia przejmuje Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych podległa Ministerstwu Rolnictwa. Dlatego skargi w tym zakresie można będzie składać do wojewódzkich Inspektoratów Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.

Dołącz do dyskusji: UOKiK: owoce i warzywa ze złym oznaczeniem kraju pochodzenia często w Groszku i Polomarkecie, rzadko w Auchan i Carrefourze

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Bo tak
Nie kupuję owoców czy towarów z kodem 729, nie i koniec. Nie ma bata.
odpowiedź
User
Qwert
Nie kupuję owoców czy towarów z kodem 729, nie i koniec. Nie ma bata.


""Prefiks kodu na produkcie nie zawsze mówi nam, gdzie produkt został wytworzony. Może on symbolizować kraj pochodzenia dystrybutora, a nie producenta. Może się również zdarzyć, że producent zarejestrowany jest lub ma fabrykę w innym kraju i do oznaczania produktów wykorzystuje prefiksy przysługujące tam.""
odpowiedź
User
Qwert
Nie kupuję owoców czy towarów z kodem 729, nie i koniec. Nie ma bata.


""Prefiks kodu na produkcie nie zawsze mówi nam, gdzie produkt został wytworzony. Może on symbolizować kraj pochodzenia dystrybutora, a nie producenta. Może się również zdarzyć, że producent zarejestrowany jest lub ma fabrykę w innym kraju i do oznaczania produktów wykorzystuje prefiksy przysługujące tam.""
odpowiedź