SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

W branży reklamowej mamy do czynienia z rynkiem pracownika (opinie)

W obecnym okresie w branży reklamowej na pewno mamy do czynienia z rynkiem pracownika. Wynika to przede wszystkim z rosnącego zapotrzebowania na wysokiej klasy specjalistów z zakresu  komunikacji digital. Wciąż mamy też problem z dopasowaniem oczekiwań finansowych do umiejętności - raport nt. wynagrodzeń w branży reklamowej komentują dla Wirtualnemedia.pl Ewa Góralska i Michał Skup.

fot. Shutterstock.comfot. Shutterstock.com

SAR jak co roku zaprezentował wyniki badania poziomu wynagrodzeń i zatrudnienia w branży reklamowej w oparciu o dane firm zrzeszonych w tym Stowarzyszeniu: agencji reklamowych, eventowych i mediowych. Wynika z nich, że w skali roku poziom płac wzrósł o 3 proc., a wzrost przychodów agencji jak i poziomu zatrudnienia był niższy niż prognozowano.

Michał Skup, head of M&A and people analytics NCE w Dentsu Aegis Network Polska twierdzi, że wzrost wysokości wynagrodzeń w branży reklamowej w skali roku o 3 proc. nie jest znaczący. Na potwierdzenie tego stwierdzenia przywołuje dane firmy konsultingowej Willis Towers Watson , które wskazują wzrost płac w 2016 roku we wszystkich segmentach gospodarki wyniósł 4proc., a przewidywany na ten rok wynosi 4,3 proc.

- Jesteśmy więc jako branża lekko poniżej średniej. Oczywiście, żeby można było wysnuwać wiążące wnioski należałoby dokładnie przeanalizować listę podmiotów biorących udział w badaniu, np. pod względem regionu w jakim działają. Aby jednak móc oceniać wyniki badania w odpowiednim kontekście, (np. czy branża płaci mało i wynagrodzenie rośnie w niej wolniej od innych branż, czy dużo i odczuwa wyrównanie się stawek z innymi branżami, należałoby sprawdzić jak kształtuje się mediana wynagrodzenia w naszej branży na tle median innych branż w Polsce - zwraca uwagę w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Michał Skup.

Uważa ponadto, że na podstawie takiego wzrostu trudno cokolwiek powiedzieć o kondycji branży - tu lepiej sięgnąć po raporty dotyczące wydatków klientów marketingowych klientów (co powie nam o kondycji biznesowej) lub o zatrudnieniu - to będziemy wiedzieli czy branża rośnie i w jakim tempie, a tych danych - w liczbach absolutnych, a nie deklarowanych przez firmy.

- Bardziej interesujące dla mnie będzie szczegółowe zapoznanie się z listą członków badania i stanowisk, dla których było badane wynagrodzenie, gdyż jak podaje SAR, nastąpiła zmiana próby firm objętych badaniem. Szeroko pojęta branża komunikacji marketingowej przechodzi intensywny proces transformacji cyfrowej i redefinicji ulega grupa graczy na tym rynku; ostatnio dołączają do niej firmy z obszaru konsultingu. W Dentsu w Polsce cały czas sięgamy po najlepszych pracowników z innych sektorów. W świetle tego trendu i naszych doświadczeń ciekawość wzbudza informacja, że mediana wynagrodzenia na co najmniej kilku stanowiskach - o wysoce poszukiwanych kompetencjach - spadła - podkreśla Micahł Skup.

Np. na stanowisku „Web Developer/Programmer” spadła z 6,367 zł (informacja SAR z 2016r.) do 5,500 zł w tym roku (spadek blisko o 14 proc.), a na stanowisku „Econometrics Analyst” - mediana wynagrodzenia spadła z 7,100 zł do 5,750 zł (spadek o 19 proc.).

- Takie dane mogą świadczyć, że branża, jak ją postrzegamy, jest wysoce zróżnicowana wewnętrznie i bardzo dynamicznie się zmienia, a standardy dotyczące oczekiwanych poziomów kompetencji w poszczególnych rolach są nie do końca porównywalne między firmami. Zmiany takie mogę być związane albo ze wspomnianą zmianą próby uczestników badania, albo z wewnętrzną rotacją kadry. Tu wartościowe byłyby dodatkowe informacje – np. o wzroście wynagrodzeń wśród pracowników na tych samych stanowiskach czy odsetku osób, które awansowały na danym stanowisku w ciągu ubiegłego roku - mówi Michał Skup.

Dodaje, że to szczególne wyzwanie dla takich firm jak Dentsu, które opierają swoją strategię na długoterminowych relacjach z klientami i wysokiej jakości usługach, i które chcą proponować wysoce konkurencyjne warunki zatrudnienia wysokiej klasy profesjonalistom.

W swoim raporcie SAR podał też, że według danych od 93 firm zrzeszonych w Stowarzyszeniu Komunikacji Marketingowej SAR w ostatnim roku 54 proc. z nich zanotowało wzrost wpływów, 16 proc. - spadek, a w przypadku 12 proc. przychody się nie zmieniły.

Michał Skup zwraca uwagę, że te dane nie są bezpośrednio porównywalne - w ubiegłorocznym badaniu brała udział inna grupa firm. Jednocześnie jest wiele zmiennych na rynku, które mogły miały wpływ na to, że realne wyniki odbiegają od optymistycznych prognoz. - Zmienne polityczne, regulacje branży ubezpieczeniowo -bankowej, handlu detalicznego, obniżenie budżetów marketingowych, spadek marż. Jeśli chcemy wyjaśnić czemu wynagrodzenia spadły lub wzrosły, musimy brać pod uwagę wszystkie te czynniki - uzasadnia ekspert Dentsu Aegis Network Polska.

Dodaje ponadto, że poziom zatrudnienia w agencjach był odzwierciedleniem kondycji finansowej poszczególnych firm. W sytuacji, gdy prognozy okazały się zbyt optymistyczne, były organizacje, które zrewidowały plany zatrudnieniowe lub sposób współpracy. - Np. dla Dentsu był to kolejny rok, w którym powiększyliśmy naszą społeczność stałych pracowników i  jednocześnie poszerzyliśmy zakres współpracy z zewnętrznymi konsultantami. O kondycji branży moglibyśmy mówić, jeśli moglibyśmy spojrzeć na dane dotyczące absolutnej liczby zatrudnionych w całej próbie firm biorących udział w badaniu, a także mieć dostęp do danych dotyczących współpracy z freelancerami i podmiotami podwykonawczymi – komentuje Michał Skup.

Ewa Góralska, dyrektor zarządzająca MullenLowe Mediahub zauważa z kolei, że w ciągu ostatnich lat branża reklamowa przeżywała różne okresy pod względem popytu na pracowników, zarówno tzw. rynek pracownika, jak i rynek pracodawcy- w zależności od kondycji rynku.

-  W obecnym okresie na pewno mamy do czynienia z rynkiem pracownika. Wynika to przede wszystkim z rosnącego zapotrzebowania na wysokiej klasy specjalistów z zakresu  komunikacji digital. I to w tym obszarze odnotowujemy największą dynamikę wzrostów zarówno wynagrodzeń, jak i zatrudnienia. Jest to pochodną wielu czynników: przede wszystkim zachowania konsumentów, możliwości precyzyjnych pomiarów, technologii,  a przez to wszystko mamy sdo czynienia z coraz większym znaczeniem tego obszaru w komunikacji - tłumaczy Ewa Góralska.

Dodaje, że właśnie w związku z tym przybywa klientów budujących strategie marek w środowisku online - są to coraz to nowe sektory ( jak środowiska start-up) albo dotychczasowe sektory offlinowe, które nie były w tym obszarze najbardziej ofensywne. - Popyt na pracowników zatem uwarunkowany jest podażą - mówi Ewa Góralska. - Jednocześnie kolejnym czynnikiem mającym wpływ na wzrost wynagrodzeń jest retencja dobrej klasy specjalistów w firmach- lepiej jest poprawiać warunki obecnym pracownikom, niż ryzykować nabycie osoby o bardzo wysokich oczekiwaniach a małych kompetencjach. Na rynku digital wciąż mamy problem z dopasowaniem oczekiwań finansowych do umiejętności - podsumowuje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Ewa Góralska.

Dołącz do dyskusji: W branży reklamowej mamy do czynienia z rynkiem pracownika (opinie)

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Ekonomia, glupcze
Popyt warunkowany podażą? Ciekawe
odpowiedź