Zbierająca coraz większe zasięgi na TikToku i Instagramie "odezwa" Patryka Brylińskiego do jurorów "Top Model" pojawiła się na profilu autora w niedzielę. Bloger pokazuje w swoim nagraniu castingowy fragment, w którym znany projektant i fotograf wyśmiewają modowe aspiracje kandydatki do programu, punktując jej "obfite kształty" i sylwetkę "przy kości".
Bryliński atakuje gwiazdy TVN, podkreślając, że sam jest ojcem 10-latki, która mierzy się z negatywną oceną własnego wyglądu. Jak twierdzi, spora w tym wina programów takich jak "Top Model" oraz przekazu, który dociera do młodych dziewczynek "ze wszystkich stron".

Mocne, niecenzuralne słowa blogera, wymierzone w program TVN zyskały poparcie części internautów, przyznających mu rację. Głos w sprawie zabrał także Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, podając, że program TVN "wywiera głęboko destrukcyjny wpływ na polskie dzieci i samoocenę". Przypomniano także, że format już wcześniej był krytykowany m.in. z powodu stygmatyzacji i uprzedmiotowienia kobiet, promocji niezdrowego wizerunku czy braku odpowiedniej opieki psychologicznej.
Wielu internautów może sądzić, że pokazany przez Patryka Brylińskiego fragment pochodzi z emitowanej obecnie w TVN 14. edycji "Top Model". Tymczasem — jak ustalił portal Wirtualnemedia.pl — jest to fragment drugiego odcinka nadawanej w 2014 roku czwartej edycji programu.
Nasze ustalenia potwierdza biuro prasowe TVN.

— Różnorodność i inkluzywność stanowią fundament działań TVN. Nagranie, które dziś krąży w mediach społecznościowych, pochodzi z 2014 roku. Od tego czasu wiele zmieniło się zarówno w świecie mody, w całym społeczeństwie jak i w naszej stacji. Jako nadawca zawsze mieliśmy świadomość odpowiedzialności społecznej, równocześnie na przestrzeni lat podnosiliśmy standardy w tym obszarze, działając z coraz większą uważnością. Na anteny naszych kanałów wprowadzaliśmy programy dające głos osobom wcześniej pozbawionym medialnej reprezentacji, mi.n.: "Autentyczni", "Drag Me Out" czy "Down the Road" — czytamy w oświadczeniu stacji.
- Program "Top Model" również przeszedł ewolucję i konsekwentnie od wielu sezonów wspiera różnorodność i inkluzywność. To niezmiennie format o modzie, ale dziś w pełni odzwierciedla zmiany, które dokonały się w ostatniej dekadzie i pokazuje, że modeling nie ma jednego oblicza. Obok modelek plus size w programie pojawiały się osoby nieheteronormatywne, queerowe, osoby z niepełnosprawnościami, a w obecnej edycji uczestniczka, która udowadnia, że wiek również nie jest barierą w karierze na wybiegu — wyjaśnia biuro prasowe TVN.

Również Lidia Kazen również podczas konferencji "Top model" m.in. w rozmowie z serwisem Plotek.pl podkreślała, że w programie promowana jest inkluzywność i różnorodność uczestników, co jest spójne z wartościami stacji.
"W tym sezonie mamy uczestniczkę, która ma powyżej 40 lat […]. Staramy się zauważać wszystkich i tych ciałopozytywnych, i tych, którzy są niżsi, którzy mają jakieś niepełnosprawności, czy są starsi. Jesteśmy stacją, która dostrzega, że ludzie są różni i wszystkim trzeba dać szansę" — mówiła dyrektorka stacji.
Co najmniej od pięciu lat modelki określane mianem plus size pojawiają się w polskiej edycji programu "Top Model". W 9. sezonie do drugiego etapu eliminacji dostała się m.in. Agata Wiśniewska, w gronie uczestników 11. edycji znalazła się Martyna Kaczmarek, a w poprzedniej serii show dla modelek można było obserwować Aleksandrę Zyśk.

Program "Top Model" jest obecny na antenie TVN od wiosny 2010 roku. Powstaje na licencji formatu "America’s Next Top Model". Nagrodą dla zwycięzcy jest kontrakt z międzynarodową agencją modelek, sesja okładkowa w magazynie oraz 200 tys. zł.











