CBA weszło do PZPN i firmy brata Zbigniewa Bońka. Sakiewicz: życzę Bońkowi miłego, długiego dnia

W czwartek funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego na zlecenie prokuratury przeprowadzili czynności w siedzibach Polskiego Związku Piłki Nożnej, okręgowych Związków Piłki Nożnej i grupie firm (według Niezalezna.pl w siedzibie firmy brata prezesa PZPN-u Zbigniewa Bońka). To część śledztwa dotyczącego tzw. afery melioracyjnej. - Prezesowi PZPN życzę dzisiaj miłego i długiego dnia - napisał Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej” pozwanej przez Bońka po serii krytycznych tekstów Piotra Nisztora.

tw
tw
Udostępnij artykuł:

W komunikacie Prokuratury Krajowej poinformowano, że przeszukania przeprowadzono w czwartek siedzibie Polskiego Związku Piłki Nożnej oraz Okręgowych Związkach Piłki Nożnej, jak również w Urzędzie Miejskim w Koszalinie, w siedzibach prywatnych firm i kliku miejscach zamieszkania osób fizycznych. - W trakcie czynności zabezpieczono obszerną dokumentację w tym w postaci elektronicznej, która zostanie poddana szczegółowej analizie - zaznaczono.

Związany z „Gazetą Polską” serwis Niezalezna.pl poinformował, że według jego ustaleń przeszukano m.in. siedzibę działającej w Bydgoszczy firmy Mikrotel należącej do brata Zbigniewa Bońka, prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Prokuratura podała, że przeszukania zlecił CBA prokurator z Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie. - W toku śledztwa zgromadzono nowy materiał dowodowy, który uzasadniał przeprowadzenie przeszukań w celu zabezpieczenia dokumentacji, w tym zgromadzonej w Polskim Związku Piłki Nożnej, która zostanie poddana szczegółowej analizie - uzasadniono.

- Biuro PZPN zapewniło pełne wsparcie funkcjonariuszom CBA oraz przekazało wszystkie dokumenty określone w postanowieniach o kontroli. Mając na uwadze szybkie wyjaśnienie sprawy, PZPN gwarantuje pełną współpracę z CBA - poinformował w komunikacie Polski Związek Piłki Nożnej.

To część śledztwa dot. reklamowego wątku afery melioracyjnej

Przeszukania zrealizowano w ramach trwającego od kilku lat śledztwa w sprawie tzw. afery melioracyjnej. Prokuratura poinformowała, że są one związane z wątkiem dotyczącym nieprawidłowości finansowych w działalności Fundacji All Sports Promotion, działającej w imieniu AZS Koszalin.

W toku postępowania prokurator ustalił, że fundacja podpisywała w latach 2011-2013 umowy o świadczenie usług reklamowych z Zakładami Chemicznymi. Przeprowadzono analizę dokumentacji Fundacji All Sports Promotion, jak również dokumentacji innych podmiotów oraz analizę wzajemnych przepływów finansowych.

- W ich wyniku potwierdzono, iż część środków przekazywanych przez Zakłady Chemiczne w związku z zawieraniem umów reklamowych z Fundacją All Sports Promotion (działającą w imieniu AZS Koszalin S.A.) nie trafiała do AZS Koszalin S.A. Środki te zostały przelane na konto innej fundacji, a następnie przekazane na rzecz spółki i wypłacone przez jej wspólników. W konsekwencji doszło do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez Zakłady Chemiczne w kwocie ok. 2 milionów złotych - opisała prokuratura

W związku z tym wątkiem afery w lipcu ub.r. zatrzymano siedem osób, które usłyszały zarzuty tzw. prania pieniędzy, a sześć z nich także zarzuty popełnienia oszustwa co do mienia znacznej wartości. Wśród zatrzymanych był prezes fundacji Łukasz B. oraz radca prawny i doradca podatkowy Michał D. Wobec podejrzanych prokurator zastosował wówczas środki zapobiegawcze.

Ogółem w śledztwie w sprawie afery melioracyjnej oskarżono 32 osoby o popełnienie 94 przestępstw. W jednym z wyłączonych wątków tego postępowania w lipcu ub.r. skierował akt oskarżenia przeciwko politykowi PO Stanisławowi Gawłowskiemu (pozwolił na podawanie jego pełnym personaliów i wizerunku w tym kontekście), w latach 2007-2015 wiceministrowi środowiska. Od kwietnia do lipca 2018 Gawłowski w związku z zarzutami w tej sprawie był aresztowany.

Sakiewicz z „życzeniami” dla Bońka

Satysfakcji z działań CBA wobec PZPN-u nie krył Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”. - Prezesowi PZPN życzę dzisiaj miłego i długiego dnia - napisał na Twitterze.

- To się @BoniekZibi został z tym zabezpieczeniem jak Himilsbach z angielskim - skomentował na Twitterze Adrian Stankowski, publicysta „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”.

Oba tytuły i ich dziennikarz Piotr Nisztor zostały w sierpniu pozwane przez Bońka o ochronę dóbr osobistych w związku z serią tekstów Nisztora i jego publikacji w mediach społecznościowych. Dziennikarz opisywał m.in. relacje PZPN-u z firmą Lagardere Polska (wcześniej SportFive), którą od lat zarządza Andrzej Placzyński. Placzyński w okresie PRL pracował w I Departamencie MSW i pod fikcyjnym nazwiskiem uczestniczył w operacjach wywiadu. Nisztor opisał też sytuację finansową PZPN-u, działalność firmy Mikrotel z Bydgoszczy należącej do brata i bratanka Zbigniewa Bońka oraz umorzone postępowanie skarbówki dotyczące podatku od dochodu Bońka ze sprzedaży ponad dekadę temu akcji Widzewa Łódź.

Adwokat Bońka skierował w tej sprawie wezwanie do zaprzestania naruszania jego dóbr osobistych, a kiedy na nie nie zareagowano - pozwy przeciw „GP”, „GPC” i Nisztorowi. Domaga się przeprosin i wpłat na cel społeczny.

Pod koniec sierpnia sąd uwzględnił wniosek, żeby w ramach zabezpieczenia powództwa zakazać „Gazecie Polskiej Codziennie” i Nisztorowi publikacji przez rok o wybranych tematach dotyczących Bońka, których dotyczą pozwy. Decyzja ws. wniosku dotyczącego „Gazety Polskiej” jeszcze nie zapadła.

Publicyści „Gazety Polskiej” na łamach tygodnika i innych mediach (m.in. Michał Rachoń w TVP Info) mocno skrytykowali tę decyzję, nazywają ją formą cenzury. Centrum Monitoringu Wolności Prasy ocenił, że jest to „szczególne i skandaliczne” naruszenie wolności słowa.

Zbigniew Boniek w rozmowie z nami podkreślił, że - jako obywatel - ma prawo bronić się przed kłamstwami na jego temat, powielanymi przez media. - Nie mogę pozwolić na to, żeby kosmiczne bzdury na mój temat krążyły w przestrzeni publicznej. Co do protestu Centrum Monitoringu Wolności Prasy mogę odpowiedzieć, że wolność słowa nie polega przecież na pisaniu kłamstw - skomentował.

Prokuratura włącza się do procesu

W środę ogłoszono, że na polecenie Prokuratora Krajowego, Prokuratura Regionalna w Warszawie na polecenie prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego przystąpiła do dwóch postępowań sądowych o ochronę dóbr osobistych, prowadzonych przed warszawskim Sądem Okręgowym z powództwa Zbigniewa Bońka przeciwko Piotrowi Nisztorowi oraz wydawcy „Gazety Polskiej Codziennie”.

Prokuratura regionalna podaje, że sąd, zakazując Nisztorowi przez rok pisania na temat Bońka i jego działalności w "zakresie objętym pozwem", wydał decyzję kontrowersyjną. - Kontrowersje budzi ograniczenie pod groźbą sankcji finansowych konstytucyjnej wolności słowa, która jest wartością nadrzędną, jak również naruszenie prawa obywateli do informacji. Udział prokuratora w tych postępowaniach ma na celu zagwarantowanie ochrony praworządności i interesu społecznego - stwierdziła prokuratura.

Dziennikarze: to może być polityczny atak

Niektórzy dziennikarze komentując na Twitterze akcję CBA w siedzibach PZPN i firmy brata Zbigniewa Bońka sugerowali, że nieprzypadkowo może być realizowana właśnie teraz. - Wejścia akurat teraz @CBAgovPL do centrali @pzpn_pl  i 16 wojewódzkich związków od razu nasunie podejrzenia o polityczną ingerencję i atak na @BoniekZibi  Wystarczy rzucić okiem na TT by zobaczyć kto klaszcze i się cieszy - napisał Andrzej Gajcy z Onetu.

- Widzę, że cała machina państwowa została rzucona na PZPN. Atakują centralę, związki regionalne, Szkoda, że powodem nie jest żenujący poziom szkolenia, zarżnięcie rynku trenerów i ogólnie fatalny poziom polskiej piłki tylko wypowiedzi Bońka... znaczy sorry, afera melioracyjna ;) - stwierdził Marek Wawrzynowski z WP SportoweFakty. - Generalnie jestem za tym, żeby zrobić konkretny porządek w PZPN, obawiam się jedynak, że prezesem z politycznego nadania zostałaby żona Andruszkiewicza albo wujek innego polityka. Nie oszukujmy się, że to walka dobrych ze złymi - dodał.

- Czy PIS PZPN też chce przejąć? Z boku tak to wygląda. I wtedy w ataku reprezentacji zagrają Horała, Fogiel i Suski - skomentował Tomasz Lis. - A dopiero co mówiono, że PiS pisze ustawę specjalnie pod Bońka (wydłużenie kadencji). Jak ta nasza karuzela pędzi - przypominał Patryk Słowik z „Dziennika Gazety Prawnej” (kadencja Zbigniewa Bońka jako prezesa PZPN-u miała skończyć się jesienią br., ale w jednej z tzw. tarcz antykryzysowych znalazły się przepisy wydłużające o rok kadencje wszystkich szefów związków sportowych).

- Sprawa Gawłowskiego im się sypie, to postanowili w „aferę melioracyjną” PZPN zapakować - ocenił Roman Giertych, adwokat Stanisława Gawłowskiego w tej sprawie.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"