W sobotę Patryk Jaki na swoim profilu twitterowym zamieścił spot krytykujący słowa Rafała Trzaskowskiego, kandydata PO na prezydenta Warszawy, które politycy PiS uznali za próbę dzielenia warszawiaków na gorszych i lepszych.
W klipie pokazywane są m.in. charakterystyczne miejsca Warszawy. W jednym z ujęć widać most na rzece. Sławomir Neumann z PO w niedzielę w „Kawie na ławę” w TVN24 zwrócił uwagę Patrykowi Jakiemu, że jest to zdjęcie mostu nie w Warszawie, tylko w czeskiej Pradze.
- Chcieliście pokazać Pragę, ale pokazaliście czeską Pragę. Proszę sobie zobaczyć 26 sekundę tego spotu - stwierdził Neumann.

Wielu internautów żartowało z tej oczywistej wpadki Patryka Jakiego, podobnie komentowali ją też dziennikarze aktywni na Twitterze. - Panie pośle. Nic nie mam do słoików, bo pod koniec XIX w. moja rodzina też tu skądś przyjechała. Ale mógłby pan nie mylić Pragi czeskiej z warszawską - napisał Jacek Czarnecki z Radia ZET. - To jest jednak kompromitacja kandydata PiS. Sztab PJ też jest spoza W-wy?! Gdyby kandydat PO zaliczył taką wtopę, to byłby do samych wyborów grilowany przez obóz rządzący - ocenił Jacek Nizinkiewicz z „Rzeczpospolitej”.
- Jako urodzony warszawiak chciałbym, żeby moje miasto miało prezydenta, który odróżnia Pragę czeską od Pragi warszawskiej. Taki minimalny, mam nadzieję, wymóg - stwierdził Bartosz Węglarczyk z Onetu.
Na Twitterze wymyślono tag „#WarszawaJakiego”, z którym zamieszczano wpisy absurdalnymi skojarzeniami z nazwami różnych miejsc w Warszawie.


W niedzielę po południu do wpadki odniósł się Patryk Jaki. - Drodzy, znalazłem dziś w planowanym sztabie małego Krecika. Traktuję sprawę z przymrÓżeniem oka ;) - napisał Jaki, dodając zdjęcie tytułowego bohatera czeskiej kreskówki (błąd w słowie „przymrużenie” to kpina z takiej pomyłki popełnionej przez Rafała Trzaskowskiego).












