Członek rad programowych mediów publicznych nasłał policję na dziennikarzy WP. "Absurdalne"

Michał Kaczmarczyk, członek rad programowych Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej, nasłał policję na dziennikarzy Wirtualnej Polski Patryka Słowika oraz Pawła Figurskiego. Powód? Zarzuca im brak autoryzacji wypowiedzi, którą im wysłał mailem – Absurdalna sprawa – mówią nam dziennikarze. Wstawiła się za nimi Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Od działań Kaczmarczyka odcina się PAP.

Dominik Senkowski
Dominik Senkowski
Udostępnij artykuł:
Członek rad programowych mediów publicznych nasłał policję na dziennikarzy WP. "Absurdalne"
Paweł Figurski i Patryk Słowik

We wtorek Wirtualna Polska opublikowała artykuł, w którym dziennikarze Patryk Słowik oraz Paweł Figurski przekazali, że Michał Kaczmarczyk, były rektor sosnowieckiej uczelni prywatnej nasłał na nich policję, a ta skierowała sprawę do sądu. Twierdzą, że to reakcja na ich teksty.

We wrześniu ub.r. przygotowali artykuł pod tytułem "Kup pan certyfikat. Cała Polska ze znakiem jakości". Jak wskazano wtedy w treści publikacji: "Osoby i firmy powiązane z Michałem Kaczmarczykiem, rektorem Akademii Humanitas w Sosnowcu, i samą uczelnią sprzedają certyfikaty, akredytacje i nagrody w konkursach. Kupują je publiczne uczelnie, samorządy, szpitale, państwowe urzędy".

Uwagi co do autoryzacji

Kaczmarczyk zarzucił dziennikarzom, że w tym artykule zacytowali jego wypowiedzi bez umożliwienia mu autoryzowania ich. Wypowiedzi mieli otrzymać od niego drogą mailową. Słowik i Figurski przekonują, że nie mają sobie nic do zarzucenia.

Moim zdaniem w tym wypadku w ogóle nie istniał obowiązek autoryzacji po naszej stronie. Potwierdza to opinia Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, z którą się skontaktowaliśmy. Jednoznacznie stwierdziła ona, że nie tylko na gruncie ustawy Prawo prasowe nie istniał podobny obowiązek, ale też taka autoryzacja nie miałaby żadnego sensu. Jeżeli ktoś przygotowuje swoje stanowisko na piśmie, to co miałby autoryzować? – wskazuje Patryk Słowik w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Jak przyznaje, w tym wypadku mogliby się powoływać na art. 49b ustawy Prawo prasowe. W drugim ustępie wskazano, że kto publikuje dosłownie cytowaną wypowiedź bez umożliwienia osobie udzielającej informacji dokonania autoryzacji podlega karze grzywny, ale nie dotyczy to osoby, która publikuje wypowiedź identyczną z udzieloną przez osobę udzielającą informacji. Słowik jednak zaznacza: "Nie chodzi mi o to, żeby uwolnić się od obowiązku zapłaty grzywny, ale by pokazać, że nie musieliśmy tego autoryzować".

Paweł Figurski patrzy podobnie, a całą sprawę opisuje jako "absurdalną". – Jeszcze nigdy nie spotkałem się z tym, żeby rozmówca po wysłaniu swojej wypowiedzi pisemnej żądał jeszcze autoryzacji. Co tu autoryzować? Wiadomo też, że jeśli ktoś wysyła pięć stron swoich wypowiedzi, to nie wrzucamy całości, a wybieramy fragment, ale też tak, żeby nie zniekształcić sensu wypowiedzi, nie wyrwać z kontekstu. Tutaj nic takiego nie nastąpiło. Kaczmarczyk zresztą nie wskazuje, byśmy mieli przekłamać jego słowa. On po prostu twierdzi, że nie wysłaliśmy mu do autoryzacji tego, co sam napisał i nam wysłał.

Dziennikarze podkreślają, że temat pojawił się dopiero po opublikowaniu przez nich drugiego artykuł na temat Michała Kaczmarczyka w maju br. Opisali wtedy kulisy jego wejścia do rad programowych mediów publicznych w likwidacji — Polskiego Radia oraz Polskiej Agencji Prasowej. W skład pierwszej Kaczmarczyk wybrany został w marcu br., w skład drugiej w maju br. Zasiada w obu gremiach do dziś.

Wyboru członków obu rad programowych dokonała złożona z polityków Lewicy, PiS i KO Rada Mediów Narodowych. Jej szefem jest Wojciech Król z KO.

Słowik przyznaje: "Smutne jest to, że Kaczmarczyk jako członek rady programowej obu instytucji, kształtuje linię programową mediów publicznych, a jednocześnie nasyła policję na dziennikarzy."

Figurski dodaje: "To pokazuje, że ma niewiele argumentów w kontekście tego, co publikujemy i ujawniamy. O tyle to jest śmieszne, że mamy do czynienia z osobą, która przedstawiała się jako obrońca demokracji, jak domyślam się także wolnych mediów. Tymczasem w naszym przypadku sięga po policję, co wygląda żałośnie".

Dziennikarze bronią się

Kaczmarczyk za wspomniane publikacje pozwał Słowika i Figurskiego do sądu. – Każdy ma prawo nas pozwać, Dariusz Wieczorek też się na to zdecydował po naszych artykułach. Osobną sprawą jest jednak zarzucanie nam niedopełnienia kwestii autoryzacji, gdy pisemnie otrzymaliśmy wypowiedzi – wskazuje Patryk Słowik.

Jego zdaniem sprawa ta stanowi próbę zastraszenia mediów. – Mamy ten komfort, że stoi za nami duża medialna firma, do tego możemy liczyć na wsparcie Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Jednak media lokalne w analogicznej sytuacji stanęłyby pod ścianą –  kończy.

Helsińska Fundacja Praw Człowieka na swojej stronie opublikował komunikat dotyczący sprawy. - W naszej opinii przypomnieliśmy, że celem instytucji autoryzacji jest zapewnienie prawdziwości przekazu, rzetelności informowania oraz ochrona osoby udzielającej informacji przed zniekształceniem jej słów lub manipulacją, przy jednoczesnym poszanowaniu wolności prasy – mówi, cytowana w nim, Michalina Kowala, prawniczka HFPC.

W piśmie Fundacji podkreślono, że w sytuacji, gdy rozmówca przekazuje dziennikarzowi wypowiedź w formie pisemnej, mając czas na jej przemyślenie oraz mając świadomość, że pytania zostały skierowane w związku z przygotowaniem materiału prasowego, a dziennikarz wiernie cytuje przekazany tekst bez zmiany sensu, nie ma podstaw, by mówić o potrzebie przeprowadzenia autoryzacji.

- Trudno bowiem w takich sytuacjach dostrzec ryzyko zniekształcenia słów rozmówcy, a tym samym nie ma zagrożenia dla jego dóbr czy dla naruszenia prawa czytelników do rzetelnej informacji. Nie ma w takich okolicznościach niebezpieczeństwa przeinaczenia słów wskutek niezrozumienia czy niedosłyszenia wypowiedzi, co mogłoby się przydarzyć w przypadku wypowiedzi ustnej. Nie ma również ryzyka zmian, które mogą się pojawić w sytuacji przystosowania cudzej wypowiedzi do materiału prasowego poprzez zmianę języka "mówionego" na "pisany" - napisała w komunikacie HFPC.

Kaczmarczyk: nie wyrażam zgody na publikację wizerunku i danych osobowych

Jako Wirtualnemedia.pl poprosiliśmy Michała Kaczmarczyka o komentarz do sprawy. Odpisał w ten sposób: "Zgodnie z art. 13 ust. 2 Prawa prasowego nie wolno publikować w prasie wizerunku i innych danych osobowych świadków, pokrzywdzonych i poszkodowanych, chyba że osoby te wyrażą na to zgodę. W sprawie, o którą pan pyta, mam status świadka i pokrzywdzonego."

I dodał: "Nigdy wobec żadnego dziennikarza nie wyrażałem i nadal kategorycznie nie wyrażam zgody na publikowanie w prasie moich danych osobowych jako pokrzywdzonego w ww. postępowaniu. Co do zasady nie komentuję bowiem medialnie postępowań sądowych, w których jestem świadkiem lub pokrzywdzonym (w toku tych postępowań), a od dziennikarzy oczekuję przestrzegania w tym zakresie obowiązujących przepisów prawa."

Likwidator PAP: to nie my kształtujemy radę programową

Od działań Kaczmarczyka odcina się kierujący Polską Agencją Prasową likwidator.

- W związku z pojawiającymi się w przestrzeni publicznej informacjami i krytycznymi komentarzami, dotyczącymi publicznej aktywności jednego z członków Rady Programowej PAP S.A. w likwidacji, informujemy, że Polska Agencja Prasowa nie posiada żadnych kompetencji w zakresie kształtowania składu osobowego tego gremium. Zgodnie z przepisami ustawy z dnia 31 lipca 1997 r. o Polskiej Agencji Prasowej oraz postanowieniami Statutu organ ten, pełniący wyłącznie rolę opiniodawczo-doradczą, jest w całości powoływany przez Radę Mediów Narodowych i PAP nie ma wpływu na proces wyboru jego członków — napisano w przesłanym nam oświadczeniu.

- W związku z powyższym, wszelkie działania podejmowane przez poszczególnych członków tego organu nie związane z członkostwem w Radzie mają charakter wyłącznie osobisty i nie mogą być utożsamiane ze stanowiskiem ani odpowiedzialnością Agencji - czytamy dalej.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Dziennikarz Meczyków doznał udaru. "Może ktoś potraktuje to jak przestrogę"

Dziennikarz Meczyków doznał udaru. "Może ktoś potraktuje to jak przestrogę"

Świąteczna piosenka Radia 357 z  teledyskiem. Zobacz "Karpia pięciolatka"

Świąteczna piosenka Radia 357 z teledyskiem. Zobacz "Karpia pięciolatka"

Właściciel TVN wdraża nowe rozwiązania telewizji hybrydowej na kanałach naziemnych

Właściciel TVN wdraża nowe rozwiązania telewizji hybrydowej na kanałach naziemnych

Disney+ rozszerza w Europie zasięg planu z reklamami

Disney+ rozszerza w Europie zasięg planu z reklamami

CyberRescue pomoże klientom Banku Pekao uniknąć cyberoszustwa przed świętami
Materiał reklamowy

CyberRescue pomoże klientom Banku Pekao uniknąć cyberoszustwa przed świętami

Odchodzi szef działu wideo gry-online.pl. "Nie mogłem się na to zgodzić"

Odchodzi szef działu wideo gry-online.pl. "Nie mogłem się na to zgodzić"