Kanał Sportowy zbiedniał bez Stanowskiego. 3 mln zł mniej zysku

Kanał Sportowy w 2024 roku wypracował 14,89 mln zł, co wobec 25,34 mln zł rok wcześniej oznacza spadek o 41,2 proc.

Kanał zarabia na reklamach przy swoich programach: spotach emitowanych przez YouTube oraz lokowaniach produktów i umowach sponsoringowych. Obecnie ma milion subskrybentów, a zamieszczone na nim 5,8 tys. materiałów zanotowało 783 mln odtworzeń.

Jesienią 2023 roku z Kanałem Sportowym pożegnał się Krzysztof Stanowski – jeden z głównych twórców i udziałowców. Po jego odejściu kanał skupił się na tematyce sportowej. Z oferty zniknął m.in. codzienny lifestylowy program poranny, z którego wycofali się główni sponsorzy po niestosownych żartach prowadzących. W ub.r. kanał nie sprzedawał już też swojego drukowanego magazynu.

CZYTAJ TEŻ: Kanał Sportowy blisko zmiany właściciela. Ma trafić do telewizji

Koszty operacyjne Kanału Sportowego zmniejszyły się znacznie słabiej od wpływów – o 31,6 proc. do 12,79 mln zł. Wydatki na usługi obce poszły w dół z 13,42 do 8,44 mln zł, zaś na wynagrodzenia – z 3,64 do 3 mln zł.

W konsekwencji zysk sprzedażowy brutto poszedł w dół z 6,64 do 2,1 mln zł, a zysk netto (w ub.r. kanał zapłacił tyko 52,3 tys. zł podatku dochodowego, wobec 1,36 mln zł rok wcześniej) – z 5,15 do 1,98 mln zł.

Bez dywidendy z Kanału Sportowego

Udziałowcami Kanału Sportowego są obecnie jego główni twórcy Mateusz Borek i Michał Pol, Tomasz Smokowski, który z prowadzenia programów zrezygnował we wrześniu ub.r. oraz spółka przejęta jesienią 2023 roku od Krzysztofa Stanowskiego przez Macieja Wandzla, biznesmena z branży nieruchomości. Każdy ma 22,5 proc. walorów. Właścicielem pozostałych 10 proc. jest Maciej Sawicki, prezes Kanału Sportowego.

Wspólnicy na walnym zgromadzeniu w poniedziałek zdecydowali, że zeszłoroczny zysk w całości zasili kapitał zapasowy firmy. Na koniec ub.r. jej kapitały własne wynosiły 5,88 mln zł.

W poniższej grafice bieżący rok obrotowy to 2024, a poprzedni – 2023