"Popołudniowa rozmowa w RMF FM" powróci na antenę krakowskiej stacji we wrześniu. W latach 2016-2021 jej gospodarzem był Marcin Zaborski, który w zeszłym roku opuścił rozgłośnię i przeszedł do TVN24. Jesienią zeszłego roku stacja postanowiła, że każdego dnia rozmowę poprowadzi inny dziennikarz. W tym sezonie skład nieznacznie się zmieni. Poniedziałkowych rozmów nie będzie już prowadzić Bianka Mikołajewska, która w lipcu dołączyła do zespołu Wirtualnej Polski. Jej miejsce zajmie Kazimiera Szczuka.
- Kazimiera Szczuka w RMF FM to nowe spojrzenie dziennikarki posiadającej wieloletnie doświadczenia pracy w różnego typu mediach i redakcjach, od prasy po telewizję. RMF FM to stacja w której jest miejsce dla dziennikarzy o różnych wrażliwościach i poglądach, tak samo jak zróżnicowane jest nasze społeczeństwo - mówi Wirtualnemedia.pl Marek Balawajder, dyrektor informacji RMF FM.

To on pod koniec czerwca zaproponował Szczuce prowadzenie popołudniowych rozmów. - Wcześniej nie pracowałam w politycznych programach, moje radiowe doświadczenie jest niewielkie. Ucieszyłam się z nowego wyzwania, ale zapytałam mojego partnera, który jest dziennikarzem, również radiowym, co o tym myśli. Powiedział, żebym się nie wahała - mówi Wirtualnemedia.pl Kazimiera Szczuka.
Do tej pory Szczuka publikowała swoje teksty m.in. w "Gazecie Wyborczej" czy kwartalniku "Res Publika Nowa". Występowała też w telewizji. W 2001 r. zadebiutowała na szklanym ekranie w magazynie kulturalnym "Dobre książki", który prowadziła z Witoldem Beresiem i Tomaszem Łubieńskim. W Telewizji Polskiej była też jedną z osób prowadzących "Pegaz". Później przeszła do TVN, gdzie była gospodynią teleturnieju "Najsłabsze ogniwo", a tam i w TVN24 razem z Krzysztofem Kłosińskim prowadziła magazyn poświęcony literaturze "Wydanie II poprawione".

"Gości będziemy ustalać wspólnie z wydawcami"
"Popołudniowa rozmowa w RMF FM" emitowana jest od poniedziałku do piątku o godz. 18:02. Pierwsza część wywiadów jest nadawana na antenie RMF FM, a druga część - wyłącznie w internetowym Radiu RMF24 i na portalu RMF24.pl.
- Twórcy anteny chcą mieć różnorodność w gronie prowadzących, dlatego będę koleżanką Tomasza Terlikowskiego - mówi Kazimiera Szczuka. Poza Terlikowskim prowadzącymi rozmowy w dni powszednie o 18.02 pozostają Paweł Balinowski z RMF FM, Piotr Salak (dziennikarz Canal+ TVN i TVN24) oraz Marek Tejchman (zastępca redaktora naczelnego "DGP").
Szczuka zapewnia, że będzie mieć dowolność w zapraszaniu rozmówców. - Gośćmi "Popołudniowej rozmowy w RMF FM" są na ogół politycy i polityczki, niekiedy bezpartyjni eksperci i ekspertki. Gości będziemy ustalać wspólnie z wydawcami audycji. Właściwie wydawczyniami, bo jest ich większość, odwrotnie niż wśród prowadzących, gdzie będę jedyną kobietą. Przedtem była nią Bianka Mikołajewska, co uważam za spory zaszczyt - przyznaje Szczuka.

Czy będzie częściej rozmawiać z kobietami? - Chciałabym, ale na pewno nie zawsze będzie to możliwe. Ogólnie nie jestem zwolenniczką rozmów kobiet z kobietami a mężczyzn z mężczyznami. Uważam, że mieszane składy prowadzących i gości są z natury ciekawsze, bo różnorodność jest ciekawsza od jednorodności. W Polsce kobiet jest wciąż za mało w sferze publicznej, ale trzeba przyznać, że się to zmienia na lepsze i to dość szybko - dodaje Szczuka.
"Problemem było dla mnie tempo rozmowy"
W lipcu odbyły się pierwsze próby w radiu. - Nagraliśmy pięć rozmów z gośćmi, m.in. Radosławem Foglem, Barbarą Nowacką czy Pauliną Matysiak. Miło, że zgodzili się przyjąć zaproszenie, mimo że to były tzw. demówki, nie na antenę, czyli z punktu widzenia polityka czas stracony. Przygotowywałam się do tych rozmów z pomocą wydawców. Problemem było dla mnie tempo rozmowy, w radiu znacznie ważniejsze niż w telewizji, jak się okazało. Goście, a zwłaszcza politycy, lubią rozwijać swoje wypowiedzi. Też to robiłam, kiedy bywałam gościem radia czy telewizji. Prowadzący miewali problem z przerwaniem mi, tak wiele miałam do powiedzenia. Teraz widzę, że trzeba złapać chwilę, gdy rozmówca bierze oddech albo stawia przecinek. Wtedy dziennikarz może się wbić i domagać konkretów albo przejść do następnego pytania.

Kazimiera Szczuka od dawna jest związana z ruchami lewicowymi. Była w gronie osób zakładających partię Zieloni 2004, z której wystąpiła po kilku latach. W 2014 r. startowała (jako bezpartyjna) w wyborach do Parlamentu Europejskiego z list komitetu Europa Plus Twój Ruch. Bezskutecznie. W 2015 r. wstąpiła do Twojego Ruchu - partii Janusza Palikota. W tym samym roku startowała do Sejmu jako kandydatka Zjednoczonej Lewicy w okręgu krakowskim. Po porażce wyborczej ZL odeszła z partii.
Czy ta polityczna przeszłość nie będzie jej przeszkadzać w rozmowach? - To, że kandydowałam do Sejmu, jest argumentem za prowadzeniem wywiadów w RMF-ie, nie przeciw. Bez tego doświadczenia byłoby mi bardzo trudno przyjąć propozycję, nie wiedziałabym, z czym to się je - mówi Szczuka. I przyznaje, że w ostatnich latach śledzenie uważnie tego, co dzieje się w polskiej polityce, bywało zbyt przygnębiające.

- Wiem, że politycy unikają odpowiedzi "tak" lub "nie", a dziennikarze dociskają, by mieć newsa i dobry nagłówek. Ale zdanie pojedynczego posła niewiele znaczy, bo i tak jeśli chodzi np. o jego głosowanie, to decyduje klub, do którego należy. Rozumiem więc, dlaczego politycy nie chcą dać się złapać na konkretnych deklaracjach. Dlatego dużo milej jest być po stronie przepytującego niż wypytywanego.











