SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Agnieszka Książek: Polacy wciąż zbyt mało wiedzą o ubezpieczeniach

- Ubezpieczenia na życie są trudnym obszarem do komunikacji marketingowej i PR. Problemem jest brak wiedzy na ich temat ze strony klientów i niska wiarygodność branży finansowej - mówi nam Agnieszka Książek, dyrektor marketingu towarzystwa ubezpieczeń Skandia Życie (główny sponsor zakończonego właśnie Tour de Pologne).

Dołącz do dyskusji: Agnieszka Książek: Polacy wciąż zbyt mało wiedzą o ubezpieczeniach

4 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Przemysław
Absolutnie nie zgadzam się z wypowiedzią Pani Agnieszki. Ubezpieczenia jak każdy inny produkt podlega marketingowi, który skutecznie dociera do osób zainteresowanych. Problem polega na tym, że większość Polaków ledwo wiąże koniec z końcem i nie ma po prostu pieniędzy, żeby płacić co miesięczna stawkę przez około 25 lat w wysokości średnio 150 zł bo dopiero na tym poziomie dostaje się cos konkretnego. Niektórzy za 150 zł żyją cały tydzień. Ponadto dochodzi do tego jeszcze szereg rygorystycznych obwarowań przy wypłacie ewentualnego odszkodowania jakie klient musi spełniać. Ponadto Szanowani Pani Agnieszko często gęsto i pracownicy są niedouczeni nie mogąc wytłumaczyć rzetelnie klientowi pewnych zawiłości. Tak naprawdę tylko ludzi bogatych stać na to, ale tylko dlatego, że chcą oni zabezpieczyć swój majątek i byt rodzinie po śmierci płacąc składki nie raz i po 1 000 zł. Zwykły śmiertelnik po swojej śmierci chce zostać pochowany i tyle. Nie ma co zostawiać rodzinie to po co mu to. Moja małżonka przepracowała w pewnej dużej firmie ubezpieczeniowej 2 lata i była tam (myślę, że w innych koncernach też) oddzielna lista tak zwanych VIP-ów i zwykłych śmiertelników. I tak naprawdę VIP to najlepsi klienci bo dzwoni, wie czego chce, nie marudzi, jednocześnie też bardziej wymaga, zgłasza się do niego agent i podpisuje umowę lub aneks. I tyle w tym temacie.
odpowiedź