SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Beata Pawlikowska żąda przeprosin i 50 tys. zł od doktor Mai Herman. "Naruszono dobra osobiste"

Dziennikarka i podróżniczka Beata Pawlikowska wystosowała wobec doktor Mai Herman i jej organizacji Polskie Towarzystwo Mediów Medycznych przedsądowe wezwanie z żądaniem publicznych przeprosin, usunięcia wpisów z social mediów oraz wpłaty 50 tysięcy złotych na cel społeczny. Inaczej sprawą zajmie się sąd - dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. Przypomnijmy - psychiatrka zarzuciła Pawlikowskiej, że ta w swoim filmie manipulowała i podważała farmakoterapię w leczeniu depresji. Dr Herman założyła w internecie zbiórkę na planowany pozew przeciwko dziennikarce, na co zebrała ponad 30 tys. zł.

Dołącz do dyskusji: Beata Pawlikowska żąda przeprosin i 50 tys. zł od doktor Mai Herman. "Naruszono dobra osobiste"

34 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
ModneSweterki
Co do antydepresantów muszę przyznać p. Pawlikowskiej rację, bo one nie rozwiążą całości roblemów z depresją. Ale nie mogę przyznać jej racji co do relacji rodzic-dziecko. Radzę obejrzeć to nagranie https://www.youtube.com/watch?v=7usVk-5F5vw Nie można cofnąć czasu i przez ciągłe rozpamiętywanie przeszłości i swoich krzywd stać w miejscu. Ale mówienie, jakoby to rozpamiętywanie było wyolbrzymianiem i jakoby zdejmowanie z rodziców odpowiedzialności za relacje uważam za zwykłe międlenie rodem z wielu śniadaniówek. Tak samo prawdą jest, że trudności często uczą zaradności. Ale mówienie, jakoby KAŻDY po trudnym dzieciństwie poradził sobie super hiper w dorosłym życiu też uważam za międlenie rodem z wielu śniadaniówek. Niby p. Pawlikowska nie radzi usprawiedliwiania rodziców, ale jakoś właśnie to z jej słów wyczuwam. I nie zawsze jest tak, że rodzic nie wie co robi w relacji z dzieckiem, bo czasem świetnie wie - i nie musi być klinicznym psychopatą, ale może myśleć "co prawda ranię swoje dziecko, ale ono musi mi wybaczyć, bo wysiadam emocjonalnie, bo mam tak ciężko tu i tam". A co mają powiedzieć osoby, które próbowały dyplomatyczniej mówić rodzicom co jest nie tak, a ci i tak nie rozumieją?
odpowiedź